LeifErikson

Ło panie, nie grzeje Ci się ten sprzęt tam za bardzo? Jeszcze lodówa zionie bezpośrednio na plejkę.

Można jedynie przypuszczać, bo oficjalnych informacji nie ma, ale obecnie sytuacja wygląda tak, że do końca stycznia realizowane są zamówienia z grudnia, więc jakieś info pojawi się może pod koniec tego okresu albo początkiem lutego właśnie. Obstawiałbym, że jakaś partia na przestrzeni miesiąca się pojawi, ale pewnie tradycyjnie trzeba będzie trochę zapolować. Inna sprawa, że teraz przy tym rzucie olx jest coraz bardziej zasypywany ofertami sprzedaży w drugim obiegu, więc być może ceny spadną, jak resellerzy będą konkurować między sobą. :)

Znajomemu przyszła faktura i zmiana statusu na kompletowanie zamówienia (ME), także widać, że nie próżnują nawet w niedzielę.

Tak, tylko że odkąd są pod skrzydłami jednego wydawnictwa, to wydaje mi się, że jadą na tym samym wózku. Obym się mylił, ale obawiam się, że ewentualne problemy Pixela mogą się stać problemami Szmatławca.

Trzymajcie się tam, bo wpisy na FB Pixela w ostatnich tygodniach nie brzmiały też zbyt optymistyczne. Oby faktycznie od 1 lutego coś się zmieniło na plus. A PDF dla prenumeratorów od kiedy będzie dostępny?

Znajomy nadal nawet tego nie ma, tylko wciąż "zamówienie opłacone". Zamówienie z godziny 9:20, 18 grudnia.

Ktoś z zamawiających w ME wersję z napędem (18 grudnia) otrzymał już przesyłkę albo zmienił się jej status? Dla kolegi pytam. :)

Jak dla mnie ten raport to najlepsza rzecz jaka przydarzyła się Pixelowi odkąd go prenumeruję. Czekam bardziej niż na samo pismo.

Cały Myszaq. A tak z ciekawości - co robicie w takiej sytuacji? Masz zawsze pod ręką przygotowany jakiś jeden-dwa teksty rezerwowe na określoną ilość znaków, żeby w takim przypadku szybko go podmienić? Czy może Romek jakoś inaczej składa inne strony, dodaje więcej grafik, żeby rozciągnąć jakiś inny materiał?

Dobry ten numer, sporo treściwego czytania. Dopiero jestem po pierwszym przekartkowaniu i wyrywkowym zapoznaniu się z kilkoma artykułami (szkoda, że to już ostatni felieton Kroogera - lubiłem jego teksty o branży od środka - takich tematów powinno być więcej!), ale zauważyłem, że brakło Myszaqa. Spóźnił tekst czy już odpuścił pisanie?

Pytanko techniczne. Zbliża mi się powoli koniec prenumeraty i oczywiście chcę ją przedłużyć (ale z samym Szmatławcem, bo mimo szczerych chęci nie udało mi się przekonać do Pixela - najnudniejsze pismo jakie czytałem). Nie wiem kiedy dokładnie mi wypada koniec premki i czy jeśli złożę zamówienie teraz, to Wasz system to ogarnie i po prostu przedłuży mi prenumeratę od momentu zakończenia obecnej? Czy muszę czekać do jej zakończenia i dopiero wtedy zamówić?

Swoją drogą, ja dopiero teraz dorwałem nowy numer i ten wybuch rajskiej woni po rozerwaniu folii jest doświadczeniem iście nieziemskim. W sumie to nie dziwię się, że ten numer tak dobrze schodzi.

To jest myśl! Albo coś w stylu tych kioskowych "kolekcji", gdzie w każdym numerze masz po jednym fragmencie do złożenia w całość. Na przykład złóż swoją własną replikę PS5.

Moim zdaniem nie ma się co łudzić, że w "drugim obiegu" ceny spadną póki sprzętu nie da się normalnie kupić, na zasadzie - wejść na sklep i zamówić. Myślę, że póki nie będzie się dało po prostu odpalić przeglądarki i złożyć zamówienia (albo wejść do marketu i zabrać z półki), resellerzy będą działać, bo prędzej czy później zawsze się trafi ktoś, kto wyłoży kilka stów więcej, chcąc konsolę tu i teraz, a nie za x miesięcy.

No właśnie, tak to zazwyczaj jest, że jak się patrzy na coś z boku, to wydaje się tak proste i oczywiste, a najczęściej jest zupełnie odwrotnie i wiedzą o tym tylko osoby bezpośrednio zaangażowane. Dzięki za odpowiedź Perez.

