-
Postów
2 968 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez izon
-
No i kupsztal, 4K zeby zagrać płynnie w gierki z ps4, zero zajawki..
-
Chodzi mi ogólnie o to, żeby było 60 fps w trybach jakościowych, ja wiem, ze 4K bez skalowania w wielu przypadkach będzie niemożliwe. Może i psy ogrodnika ale skoro mamy poczucie, ze obecna generacja nie została wykorzystana, a teraz pewnie wielu twórców tworzy już gry z myślą o PRO, wiec z optymalizacja na słabszym sprzęcie tez może być różnice no to ciężko być zachwyconym. Ja nie mam poczucia żeby ta generacja zrobiła jakikolwiek progres od tytułów startowych typu Deamon Souls Remake.
-
Jeżeli faktycznie PRO zaserwuje nam 4K i 60 fps, czyli będzie to znaczny postęp do tego co mamy teraz to biorę na premierę. Natomiast jak będą znowu jakieś fikołki i „dajmy się devom rozkręcić” to nie ma żadnego sensu.
-
Nadspodziewanie pasuje, co chwile trafiam na jakaś perełkę, która mnie ominęła no i opcja QuickResume to gamchanger. Z grubsza to nie jest poki co generacja exclusivow, wiec sprzęt to kwestia preferencji, chyba, ze dla kogoś jakis jeden z nielicznych tytułów, którego nie ma u konkurencji to must have day one.
-
Miałem nadzieje, ze w ps5pro zupełnie zmienią architekturę tej konsoli i nie pójdą znowu w tego pokracznego kloca. Z Sonką mam taki problem, ze miałem ps5 przez pierwsze 2 lata konsoli i w tym momencie tylko FF7-2 i Silent Hill 2 kuszą mnie żeby powrócić. XSX w swojej prostocie + zdecydowanie niższych kosztach grania bije dla mnie na głowę to co oferuje Sonka w tej generacji ( czyli prawie nic). Miałem brać PRO na święta ale jak nie zapowiedzą jakis bomb to nie widzę żadnego sensu zakupu w tym momencie.
-
A jaki to cyrk kupić pare kodów, wklepać w 5 minut i mieć spokój na 3 lata?
-
Panie ten gamepass to takie grosze z g2a czy innego źródła, ze nawet nie chciałoby mi się takich cyrków robić.
-
Poszedł upgrade do deluxe, akurat promka jest w ms store
-
Pograłem chwilkę i nie wiem czy będę wstanie dalej w to grać. Może problemem jest to, że zacząłem grać z marszu po skończeniu genialnego AW2. Mam trochę wrażenie jakbym oglądał jakiś teledysk, a nie grał w grę. Od początku tytuł wygląda jak jakiś zlepek dynamicznych scen z okazjonalnym dosyć miernym gameplayem. Graficznie jest bardzo ok ale z drugiej strony pasy na górze i dołu ekranu strasznie psują odbiór gry. Cisnę na słuchawkach i udźwiękowienie jest rewelacyjne ale te ciągłe głosy i szepty są mega męczące. Może i twórcy osiągnęli cel, poczułem się jak osoba chora psychicznie ale po 15 minutach mialem dosc Nie oceniam gry negatywnie, po prostu stwierdzam, że to nie jest tytuł dla mnie.
-
Czy nie potrzebuje? A ile osób zna coś takiego jak (genialne) enhanced edition? IMO tak jak przy wielu innych tematach np. FF7, ludzie dowiedzą się o grze i zagrają również w oryginał. I bądź pewien, że będąc tacy, który bez okularów nostalgi stwierdzą, że remake jest lepszy.
-
No to nikt Ci oryginału nie zabierze, nie chcesz grać w remake to nie graj
-
Powolutku idę do przodu i nadal uważam, że tytuł ma w sobie jakąś magię. Nie wkurza mnie tu nawet wszędobylski i często do niczego niepotrzebny loot. W takim Hogwart Legacy kurwica mnie strzalała znajdując kolejny bezsensowny szalik, a tutaj nawet otwieranie skrzyneczek z częściami do miecza, które nic nie dają wstrzykuje pewną dozę dopaminy. Nie ma też linijek dialogów o niczym, tylko rozmowy są krótkie i treściwe, przerywniki filmowe rzadkie i zajebiste, a gra skupia się na eksploracji i fantastycznych pojedynkach mieczem świetlnym. Wracam do grania!
-
Ja pierdole dwie strony pitupitu o 30fps w gierce 2D Przez chwilę myślałem, że pomyliłem temat z jakąś Bayonettą, a nie Mario
-
No jedynka od początku miała bardzo wciągającą fabułę. Tutaj póki co historia nie wciąga ale może z czasem będzie lepiej.
-
No ja im więcej gram, tym bardziej jestem...zachwycony! Brakowało mi trochę takiego action-adventure w tej generacji. Gra jest dla mnie grywalna wyłącznie w trybie wydajności ( w tym trybie jakościowym dla mnie tytuł jest niegrywalny) ale grafika wciąż daje radę. Mam wrażenie, że jest prościej niż w jedynce i niektóre rozwiązania gameplayowe to mi się kojarzą z ostatnim Ratchetem ale to tylko na plus. Klimat Star Wars oddany genialnie, muzyka i udźwiękowienie to absolutny top. Jak mnie nie znudzi to chyba będzie moja dotychczasowa topka generacji jeżeli chodzi o tytuły TPP obok Death Space (ah to znienawidzone EA...)
