Treść opublikowana przez izon
-
The Last of Us Part II
Nie będę wchodził w odwieczną dyskusję, co jest ważniejsze - gameplay, czy fabuła.. ja stawiam się gdzieś po środku, ważne są ogólne odczucia i Klimat. Nowy GOW na papierze ma ch... fabułę i co? Ludzie się podniecają bo gra się w to dobrze, grafika jest za(pipi)ista i przedstawienie tak naprawdę nie zawiłej historii jest na tyle dobre, że pudruje ubóstwo fabularne tego tytułu..
- The Last of Us Part II
- The Last of Us Part II
-
Final Fantasy VII Remake
Uwielbiam takie wypowiedzi jakby ktoś chciał ale nie domagał...co to są fundamentalne plusy? I nawet jak już wysilę swój mózg by skręcić w jakieś dziwne odmęty myślenia to obiektywnie, jak widzę plusy tej gry to nie mogę nie dostrzec jej ogromnych wad. To co jest dobre w tej grze, to to co wymyśliły (wtedy) genialne umysły 23 lat temu. Forumek 2020 - no właśnie Twoja niedojrzała wypowiedź nadaje się jako doskonały przykład, faktycznie skoro każdy ma wierzyć w jakieś fundamentalne "prawdy" i tak ma się toczyć dialog to z Forum robi się Forumek ;);) Swoją drogą nie mogę nie przyznać jak trudnym zadaniem jest mierzenie się z własną legendą i dostosowanie gry do współczesnego gracza: przykładem niech będzie ostatnia wypowiedź Yu Suzukiego, który stwierdził, że jak będzie robi Shenmue 4 to doda fast travel, znaczniki itd. Wielką umiejętnością jest zrobienie gry z szacunkiem do oryginału i z dostosowaniem do obecnych realiów. Pod wieloma względami FF7 to robi, tylko, że ja po remaku, oczekiwałbym po prostu znacznie więcej, ta gra w mojej ocenie nie dociąga ( jak narazie) do poprzeczki jaką jej zawieszono, co nie znaczy, że sama w sobie nie jest dobrym tytułem.. Dokładnie, to co wymieniłeś to top, ale będąc bardziej precyzyjnym - to modele postaci głównych bohaterów, natomiast momentami otoczenie i to jeszcze tak jak mówiłem w kontekście, że to bardziej korytarz niż otwarty świat wołają o pomstę do nieba. Rozumiem, że to nie Half Life, ale pod kątem interakcji z otoczeniem to też mogłoby być lepiej jak na taki tytuł..Gra bardzo mi przypomina KH3 - na pierwszy rzut oka piękny ale jedna trochę pusty, "nie żyjący" świat, któremu tchnienia nadają kapitalnie zrealizowane przerywniki filmowe.
- The Last of Us Part II
-
Final Fantasy VII Remake
Na razie stwierdzam, że ta gra wyszła jakieś 10 lat za wcześnie albo 5 lat za późno. Jakby to wyszło jako piękne tech-demo możliwości PS4 to bym posikał się ze szczęścia. Teraz powiem szczerze p(pipi)nie korytarzami, jakie dziwne patenty a la Uncharted z przeciskaniem się między ścianami, milion znaczników, nawet przy drabinach, które mega psują grę, no jakoś to wszystko sprawia takie dziwne wrażenie. Ta gra jest jakaś taka nienaturalna, brakuje jej własnej tożsamości choć jest na bazie wspaniałego klasyka. Muzyka jest bdb ale momentami ginie w natłoku notorycznie (pipi)ących o niczym bojaterów - dobrze, że nie drą japy podczas walk jak w xenoblade bo bym się załamał. Graficznie nie poraża, po tym jak zobaczyłem już takie gry jak RDR2 to korytarzyki z ładnymi widokami, gdzie świat tak naprawdę jest pusty nie robią na mnie wrażenia. Dla mnie zdecydowanie lepiej jakby gra dostała podtytuł Reimagined a nie Remake, bo wygląda na to, że byłoby to dużo bardziej uczciwe i bliskie prawdy. Ale tak jak mówię, pograłem może 3h, liczę, że będzie lepiej niestety póki co czuje dużo większą nostalgię i przyjemność grając w starą wersję na Switchu..
