Devil May Cry 2 - Odświeżam sobie gry z czasów ps2, które ukazały się w remasterach na ps3. O ile DMC 1 i 3 znam na pamięć, tak za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć fabuły, lokacji czy przeciwników z tej części. Jedyne co zapadło mi w pamięci to design Dante'go (najlepszy z całej serii) i pierwsza lokacja. Dlaczego o tym piszę? Bo gra to straszny kupsztal i przez to sama platyna to udręka. Normalnie, aby odblokować poziom hard trzeba przejść grę dwa razy - jako dante i lucia, to samo tyczy się poziomu must die. Na szczęście kody nie blokują trofeów i zamiast przechodzić grę 5 razy ilość przejść skracamy do 3 (po jednym dla każdego poziomu trudności). System walki polega na mashowaniu jednego przyciku, a broń palna jest najmocniejsza w serii więc tryb must die nie jest aż tak trudny. Na dodatek jest cheat na niekończący się devil trigger, więc przecinamy wszystko jak masło. Nie jestem dumny z tego, że wykorzystałem te kody, ale ta gra totalne dno i nie dałbym rady przy tym siedzieć dłużej. Od razu czuć, że robili to inni ludzie. Trudność z kodami to 4/10, bez kodów i poradnika gdzie znaleźć secret missions i blue orbs 8/10. Jako fanatyk serii odradzam grać w tą abominację.