-
Pomimo, ze technicznie chciałoby się więcej to gra jest mega przyjemna. Po prostu ten gameplay w połączeniu z dźwiękami miecza świetlnego chyba nie może się nie podobać fanowi SW.
-
A nie na odwrót? Właśnie opylam w gamepassie i chyba zostane przy trybie wydajności, grafika tak czy siak nie poraża, mam wrażenie jakby technicznie zrobili regres w stosunku do poprzedniej części.
-
Shadow wlatuje do gamepassa, lepszy niż ten ubirak?
-
Przeszedłem i....dawno mnie końcówka jakiejś gry tak nie wymęczyła, a zarazem nie spowodowała, że grę oceniam chyba z 3 oczka niżej niż po początkowym zachwycie. Jezus jakie te killroomy były słabe. W ogóle mam wrażenie jakby ambicją twórców było stworzyć Uncharted na sterydach pod kątem akcji, strzelania i zupełnie nierealistycznych wstawek. W Uncharted skakałeś na 50 metrów to tutaj spierdalasz się ze szczytu góry bez szwanku. Drake uwijał się jak małpa po krawędziach, to tutaj dali combo czekan plus linka. W dziele NG miałeś raz na godzinkę jakiś moment ucieczki nad zapadającą się ziemią czy QTE, to tutaj takie atrakcje są co 5-10 minut. Wszystko zrobione bez wyczucia i zdominowane przez bardzo ale to bardzo słaby gunplay. A pomyśleć, ze początek z tą postsowiecką bazą zapowiadał się tak klimatycznie. Na domiar złego główna protagonistka jest zupełnie nijaka. Tak dobrze zapowiadająca się eksploracja zabita została lootem. W tej grze praktycznie potykamy się o skarby, mapy, czy inne pierdoły co pozbawiło mnie jakiejkolwiek satysfakcji z odkrywania tego świata. Mapa obsiana została milionem znajdziek niczym najgorszy ubirak. Niektóre miejscówki były naprawdę piękne, szkoda tylko, że twórcy tak nieudolnie stonowali tempo akcji i de facto nie ma tutaj momentu, żeby się tymi widoczkami faktycznie zachwycać. Graficzka jest ładna ale leciwe Uncharted 2 bije te grę na głowę pod kątem animacji. Tutaj miałem wrażenie jakby Lara była lekko...sparaliżowana. Podsumowując Tombik to typowy średniak z gamepassa na 6/10.
-
Dzięki wielkie za pomoc
-
Pany, chciałem sobie zainstalować z gamepassa na PC Warhammera 40 000 Boltgun i wyskakuje mi poniższy komunikat. Nie wiem wtf, na konsoli się pobiera bez problemu i dotyczy to tylko tej jednej gry:D
-
Wróciłem do grania po dłuższej przerwie i mam wrażenie, że pięknie grę spatchowali. W trybie jakościowym jest dużo płynniej, nie ma jakiegoś dziwnego ziarna w jasnych scenach, gra się znacznie przyjemniej niż na premierę.
-
Alty zaczną pompować jak będzie 5-6x na bitku i ludzie posiadający "darmową" kasę będą myśleć, w co się teraz pakować. I tak zgadzam się, że "ulica" w PL spłaca teraz kredyty, ale z drugiej strony ludziom źle się nie zyje i po prostu nikt nie myśli o inwestowaniu. Myślę, że jak Bitek przebije ATH to zacznie się większy napływ nowego kapitału. Ponad to ulica to też boomersi przy kasie, którzy wolą siedzieć w złocie czy akcjach, a teraz jest duzo łatwiej kupić krypto niż kiedykolwiek wcześniej. Myśle, ze tez azjaci zrobią swoje:)
-
Mam podobne odczucia. Do momentu jak akcja nie wyszła poza zamek było spoko ( nie liczę latania, które akurat jest mega przyjemne dla mnie). A tu nagle w 30 minut gra z@jebała mnie ilością jakiś misji poza zamkiem i czar prysł. Najgorsze jest to, że chcąc odblokowywać nowe czary trzeba robić te gówienka poboczne. Oczywiście to inna skala gry ale podobnie jak w FF7 Remake mam wrażenie, że lepsze jest wrogiem dobrego. Skupiliby się na głównej fabule, wywalili tonę niepotrzebnego dodatkowego shitu, dopracowali to co jest ucinając grę o kilka zbędnych godzin i mamy dobry tytuł..
-
Wszyscy piszecie o gunplayu co najmniej jakby oryginalne SH2 to były Gears of War, a przecież pomimo geniuszu tej gry tam było mega prymitywne strzelanie i walenie dechą. Mnie najbardziej in minus w tym trailerze zaskoczyła oprócz udźwiękowienia jakąś totalnie skopana muzyka. A przecież nie robi jej bloober tylko legendarny japoniec..