-
Persona 5
Dla mnie właśnie te wszystkie "pierdoły" to esencja tej gry. Nie było dla mnie na tej generacji bardziej relaksującego tytułu, w którym bez napinki po prostu zanurzałem się w świat gry i odpływałem bez jakiegoś wybitnego stresu, że muszę ogarniać milion technik, rozkminiać pokonanie Bossa itd. Oczywiście tego też jest sporo w Dungeonach ale trzeba się nastawić, że lwia część gry to eksploracja i dialogi, więc albo to komuś pasuje albo nie - mi bardzo:)
- The Last of Us Part II
- eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
-
Final Fantasy VII Remake
Niestety FF8 akurat nigdy nie przeszedłem ( co nadrobię niebawem) a mój post napisałem głównie na bazie FF7 i FFX, w które grałem po kilka razy i nie uważam żeby to były trudne gry..
-
Final Fantasy VII Remake
Nie prawda. Po prostu remake ma lepszy system walki ( obiektywnie). Przechodzę równocześnie starą część i tak szczerze ( nic nie ujmując) jakie mamy tutaj wyzwanie? Walisz czary elektryczne na maszyny, ogień na lód itd. itd, nawet jak noobisz to wskrzeszasz albo używasz potionów i tyle, hajs wpada prędko, więc w szybkim tempie możesz kupić dobre zbroje i bronie. Zamiast mashowac kwadrat to de facto możesz mashować x-a Oczywiście piszę to z przymrużeniem oka, zdejmując klapki nastalgii, ale jak dla mnie final fantasy nigdy nie był rpegiem na poziomie skomplikowania i układania strategii na poziomie np. gier w systemie D&G, jak Baldurs Gate itd., więc o czym tu jest w ogóle mowa. FF to gry przede wszystkim gry nastawione na eksploracje świata i fabułę z możliwością bardziej strategicznego podejścia do gameplayu, ale nie koniecznością - tj. przejdziesz spokojnie grę bez wchodzenia w niuanse..
-
Jaką grę wybrać?
No ja wziąłem Mortę na promce w eshopie, ale 80 zł za pudełkową to bardzo spoko cena, ja bym się nie wahał. Z drugiej strony ja właśnie odłożyłem na później zakup Darkwood i Little Nightmares z gier wymienionych przez Ciebie
-
Jaką grę wybrać?
To ja Ci dam trochę inny trop: Children of Morta
-
Jaką grę wybrać?
Cena uzasadniona to nie jest, ale z resztą się zgadzam:)
-
Jaką grę wybrać?
Na pierwszą grę z Mario na nowej konsoli - zdecydowanie Odyssey. Co do Wiedźmina 3 - trzyma cenę za używkę trzeba liczyć koło 200 zł, a w najlepszym razie jak dobrze trafisz to ok. 180 zł. Z jednej strony chora cena za 5 letnią grę, z drugiej strony masz niestandardowe wydanie gry na Switcha - bo jest pudełko, mapka i inne pierdoły czego nie uświadczysz w innych grach na Switcha, edycje kompletną gry ze wszystkimi dodatkami, no i zabawy na minimum 100 godzin:) Ja długo się wahałem nam Wiedźminem na Switcha i nie żałuje. W handheldowym trybie to moja ulubiona edycja tej gry ( a przeszedłem na PS4 i dosyć sporo na mocnym PC). W dodatku można powiązać z kontem na Steam, co dla mnie jest rewelacyjnym rozwiązaniem. No i miej też świadomość, że jak będziesz odsprzedawał np. za rok czasu to raczej nie stracisz bo gry na Switchu trzymają cenę, a Wiesiek to już w ogóle..
