Jestem po 1 chapterze. Jak zobaczyłem hub world (chyba?) to sobie pomyślałem, że tutaj się schował scalebound. Mi sie design podoba na razie, ale ja lubię miasta, jadące pociągi i inne przyziemne miejscówki. ten fragment z pierwszego chaptera jak sie ślizga po budynkach na gommorze, a potem na łodziach jak na rolkach po rzece to czysta japonska erekcja. Tylko te skosnookie pojeby sa w stanie zrobic takie over the top rzeczy. Tak sie robi cinematic gierki. Szybkie, interatywne sekcje, a potem przechodzisz do "normalnego" gameplayu bez powolnego chodzenia i słuchania przez 5 minut monologu. Nintendo zafundowało co najmniej 2 goty w tym roku