Ostatnio robiłem kimchi, to było tak kwaśne (i niesłone), że jedynie nadawało się do zrobienia placków. Wczoraj zachciało mi się zrobić ogóry, poza lodówką tylko na noc, ale jakieś kurde gorzkie wyszło Nie mam kurła pojęcia od czego. Wszystko myte kilka razy i świeże, ehhh. Zachciało mi się bawić w figaro.