-
Jaką grę wybrać?
Na ten moment mam obydwie gry na Switcha ale przez 90% grany jest Mario Kart z prostego powodu - w CTR nie zagrasz we dwójkę z jednej konsoli Online, co daje + 10000% do frajdy przy kanapowym graniu. Po drugie choć mi CTR bardzo się podoba to jak gram z rodziną, czy znajomymi, którzy nie mają gry ogarniętej, Mario daje im dużo więcej funu, jest prostszy do ogarnięcia, bardziej randomowy, nawet jak jest ktoś kto gra do dupy to ma szansę otrzeć się o czołówkę przy odrobinie szczęścia. Finalnie - jeżeli chcesz grać solo, przejść sobie singla, a potem popykać online to chyba wziąłbym Crasha, natomiast jeżeli w grę będziesz grał np. z partnerką albo często ze znajomymi - zdecydowanie Mario Kart.
-
Final Fantasy VII Remake
Trochę pograne, na razie bez podniety, równocześnie jadę FF7 na Switchu i po za grafiką reszta na plus;)
- Persona 5
-
Nintendo Switch - temat główny
https://gamerant.com/final-fantasy-7-legacy-collection-switch-crisis-core-dirge-of-cerberus/ Plota ale podobno Final Fantasy 7 Legacy Collection zmierza na Switcha.
-
Persona 5
No właśnie nie do końca - po za systemem walki, gra nie różni się absolutnie niczym tj. mamy chodzenie po ulicach, powrót do starych miejscówek ( i oczywiście będą nowe plus podobno inne miejsca w Japonii), budowanie relacji, pierdoły do robienia ( praca itd.)., no i tak - gra jest bezpośrednią kontynuacja 5ki.
-
Final Fantasy VII Remake
Masz na myśli głównie gameplay ( co w sumie oczywiste, że tutaj to nie jest remake chociażby przez zmieniony system walki), czy fabułę ( o zgrozo?)
-
Persona 5
Pograłem w jap. demko Scramble na Switchu i o matko, jak ja czekam na tą grę ! Walka jest baardzo przyjemna, a wszystko, to co pomiędzy to po prostu stara, dobra Persona 5-tka. Ewidentnie dostajemy wypasioną kontynuację, a nie jakiś półprodukt. No i wersja na Switcha dla takiej gry to poezja, już grając w 5 sobie myślałem o ile szybciej bym ją przeszedł mając tą grę na Słiczuniu..
-
Children of Morta
Pograłem póki co z 5h, z czego 4 sam i godzinkę w co-opie.. Gra jest świetnia i jeżeli utrzyma tak, wysoki poziom do końca to ląduje bez żadnego problemu w moim top 5 gier na Switcha (so far)
-
Resident Evil 4 Remake
Szkoda, że nie postawili najpierw na Code Veronica, której to części nigdy nie miałem okazji przejść w całości. RE4 w mojej ocenie nadal trzyma się doskonale i oczywiście remake pewnie wezmę na premierę bo uwielbiam tą część ale z drugiej strony mogą też wiele s(pipi)ić np. zmieniając wygląd Leona na ten z RE 2 (soryy ale w RE 4 ta postać jest tak za(pipi)ista, że jakiekolwiek zmiany z góry będą dla mnie na minus). Plusem tej sytuacji jest to, że może ten remake ma być preludium do kolejnej części z Leonem w roli głównej, tak jak piszecie - Chris jest już tak przemielony, że ileż można, Leon w mojej ocenie może być ciekawszą postacią.. P.S. Nie wyobrażam sobie tracenia cennej energii na remaki np. 5 i 6...
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
To prawda, jak kiedyś odpalę w końcu konto na epic store w innym celu niż dodanie kolejnej gry, to mam grania na 2 lata:D Szkoda, że na Switchu za płacenie abonamentu dostaje się tak naprawdę (pipi).. Takie giery jak Turok to właśnie powinny być za free dla subskrybentów, a nie za 70 zeta..