Właśnie skończyłem Guaamelee. Ukończenie gry na hard na 100% zajęło mi niecałe 12h z czego się cieszę, bo nie lubię przedłużania na siłę. Oprawa wygląda jak ręcznie rysowana, więc jest ładnie i kolorowo. Gameplay jest cudowny. Podoba mi się, że moveset do walki jest również wykorzystywany do elementów platformowych, a że dostajemy je prawie do końca gry, to skakanie jest ciągle "świeże". Jedynym minusem dla mnie jest to, ze nie wszystkie pomieszczenia są do końca przemyślane i wymagają precyzji co do sekundy. Mam na myśli np. etap z goniacą nas lawą. Kto wpadł na pomysł, że na sam koniec trzeba jeszcze walczyć z elitarnym przeciwnikiem powinien trafic do piekła. Nie wiem czy da radę to zrobić bez kostiumu +dmg i intenso.