Skocz do zawartości

LeifErikson

Użytkownicy
  • Postów

    3 080
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LeifErikson

  1. Pierwsze primo - no i gdzie ja tam napisałem niby, że czegoś nie można? Drugie primo - jedno zdanie dalej napisałem: Ale tego już nie wrzuciłeś w cytat. Każdy lubi to, co lubi, a jaką ja mam na temat danego fenomenu opinie to jest zupełnie inna sprawa, która nie ma żadnego wpływu na nic, więc proszę tu jakichś wojenkowych klimatów nie uskuteczniać poprzez nadinterpretowanie moich słów.
  2. Że łatwiej się przebić w mniejszym gronie. Ale kto mówi, że nie można? Coś sobie chyba dopowiadasz. Ale kto mówi, że jest dobrze? Sorry, ale mam wrażenie, że teraz dyskutujesz sam ze sobą, a nie z tym, co pisałem.
  3. Nie wiem kto był pierwszy, ale w tenisie też się chyba ta technologia dość dawno pojawiła. Inna sprawa, że w siatkówce jest ona moim zdaniem trochę dziwnie zrealizowana, bo o ile dobrze pamiętam, piłka musi się stykać z linią, żeby uznać, że jest w boisku (czyli analizuje się obszar balona uderzającego w boisko), a nie tak jak w kopanej, że patrzy się na obwód piłki. Więc jak walniesz mocno i piłka się elegancko rozpłaszczy w tym ułamku sekundy (i jednocześnie te kamery to zarejestrują, a oglądający powtórkę ogarną), to wtedy masz boisko, ale jak się nie rozpłaszczy, to już aut, choć patrząc po prostu z góry na obwód piłki (tak jak w kopanej), to nadal obwód piłki mógłby być w obszarze linii boiska.
  4. A to ciekawe dane, dzięki, nie wiedziałem o tych szczegółach. To może nawet bardziej się opłaca transmitować takie mecze niż tworzyć kolejne sezony Dlaczego ja?
  5. Co do sytuacji siatkówki i zainteresowaniem nią w Polsce to bardzo ciekawe jest to też z klubowego punktu widzenia - kupę kasy chyba ładuje w to Polsat, transmitując mecze PlusLigi i promując siatkówkę już od wielu, wielu lat. Czasem jak skaczę po kanałach to trafiam na jakiś mecz, który ma fajną oprawę, studio, wywiady, komentatorów, a tam na hali na trybunach jakaś garstka ludzi siedzi... Mam wrażenie czasem, że jakby nie zaangażowanie Polsatu to siatkówka w Polsce miałaby jeszcze mniejsze zainteresowanie.
  6. Ze skokami też mnie to rozwalało jak wujek Jasiek z ciocią Grażynka, co nart na nogach nigdy nie mieli, nagle w niedzielne popołudnia po rosołku stawali się ekspertami i entuzjastami dość nietypowego, ekstremalnego sportu, w którym występ uwielbianego sportowca trwa jakieś 30 sekund, a ogląda się to 2 godziny. I gdzie jakiekolwiek zainteresowanie wykazywane tym jest już nawet nie w kilkunastu, a w kilku krajach na świecie. Wiadomo że co kto lubi, ale dominacja piłki kopanej na świecie nie jest przypadkowa, bo to prosta gra o banalnych, uniwersalnych zasadach, którą można praktykować na kawałku w miarę równej powierzchni z jakimkolwiek przedmiotem, który chociaż trochę się toczy. Takie typowe easy to start, hard to master, które przyciąga i będzie przyciągało tłumy i cała ta marketingowo-sportowa machina sama się napędza. A jak ktoś mnie pyta, dlaczego interesuje się sportem, w którym nie ma żadnych sukcesów, a nie odczuwam entuzjazmu względem siatkarzy, którzy zgarniają medale, to się zawsze zastanawiam w jaki sposób to się niby ma łączyć, że sukces = zainteresowanie? Zakładam, że jest multum jakichś dziwnych dyscyplin, w których Polacy osiągają sukcesy, a nawet o nich nie słyszałem, ale przecież to nie oznacza automatycznie, że każdy powinien się tym interesować i rajcować. Tak samo jak te pretensje o pieniądze... No kvrwa, przecież to rynek wycenia ile kto komu jest w stanie zapłacić za pojawienie się na ekranie TV czy w social mediach, czy za kopanie balona na boisku. Skoro piłkarze są tak bardzo popularni, to zgarniają wagony hajsu, i co w tym jest dziwnego.
  7. Tylko różnica jest taka, że w kopaną gra cały świat, a w siatkę kilkanaście krajów może na jakimś sensownym poziomie. Nawiasem mówiąc, zawsze mi się śmiać chce jak w mediach czy gdzieś ten wątek się pojawia i podejmuje się takie próby namówienia ludzi, żeby lubili i śledzili jakąś dyscyplinę, która ich średnio grzeje, no ale przecież tam są sukcesy, więc trzeba to lubić i kibicować.
  8. No ale ta nieobecność Rogera ostatnio trochę daje do myślenia... Myślałem, że to urlopowy detox, ale chyba już wrócił i działa na ppe. Obym się mylił, ale czyżby działo się coś, co sprawia, że nawet taki odwieczny entuzjasta magazynu zaczyna mieć dość?
  9. W sensie że grono entuzjastów gierek, dla których pisanie o nich jest zwykle zajęciem po godzinach w normalnej etatowej pracy, miałoby samo się zorganizować, ogarnąć przygotowanie numerów, drukarnię, dystrybucję i wyłożyć miesiąc w miesiąc strzelam że kilkadziesiąt koła na te wszystkie operacje? Jakoś tego nie widzę, a nawet gdyby taki utopijny scenariusz był zrealizowany, to słabe punkty typu jakieś zaginione przesyłki nadal by się przecież zdarzały. Mi się przez kilka lat raz zdarzyło interweniowanie u tej pani z powodu braku przesyłki i dostałem w przeciągu paru dni dosłany egzemplarz, a ten zaginiony dotarł i tak kilka dni później.
