Po przerwie dokończyłem legacy mission mojego lidera. Rozgrywkę zamknąłem z 43h na liczniku (Colin psychol prawie 102h :D). Najlepsza zabugowana gra w jaką grałem Wciągnęła mnie tak samo jak jedynka swego czasu, a później remaster na Xone. System gry dopracowany praktycznie w najmniejszych szczegółach, więc nad tym już wiele pracować nie muszą. Mam nadzieję, że w następnej odsłonie dopracują (poza oczywistą stroną techniczną gry) wątki fabularne - i nie mam tu na myśli singla jak w bardziej liniowych grach, a zbiór małych osobistych historii zwykłych ludzi, ale by były podane w taki sposób, by grając nam naprawdę na nich zależało. Widziałbym SoD jako usługę, gdzie dostajemy ze dwie 2-3 ciekawe mapy w grze, a z biegiem czasu dodawane są kolejne, może mniejsze, ale bardzo dopracowane lokacje, których historię możemy poznawać w trakcie czyszczenia mapy. A razem z nowymi lokacjami dodatkowych bohaterów z ich osobistymi dramatami.
PS. Ten soundtrack <3