co do zeus. nie żyje płyta bardzo dobra, ale nierówna, bardzo dużo sztampy w tekstach i pedalstwa. Król flow, wbicie w refren w Mr Underground to mistrzostwo, przeza(pipi)ista produkcja, no ale właśnie w strefie lirycznej ta plyta mi tandetą zajeżdża. Wilk Chodnikowy lepszy, warstwa liryczna o wiele lepsza, jest lepszy od eldo, ale karwa strasznie dużo tu udręczania sie, pretensjalności, przyciężkawa plyta. Bitowo geniusz. Flow gorsze od Zeusa, ale więcej wielokrotnych, i lepsza technika. Ogólnie obaj są za(pipi)istymi raperami, Zeus też świetnym producentem, ale nie zawsze mi sie podoba jak wykorzystują talent. Na zeusa nie chciałoby mi sie iść i użerać sie z jego "prawdziwymi fanami od pierwszej płyty", za to na bisza z LIVEBANDEM jak najbardziej