LeifErikson

W rodzinie jest i naprawdę fajne auto za te pieniądze. Chyba jedno z najprostszych nowoczesnych aut na rynku (z tym silnikiem 1.4 benzyna). W środku szału nie ma pod względem jakości materiałów (w bogatszych wersjach jest lepiej) i zużywa trochę oleju od nowości, ale to ponoć norma.

Tak żem czuł że MG może zamieszać. ZS był oceniony średnio, ale to jednak dość leciwa konstrukcja, a ten 4 jako nowość wypada znakomicie. Z zaciekawieniem obserwuje rozwój chińskich marek i z przyjemnością sobie kupię jakieś chińskie auto za kilka lat, o ile "nasi" producenci się do tego czasu nie ogarną i nie staną się bardziej konkurencyjni.

Nadszedł ten dzień, rozpocząłem rewatch. Pilot jest naprawdę wybitnie dobry, nie widziałem chyba lepszego wprowadzenia do serialu. Świetne przedstawienie wszystkich postaci, jedna po drugiej, od razu eksponując ich charaktery i miejsce w historii. Do tego oczywiście wiadome trzęsienie ziemi na dzień dobry, które od razu wrzuca w środek całej dramaturgii. I jak wcześniej już było wspomniane, faktycznie za drugim podejściem jakoś bardziej widać te komediowe elementy, bo pilot jest przeplatany rozpaczą i humorem. Za pierwszym razem jakoś te wesołe fragmenty pouciekały, a teraz widzę że wydźwięk pierwszego odcinka mimo ogromnej dramaturgii jest raczej pozytywny. W sumie tak jak całego serialu.

O, ten brazylijski następca Punto nazywa się Argo i widać że jest spójny stylistycznie z nowym Tipo, więc ta sensowna linia modelowa istnieje, ale z jakiegoś powodu w ofercie u nas go nie ma... https://www.autocentrum.pl/newsy/oto-nastepca-punto/?abtest=adtech|PRGM-645|C%3Badtech|PU-335|A%3Badtech|PU-321|A%3Badtech|PRG-3468|B#lg=1&slide=0 Sorry za dwa posty z rzędu. Myślałem, że się skleją.

Prawda, przedziwnie potoczyły się losy Fiata, bo wygląda to jakby bez walki oddawali rynek. Ostatnie lata to ograniczenie gamy modelowej do właściwie dwóch sensownych aut, czyli 500 i Tipo, gdzie 500 to konstrukcja już przecież stosunkowo stara. A jeszcze w latach wczesnych 2000 modeli była cała masa i jeździło tego mnóstwo- Seicento, Panda, Uno, Tipo, Tempra, Palio, Siena Marea, Bravo/Brava, Punto, jeszcze niedawno jakas Linea, Croma... Z tego co kojarzę to większy wybór mają (albo jeszcze niedawno mieli) w Ameryce Południowej, gdzie pojawiały się modele które w Europie nigdy nawet nie były prezentowane, na przykład nowe Punto czy Uno. Chyba nadal Fiat jest w czołówce sprzedaży w Brazylii. Dziwne, bo na rynku z taką historia jak Polska, gdzie przecież przez dekady Fiat był najpopularniejsza marka, wciąż mogliby opychać masę swoich aut, zwłaszcza, że na przykład to nowe Tipo jest bardzo okej. Nowe Punto czy Uno na bank byłoby popularne.

Ja trzymam teraz w Velo na 7%, a w marcu pewnie wrócę do Toyoty na wibor. Choć pewnie Velo przedłuży promocje, więc zostanę tam dłużej jak będzie powyżej Toyoty.

O kurła, Rozdzielenie nadrobiłem wreszcie, na dwa posiedzenia, dzisiaj obejrzałem 5 odcinkow. Wszystko już zostało o serialu powiedziane swego czasu, a od siebie tylko dodam, że jak dla mnie to historia bardzo w stylu Black Mirror, tylko rozciągnięta na cały sezon. Nawet otwarte zakończenie takie w stylu Czarnego Lustra. Znakomity serial.

Moim zdaniem ceny już teraz są tak powalone ze juz drastycznie nie powinny rosnąć, ale 5, 4, 3 i 2 lata temu też tak myślałem.

W tym Opolu to jest jakiś inny świat pod względem kosztów. Za 200 zł to ja bym z góry na 3 lata opłacił żeby nikt mi nie podebrał, jakbym miał taka opcje.