Pamiętam jak śledziłem jeszcze forum/komentarze CDA za czasów ich poprzedniego wydawcy i tam narracja była na moje oko dość podobna - czytelnicy utyskiwali na rozmaite problemy techniczne (np. dotyczące jakości papieru czy druku, z prenumeratą chyba też tam się pojawiały jakieś zgrzyty), proponowali zmiany, a redakcja odnosiła się do tego mniej więcej w stylu, że odpowiada za treść magazynu, a te wszystkie technikalia są po stronie wydawcy. Być może tutaj kłopot wygląda podobnie? Tak czy owak uważam, że dla czytelników redakcja i wydawnictwo to w pewnym sensie, upraszczając, "jeden byt" pod tytułem PSX Extreme. Ale ja osobiście nie mogę się oprzeć wrażeniu (oby mylnemu), że proces fizycznego powstawania i dystrybucji Szmatławca od jakiegoś czasu trąci taką trochę partyzantką... Jestem miłośnikiem prasy drukowanej, kupuję od czasu do czasu sporo różnych tytułów (w tym tygodniki, dwutygodniki, miesięczniki) i nie spotkałem się jeszcze z takimi dziwnymi sytuacjami, jak w przypadku Szmatławca. Pewnie taka naturalna kolej rzeczy, że prasa będzie coraz bardziej niszowa i skierowana do garstki pasjonatów, więc może i dla przeciętnej drukarni będą na rynku ciekawsze kąski niż jakaś tam gazetka, ale to chyba jeszcze nie ten moment...

Prenumerata czy kiosk, kiosk czy prenumerata... A wybór jest prosty - prenumerata ORAZ kiosk, jeśli dostawa się spóźnia. Co to jest ta stówka na rok czy dycha na miesiąc w obecnych czasach? A tak w ogóle, to nie mysleliscie o zmianie drukarni? Z tego co zauważyłem na forum, to ten wątek pojawia się dość często, gdy zdarzają się jakies problemy z wysyłkami, dostawami, terminami...

No proszę, czyli trochę tych konsol na koniec stycznia nam do Polski wrzucą. Ciekawe czy w międzyczasie coś się jeszcze pojawi (z odbiorem od razu), ale wątpię.

Dla Ciebie normalne, dla mnie normalne, a niektórzy na tym forum nazwaliby to januszerką.

Może wszyscy snajperzy ustawili budziki na 9:55, żeby uderzyć na ME i przespali okazję.

No i już po herbacie, jakby się ktoś przypadkiem nastawiał. Ciekawe ile poszło sztuk.

Goła konsola 2299, więc za dodatki (drugi pad + gra) wychodziłoby 670 zł w tym bundlu... Bez szału, ale wciąż taniej niż na OLX. :D Ciekawy ruch wyprzedzający ze strony MM. Wygląda na to, że w styczniu może tych konsol trochę wpaść na rynek, może powoli sytuacja będzie się normować.

Nie wiem ile w tym prawdy, ale słyszałem plotę, że z któregoś magazynu rzekomo wykupionych zostało (chyba przez jakiegoś pracownika) 70 (słownie: siedemdziesiąt) sztuk konsoli, które potem poszły w drugi obieg. W głowie można sobie łatwo policzyć skalę "biznesu". Jest tutaj na forum chyba parę osób pracujących w marketach - myślicie, że to jest w ogóle możliwe, bo aż się wierzyć nie chce?

To tak kontynuując offtopic odnośnie padów - pełna zgoda co do kwestii zasilania - też mnie zawsze dziwiło ocenianie wymiennych baterii/akumulatorków jako wada. Sam jestem bardziej "plejstejszynowy", ale miałem swego czasu epizod z XOne oraz XOne S, do których dokupiłem jakieś najtańsze akumulatorki w markecie za chyba nawet mniej niż 50 zł. Po jednym naładowaniu mogłem zapomnieć o doładowywaniu pada chyba na ponad tydzień przy średniej rzędu ~2 godziny grania dziennie. Bardzo wygodna opcja, której w PS mi brakuje, bo pad wytrzymuje raptem kilka godzin i trzeba się gimnastykować z kablem (ostatnio zacząłem kombinować i przypinam do pada powerbank jak zaczyna padać, ale można sobie wyobrazić na ile to jest wygodne rozwiązanie ) albo kończyć granie... No i oczywiście zawsze można dokupić stację dokującą/ładowarkę, ale to chyba większy wydatek niż akumulatorki, no i w trakcie ładowania wtedy nie pograsz.

Wiecie jak to jest z tym odwlekaniem decyzji o zakupie - niektórzy mówią, że teraz nie ma sensu, bo może jakieś problemy wieku dziecięcego się pojawią, później nie będzie sensu, bo w sumie nie ma jeszcze żadnych ekskluziwów, później też nie będzie sensu, bo za chwilę może wyjdzie PS5 PRO, a później również nie będzie sensu, bo lada moment wyjdzie PS6. Była kiedyś taka reklama, chyba jakichś kredytów - "zamiast czekać, zacznij żyć", czy jakoś tak - myślę, że w przypadku tego typu zabawek to trafia w sedno - nie ma sensu odkładać decyzji o zakupie czegoś, co ma sprawiać frajdę, bo życie za krótkie. Oczywiście to wszystko zależy od osobowości i kogoś ucieszy fakt, że odczekał te kilka miesięcy i kupił wersję, w której wentylator wydaje o pół decybela cichszy dźwięk albo zaoszczędził parę stówek, ale w tym czasie ktoś inny będzie już miał za sobą X godzin dobrej zabawy i zupełnie nie będzie pamiętał o tych "przepłaconych" pieniądzach czy troszkę większym hałasie. Także ja osobiście nigdy nie podzielałem tego odwlekania decyzji zakupowych, jeśli chodzi o rozrywkę, bo idąc tym torem można odwlekać to w nieskończoność, a chodzi o to, żeby się bawić, a nie liczyć decybele, celsjusze czy złotówki.