The Last Guardian - byłem negatywnie nastawiony do gry z uwagi strasznie długi okres produkcji, ale mile się rozczarowałem tym w co przyszło mi zagrać. Bardzo przemyślana narracja i konstrukcja gry. Samo zakończenie jest bardzo satysfakcjonujące, nie pozostawia niedosytu. Dużą zaletą jest z pewnością unikalny klimat i interakcja z Trico (który jednak mógłby być trochę mniej ślamazarny i szybciej reagować na komendy). To co mi bardzo przypadło do gustu, a co ostatnio podobało mi się też w INSIDE, to brak jakiegokolwiek HUD w grze - żadnych zbędnych elementów na ekranie naszego telewizora, developer nie traktuje nas jak przedszkolaków, trzeba samemu przystanąć i się chwilę zastanowić co robić dalej, co czasem mogłoby być faktycznie irytujące, gdyby nie fakt, że w 99% przypadków wszystko jest bardzo logiczne (trochę jak w najnowszej Zeldzie - największe problemy mogą być na początku, gdzie jeszcze nie wiemy gdzie i jak daleko może się przemieszczać Trico). Z wad, to w sumie wymieniłbym falujący framerate, który przez 90% czasu gry nie jest w ogóle zauważalny (chwała bogu), jednak kiedy przychodzi do fajnie wyreżyserowanych dynamicznych etapów, to 20 fps bije po oczach. Reasumując, świetna gra i jedna z lepszych w obecnej generacji. Jeśli ktoś jest pasjonatem gier, to nie może sobie odpuścić ostatniego dzieła Fumito Uedy. A ja teraz czekam spokojnie na remake Shadow of the Colossus, które mnie ominęło zarówno na PS2 jak i PS3