Gralem w WD (niestety) jak i FC4 (niestety x2) i te gry roznia sie miedzy soba tylko settingiem, nawet ikonki na mapie sa takie same. Znajdzki i misje poboczne sa o dupe rozbic bo nic nie daja, a takie motywy jak craftowanie portfela zeby zmiescic wiecej kasy to jest sztuczne przedluzanie zabawy i ogolnie jedno wielkie XDDDDD.
Randomowe eventy to smiech na sali, za kazdym razem to samo - zli strzelaja sie z dobrymi, a po tym jak im pomozesz to atakuej ich orzel i wszystkich wybija XD. Ogolnie wszystkie dzikie zwierzeta sa mocno przegiete, nie mozna przystanac na chwile bo zawsze musi Ciebie cos zaatakowac, a tu jakis orzel, a tu jakis slon czy nosorozec. Mozna nazwac to dynamicznym albo zyjacym swiatem ale dla mnei to wszystko wydawalo sie takie natretne.
Postaci sa niby robione na powaznie ale Ubi to jakos nie wychodzi i przez to sa one mocno przekolorowane i bekowe, tego murzyna co sie buja z biblia to normalnie nie moglem sluchac xD
Najbardziej mnie jednak rozwalila walka z przeciwnikami - na mapie kazdy jest zaznaczony na czerwono + strzalka w ktora strone sie patrza, a gdyby to jeszcze bylo za malo dla januszy to nasz bohater oczywiscie widzi przez sciany, no (pipi) XDDDDDDDD
@up
I co z tego ze wierze sa inne jak mechanika w kazdej gdze ubi pozostaje ta sama? Jezeli tylko wystarczy podmieniac co roku textury i wydawac nowe gry to bedzie to bardzo przykra generacja.