Jak to dobrze, że gra wpadła do GP, bo miałem kupić pudełko. Ostatnio tak się nudziłem przy "We happy few". Jedyne co się w tej grze robi, to chodzi od domu do miasta, żeby obejrzeć krótką cutscenkę i tak do usranej śmierci. Kolejna wkurzająca rzecz to zegar. Nie można przyśpieszyć czasu, a zdarza się, że idzie się do miasta pogadać z npc z samego rana i trzeba przyjść dopiero następnego dnia. Pada musiałem odłożyć na jakieś 5-10min, bo można iść spać dopiero gdzieś po 8pm. Można trenować różne ruchy, ale nie ma z kim walczyć, a sam system walki to niesamowite drewno. Na placu zabaw nawet uników nie mogłem zrobić, bo nie było miejsca. Chyba będę musiał jutro zrobić zapas piwa, żeby to skończyć, bo na trzeźwo już nie mogę. Żeby chociaż była jakaś fabuła...