  10. 2016 wypadkiem przy pracy? Nie no, to już przeginka. W sumie już wszystko zostało powiedziane, ale dodam swój głos, żeby podkreślić jak bardzo nie należy takiego obrazu w zbiorowej świadomości kibiców utrwalać. Okolice 2016 to był taki moment, kiedy mecz kadry odpalało się po to, żeby obejrzeć jakościową piłkę nożną i zwykle człowiek usatysfakcjonowany odchodził od tv. Raz, że czołowi kadrowicze byli wtedy w znakomitej formie, dwa, że ten zespół miał swój styl, potrafił dominować rywali i zbierać seryjnie punkty. Nawałka sprawiał wrażenie gościa, który wie co robi i może zostać selekcjonerem na długie lata, zapewniając taki solidny, średni europejski poziom, pozwalający odprawiać z kwitkiem słabeuszy, a czasem też powalczyć z topem. Od tego momentu zaczęło to iść w złym kierunku, osiągając (jak wtedy myślałem) apogeum za czasów Czesława, gdy prezentowaliśmy defensywny antyfutbol nastawiony na murowanko, rozbijanie ataków rywala i lagę do przodu w nadziei na skuteczną kontrę. Myliłem się jednak, że to było apogeum, bo choć taktyka była momentami taka, że żal było patrzeć, to jednak wyniki jako tako broniły tego podejścia. A teraz nie ma już nic - ani żadnego wyraźnego stylu, ani wyników, do tego doszła obawa o punkty nawet w meczach z takimi drużynami jak Mołdawia. Choć jak człowiek sobie uświadomi, że od 2016 minęło już 7 lat, to w sumie jest to kawał czasu...
  11. Ten mecz dobrze pokazuje że poprzednie słabe występy to nie był przypadek, tylko po prostu kadra zalicza drastyczny zjazd formy. Po szczytowych osiągnięciach z okolic 2016 już nie ma śladu i chyba długo nie wrócimy do tego poziomu.
  12. Krycha karate kid
  13. Słabo to wygląda niestety. Jakby nie było na boisku nikogo, kto by dał jakiś sygnał do walki, zrobił różnicę. Albania murowanko i nie widać żeby u naszych był jakiś pomysł na to. Jakoś tak anemicznie, bez wiary, sporo strat, błędów. Mizeria.
  14. W ataku pozycyjnym to naszych nie ma...
  15. No ładnie to wsadził
  16. Ta obecna interpretacja spalonych to żart. Faktycznie straszną przewagę nad obrońcą dał mu wystający łokieć.
  17. Czy ja dobrze widziałem, że polski hymn śpiewało z kartki jakichś dwóch albanskich gwiazdorów, którzy później śpiewali też swój albanski hymn?
  18. Z doradcami też mam trochę negatywnych doświadczeń, albo może miałem wygórowane oczekiwania wobec przedstawicieli tego zawodu. Chyba że źle trafiłem, nie wiem, ale w dużej mierze miałem wrażenie, że taki doradca to bardziej obsługiwacz generatora ofert i wypełniacz dokumentów niż faktycznie doradca, ktory jest w stanie cos istotnego podpowiedziec. A co do bezpiecznego i tych warunków to plus jest też tam taki, że jak na przykład nagle stopy spadną do 0.1 znowu i będzie się chciało uciec z tego zamrożonego stanu, to można przejść na zmienne %, ale oczywiście traci się wtedy doplate.
  19. Z tego co wiem, to jak skończą się dopłaty po 10 latach to kredyt przechodzi po prostu na rynkowe warunki takie jak wtedy będą. Cholera wie co będzie, stopy mogą być wtedy niższe, mogą być wyższe, ale element takiego ryzyka przy każdym kredycie występuje.
  20. No tak to wygląda, tam chyba żadna z ofert nawet nie zbliża się do 2% rrso i to jest pierwsza rzecz jaką doradca kredytowy powinien potencjalnemu chętnemu uzmysłowić, bo ludzie łykają bezmyślnie ten slogan. Z tego co się orientuję to minimalnie tam jest coś koło 4.7%, w zależności od okresu, kwoty no i oczywiście banku. Tak czy owak głupio nie brać jeśli spełnia się warunki i jest na kupnie mieszkania.
  21. Ale czego się spodziewasz po takim meczu w sytuacji w której nasz zespół teraz jest? Gol co 5 minut, co drugi przewrotką, strzały z płomieniem jak w Fifie 2002? Typowe bicie głową w mur mamy, trzy punkty zainkasowane, mecz do zapomnienia. Albania teraz jest ważna, nie ma co bić piany.
  22. Przecież kilkanaście strzałów już było i akcja za akcja idzie. Rozumiem hejty i heheszki, ale bez przesady. Tak wyglądają mecze, w których słaby zespół stawia autobus w polu karnym i daje prowadzi grę rywalowi. Mam wrażenie że niektórzy pierwszy raz mecz piłki nożnej oglądają.
  23. Coś w końcu wpadnie przy takiej ilości sytuacji. A nie mówiłem.
  24. Ej dobra, ale już wystarczy, bo to był temat do wrzucania info o promocyjnych ofertach oprocentowania na kontach oszczędnościowych i lokatach. Przechwałki na swój własny temat to Poezja hobbystycznie, a niekończące się polityczne dyskusje w Wieściach gminnych.
  25. Co się stało się z tym tematem od wczoraj...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...