Jestem w połowie pierwszego sezonu Teda i powiem Wam ze juz mnie trochę mdli od tej wszechobecnej słodkości. Jakoś inaczej sobie wyobrażałem ten serial.

To akurat nietrudne, bo moim zdaniem po dobrym pierwszym kolejne były bardzo średnie.

I jak Wam się sprzedał/sprzedaje ten numer w porównaniu z zerowym @Roger, jeśli to nie tajemnica?

Co Wy z tym papierem? Na moje oko nie jest jakoś wyraźnie gorszy od poprzedniego, może trochę mniej śliski, ale na pewno nadal lepszy od tego szorstkiego, co byl raz czy dwa kilka miesięcy temu. Mam na myśli papier użyty w Szmatławcu, bo kalendarz faktycznie znacznie cieńszy w tym roku.

Ja wymieniałem po 5k i jak w serwisie o tym gadałem z gościem, to mówił, że nie ma reguły i że są auta bez tej wczesnej wymiany robiące po kilkaset tysięcy km. Ale to koszt kilku stówek, więc dla świętego spokoju czemu nie, moim zdaniem. A to to już moim zdaniem przeginka w drugą stronę. Rok/10-15k km to chyba tak optymalnie.

Wjechał ciekawy test tego najtańszego modelu MG, ale z droższym silnikiem (więc około 96k zamiast niecałych 80k) i wygląda to jednak średniawo... Glowne minusy dotyczą wysokiego spalania (silnik 1.0 turbo), zapachu w kabinie i że cena tej wersji nie jest jednak jakoś szczególnie atrakcyjna na tle konkurencji.

Potencjalnie kilkanaście koła różnicy, może więcej, może mniej, w zależności od modelu oczywiście, to taka januszerka? No nie wiem. Nowe samochody są u nas mega drogie w stosunku do zarobków i z mojej perspektywy to zawsze jest spora rozrzutność, którą uzasadnia jedynie gwarancja lub/i robienie dużych przebiegów, żeby jakoś ten koszt się rozkładał na kilometry. Ups, sorry za dwa posty z rzędu, myślałem, że się połącza.

No to przy okazji kolejny minus nowki sztuki - z wszystkimi ewentualnymi wadami fabrycznymi trzeba się samemu bujać do ASO, kilkulatek takie tematy raczej będzie miał załatwione.

Jak dla mnie spory minus, że z prawie każdą pierdołą obslugowo-serwisową trzeba jeździć do ASO, co nie jest najwygodniejsza opcja jeśli nie ma się takiego serwisu gdzieś blisko, no i moze tez to byc bardziej kosztowne niz w zwyklym warsztacie. No i utrata wartości auta, która obecnie już nie jest może taka dotkliwa jak kiedyś, ale jednak- kilkuletnie auto może być w stanie niewiele odbiegającym od nówki, a jednak ten pierwszy strzał utraty wartości już będzie za nim, więc z 15-20% w kieszeni.

Zrobiłem kilka tysięcy km Clio V i w sumie polecam, jeśli nie zależy Wam na miejscu na tylnej kanapie dla dorosłych, bo ono w tym aucie prawie nie występuje. Ale ogólnie fajne, nowoczesne autko, z przodu wygodne, zaskakująco dynamiczne pomimo silnika 1.0. Spokojnie można z prędkością autostradową jechać i nie męczy ani dynamiką ani hałasem, bo jest całkiem dobrze wyciszony.

Dokładnie. Teraz czytałem jeszcze o ofercie MG i to jest naprawdę sztosiwo. Za całkiem fajnie wyglądające auto typu miejski suvo-crossover wielkości chyba mniej więcej Captura czy Kony licza sobie od ok 79k i w tym jest 7 lat gwarancji, jakies pakiety serwisowe z przeglądami itp. Benzyna 4-cylindrowa. Wygląda na bardzo dobra ofertę.

Również brak info.

Komuś tu chyba serniczek świąteczny zaszkodził.

Pytanie o ile taniej się uda dorwać uzywke. Ja nie lubię kupować używanej elektroniki jak mogę dołożyć stosunkowo niewiele i mieć pełną gwarancję.

Aaa, okej, nie ogarnąłem. To w takim razie ja bym bral teraz co taniej się uda dorwać, a jak pro nadejdzie to się zastanowił nad zamianą za dopłatą.

Ja czekam na pro, nie widzę sensu wymiany sprawnego grubasa.