Sam chce wymienić oleda z 55 na 65 cali pod nową generację więc wiadomix że ta usługa nie jest do mnie skierowana, a raczej do ludzi co sobie pracują na lapkach, patrzą w arkusze kalkulacyjne i od czasu do czasu pograją w candy crash czy jak to się nazywa. Nie przez przypadek porównuje się to do Netflixa. U mnie w robocie nie ma dnia bez dyskusji o nowych serialach i kto co obejrzał, a to wszystko przez łatwy dostęp do usługi i proste zasady abonamentu. To samo że Spotify - chcesz posłuchać sobie muzyki na czym chcesz, cyk i już masz. Wiadomo że wszędzie są hardcorowcy co budują setup pod Dolby Atmos I zrywają podłogi bo im się kabel utlenil (true story) ale nie każdemu tego trzeba. Tak samo jak nie każdy musi mieć tv 4k w salonie i konsole za 500 dolców bo usłyszał w pracy że jest jakaś fajna gierka.