-
Postów
867 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez assassine
-
kurcze, pierwsze części sagi czytałam w sumie dość dawno i pewnie kilka postaci mi umknie. ale dwójka ograna obiema ścieżkami. CZEKAM
-
z tego samego powodu, dla którego raz na jakiś czas w polactwie wraca temat napiwków, a w wkp płacenia kobiecie za obiad
-
o to to, już nigdzie indziej nie chodzę na pizzę, ale warto zarezerwować stolik dzień wcześniej żeby uniknąć czekania. wczoraj byłam pierwszy raz po remoncie lokalu i jest jeszcze lepiej (kelner wyznacza stolik, więc ludzie przestali zerkać ci w talerz, kiedy zwolnisz im miejscówę). co do warszafki to w małym lokalu o niepozornej nazwie Pizzeria u Dziadka (Wolska, czyli niezbyt w centrum), jadłam chyba najlepszy nie-domowy makaron życia.
-
to jest o wiele straszniejsze niż burger yanka
-
do coopa wii u to akurat jedna z lepszych konsol, zwłaszcza jeśli chcesz grać z kobietą. najnowsze mario party co prawda szybko się nudzi, ale karty to już niekończąca się zabawa. No i nie potrzeba dwóch padletów oczywiście
-
w almie na wagę są. lepszy deal, niż kupować całą paczkę za prawie trzy dychy, bo do pesto trzeba dwóch łyżek
-
Pierwszy raz zrobiłam sama bazyliowe pesto z orzeszkami piniowymi (dotąd tylko z rukoli + migdały było grane). Użyłam go do polania kombo: makaron spaghetti + podsmażone na zalewie z suszonych pomidorów : kurak, oliwki i pomidory. mamo, jakie dobre. już nigdy nie kupię pesto
-
jesli chodzi o burgery, to nie lubie eksperymentowac, trzeba bylo isc za moja rada choc wyjatkiem jest jesli jest goraco, to np. we friendsach na rynku bralem bardzo smacznego burgera 'lekkiego' - z bialym serem i duza iloscia warzyw na ciabacie. troche przypominal mi brazera z kfc ktory jest moim ulubionym burgerem z sieciowek typu mc/kfc. friendsy są goty! uwielbiam u nich tego z lazurem i gruszką. ze słodkich, świetny był też w burger love (niestety burger tygodnia tylko) - chutney jabłkowy, chipsy z batatów i jogurt naturalny. mogłabym dla niego na zawsze porzucić czekoladę. we wrocławskim moa...było dobrze, ale nie aż tak dobrze jak w krakowskim. mój jagnięcy ulubieniec z sosem jogurtowo-miętowym był smaczny, ale cebulowe bhaji trochę za mocno czuć olejem. no i łódeczki. czy one czasem nie miały być ostre?
-
przykro mi Mejm (dałam plusa zanim doczytałam do końca), ale Yano ma rację. Do dobrego makaronu nie ma co dawać oliwy, chyba że gotujesz go na zupę. Powód jest prosty - sos ma oblepić makaron, a nie z niego spływać (tak, od łyżki oliwy już spłynie). Koleżanka kiedyś chciała wypróbować tego triku przy włochach - prawie ją wynieśli z kuchni.
-
jak nie z jajek, to fajną pastę można zrobić z białego sera lub fety. wystarczy zblendować z włoskimi orzechami / suszonymi pomidorami / oliwkami i voila. Mój wczorajszy o tu, dzisiaj to samo zawinę w tortillę i dorzucę oliwki
-
rozbawiła mnie ta sałata i pomidor x1 na samym dole. że niby wcale nie samo mięso i ser
-
ja dawałam camembert, rukolę i grillowanego ananasa + sos bbq i żurawinę właśnie, też było git. lazur i gruszka to też jedno z moich ulubionych połączeń
-
jestem na to za młoda ale tak, w licbazie chadzałam do tostorii bo miałam blisko, a tostini kosztowało koło czwórki
-
spoko przepis Red. udoskonalę za jego pomocą swój obawiam się, że Yanka będzie trzeba reanimować jak to przeczyta
-
jakby ktoś miał ochotę, to zrobiłam z kilkoma znajomymi unboxing zarówno gry jak i konsoli (na fejsiku można mnie wyszukać jako joypadMonsters ) https://www.youtube.com/watch?v=W-TjwE5nkHk http://youtu.be/FvKMJdsNRQY
-
hej hej. wspólne miałyśmy tylko ziemniaczane łódeczki. cały kubeczek
-
Mejm, ja w kraku jadłam tego jagnięcego z miętowo-jogurtowym sosem i był goty. z burakiem i harissą spróbowałam od koleżanki, ale trochę za ostry
-
dla mnie jagnięcy z jogurtem miętowym był kotem. czas sprawdzić czy moa kraków = moa wrocław
-
dopiero zobaczyłam, że w ogóle istnieje taki temat (zarówno ten jak i o kubkach) i czekałam sobie w nieświadomości wolałam kubek, bo fruit of the loom koszulki dla kobiet ma takie średnie, ale jak nie ma opcji, to i koszulka może być
-
sos czosnkowy jest chyba najprostszym do zrobienia, więc w ogóle nie widzę sensu w kupowaniu go
-
dalej wierzę, że ten przepis zagościł tu dla beki.
-
Przegapione okazje, błędne decyzje, pochopna sprzedaż
assassine odpowiedział(a) na Velius temat w Graczpospolita
U mnie podobnie jak u selene. Nigdy nie wybaczę sobie opchnięcia za jakieś marne grosze PSXa z dwoma padami, kilkoma memorkami i grami takimi jak: - wszystkie Tomb Raidery - Heart of the Darkness - MGS - Croc - Crash Bash i Crash 3 - Spyro - Dino Crisis i Resident Evil - Tony hawk's pro skater 3 i jeszcze kilka, które wypadły mi z głowy już. Wszystko to puściłam za jakieś 150 zł i zostawiłam sobie tylko FFIX Inna bolesna historia to Sega Saturn i Sega Megadrive z całym kartonem gier (sonic, asterix itd), które ustąpiły miejsca PSXowi i spoczęły w piwnicy. Z której to ktoś je podpierniczył. Serce pęka ilekroć widzę u kogoś te segowe pudełka na gierki. A no i wczoraj nie kupiłam NIEBIESKIEGO (<3) GC z wavebirdem i 3 padami, bo się zastanawiałam czy potrzebne mi dwa kjuby. Jak uznałam, że tak, gość już opchnął komuś -
jedyne znośne na ciepło to klasyczne kornflejksy. no chyba że jestem chora, mam gorączkę, bredzę. to i płatki z wyparzonym smakiem przejdą
- 28 odpowiedzi
-
- Poważna sprawa
- Yano
- (i 7 więcej)
-
nie wiem czy akurat do burgerów nie podpasowałaby ci bardziej grillowa. no chyba że już masz taką i chcesz wypróbować inną