Pierwsze przejście bez dbania o trofea zakończone. Nie było tak trudno jak to jest trąbione wszędzie. Gra jest według mnie kiepsko zbalansowana. O ile pierwsze światy mogą być wyzwaniem, to po zdobyciu itemów, następne są banalne. Wrogowie w światach 4 i 5 padają po ciosie lub dwóch, bossowie też chłoną obrażenia jak gąbka. Żałuję bardzo, bo nawet nie chciało mi się bawić w parry & riposte kiedy niszczyłem wrogów w ekspresowym tempie, a miałem nadzieję, że to będzie nowa onimusha (tam grałem głownie na isseny). Z tego co się orientuję to w dark souls nie ma nexus'a i jest jeden duży świat? Może dzięki temu balans będzie lepszy. Ogólnie gra bardzo mi się podobała, przypomina mi serię Gothic, w której każdą z części przeszedłem po 10 razy Teraz robię nową postać i czas na platynkę w jednym przejściu.