Wczoraj siedzialem z konsola prawie caly dzien, minela wiosna i ja w sumie mam caly chuy Ani kur, ani majonezu ani nawet kasy xd. Co zarobilem wydalem na blueberry wiec czekam na zarobek. Akurat piewsze godziny spedzilem na robieniu wszystkiego po trochu. Troche interakcja z ludzmi, troche lowienia ryb i chodzenia do kopalni. Spodziewalem sie tylko podlewania cebuli i inwestowania w lepsza cebule, a tu patrze jakies questy, Wizard Tower. Ta gra to perdolony moloch, az mam za zle devowi ze kosztowala tylko 15 dolcow bo bym spokojnie zaplacil wiecej. Pomimo wolnego startu nie czuje zadnej presji czasu, teraz siedze w robocie i mysle w co by tu zainwestowac. Jedne z lepiej wydanych pieniedzy w moim gierkowym zyciu.