Raczej nic nowego już nie rozpocznę w tym roku i dokończę co rozgrzebałem, więc mogę już odkopać temat. W tym roku wykręciłem podobne liczy jeżeli chodzi o ilośc gier i gs (50k+). Niestety, ale nie po drodze mi było z ori 2 i dopiero niedawno zacząłem (6.5h za mną) i nie ma szans na powrót do tego tytułu w grudniu. Nie wiem czemu się tak ociągałem z ta grą, bo jedynka to zdecydowanie jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Kilka gier, które sprawiły mi najwięcej frajdy:
- Alien Isolation ponowne przejście chodziło mi po głowie od jakiegoś czasu, a fps boost utwierdził mnie w przekonaniu, że to czas na powrót na pokład Sevastopolu. Dobrze, że Creative Assebly udało sie przekonać Segę i Fox, żeby zrezygnować z 3rd person i finalny produkt odzwierciedla ich pierwotną wizję. Szkoda, że gracze nie docenili i sequel nigdy nie powstanie. Mój ulubiony straszak.
- Dragon quest 11 bawiłem się tak samo dobrze jak z ósemką. Fani staro-szkolnych rpg będą wniebowzięci, a pozostali nie mają tu czego szukać. Trochę za długa i na siłę przeciągnięta. Powinna się skończyć po "pierwszym endingu", ale i tak sprawiła mi dużo frajdy.
- Gears Tactics lżejszy xcom. Zabrakło trochę różnorodności w misjach i może klasach, ale gameplayowo i tak chef's kiss. Graficzka jest cudowna, a krojenie piłą tak samo widowiskowe jak w głównej serii
- Snowrunner no zaskoczyła mnie ta gra. Nie spodziewałem się, że POWOLNE jeżdżenie ciężarówkami będzie tak kojące. Szkoda, że co-op jest kompletnie skopany i tylko hostowi zalicza progres. Może w następnej części zrobią to lepiej, bo pysznie by się grało we 4 osoby.
- Desperados 3 ale to jest dobre kurłaaaa Halyna. Taktyczna skradanka na dzikim zachodzie, kilka postaci z unikatowymi skillami i trzeba kombinować jak się pozbyć przeciwników nie wszczynając alarmu. Niektóre misje są odrobinkę zbyt długie, ale to niewielki minus biorąc pod uwagę jak zajebiście się w to gra (nawet na padzie).
- Sekiro każdy wie co to jest i jak się w to gra. Chyba najlepsza gra From, chociaż czuć tu dosyć mały budżet w porównaniu z soulsami
- Hades przehajpowana gra, ale i tak mega wypas. Świetny rogal na początek.
- Halo Infinite wszystko tu zagrało (no może nie do końca w singlu) i to chyba moja ulubiona gra wydana w tym roku. Do singla jeszcze wrócę przy okazji dodania co-op, a multi będzie grane przez lata.
- Forza Horizon 5 brum brum w piniatę. Playground? Topka devów.
- Psychonauts 2 Tim Schafer znowu tego dokonał. Platformóweczka z jajem.
- Hitman (2016) grę rozdawali w goldzie. Po skończeniu 2 etapów poleciałem kupić hitmana 2 z dlc tak mi sie podobało. Niesamowite ile możliwości zabicia ofiar jest w tej grze. Nie dla fanów bycia trzymanym za rączkę.
- River City Girls - kolejny rok, kolejny zajebiaszczy beat 'em up. Może nie wygląda tak dobrze jak streets of rage 4, ale gra się wciąż super. Kyoko waifu
- Doom Eternal jestem już gdzieś przy końcówce i zaopatrzyłem się w dlc. 100% gry w grze bez zbędnego smęcenia i skryptów. Filmiki ograniczone do minimum i napierdalamyyyy z karabinów w dupę panie kapitanie. ID to jebani mistrzowie. Jak ta gra wygląda i się rusza nawet na tych śmieciach z poprzedniej generacji
- Pillars of Eternity 2 główny wątek znacznie krotszy niz w pierwszej części, ale nadrabiają to questami dla różnych frakcji. Nie jestem fanem pirackich klimatów, ale mimo to bawiłem sie nawet lepiej niż w poprzedniczce. Jestem gotowy na Avowed.