Skocz do zawartości

LeifErikson

Użytkownicy
  • Postów

    3 078
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LeifErikson

  1. A to nie bardziej problem poczty niż drukarni?
  2. To CDA. nie wiem skąd ostatnio epidemia zamieniania to na te (te oznacza liczbe mnoga przeciez). Co do pytania to jak dla mnie szału nie ma. Z autorów których można nazwać starą gwardią został chyba tylko MacAbra/Smuggler, reszty ludzi nie kojarzę, ale odnosze wrażenie, że to pismo nie jest już dla mnie - tworzą je chyba w większości ludzie młodsi ode mnie i jakoś idzie to wyczuc w tekstach. Nie czuje tam tej atmosfery "od graczy dla graczy" jak w Szmatlawcu, gdzie jest bez napinki, tak po kumpelsku, czasem trochę niegrzecznie, ale zawsze konkretnie i fachowo, bardziej hardkorowo. CDA w sumie nie wiem dla kogo jest, ale chyba bardziej mainstream, bardziej grzecznie i przez to tak jakoś bezjajecznie. Do tego to o czym wspomniałeś, czyli "postepowosc"... w dziwna stronę poszło CDA, ja osobiście żałuję, bo swego czasu ich prenumerowałem. Ale to było już jakieś 20 lat temu. ;D Ten nowy numer przekartkuje w markecie z ciekawości, ale nie sądzę żeby mnie coś skłoniło do zakupu.
  3. Tak, chwala się ze tekst był nawet konsultowany z jakimś historykiem.
  4. A tak serio to Mexico jest w zasiegu? Dawno ich nie widziałem na żywo, nie wiem jaki oni mają potencjał.
  5. Ta nowa piłka jak taka generyczna bazarówka. Nic lepszego od czasów Roteiro nie wymyślili.
  6. Poszli w premium, przynajmniej cenowo. Ciekawe jak papier, bo sama oprawa graficzna wizualnie wygląda podobnie jak poprzednio, przynajmniej na tych grafikach co udostępnili. Tematy takie różne... na przyklad 11,5 strony o husarii.
  7. A ja ten festyn od 16:30 kvrwa oglądam, bo w programie to nazwane było "losowanie", a bylo półtorej godziny studia, a teraz jakas arabska eurowizja.
  8. Już zamówiłeś, więc musztarda po obiedzie, ale to niestety nie była tylko legenda miejska o tym rozcinaniu kartonów i wrzucaniu gier do środka przez ME. Ja zamawiałem początkiem 2021 i dostałem takie pudło (plomby rozcięte, karton zaklejony tym pięknym kawałkiem taśmy pośrodku, gry w środku). Wkvrwiłem się wtedy na maxa i napisałem do nich, to odpisali, że sprzęt jest nowy, a otwarty został tylko po to, żeby wsadzić gry. Może i tak, ale niesmak pozostaje. Tak czy owak maszynka niezawodna do dziś, wiec nie narzekam.
  9. LeifErikson

    The Office US

    Trailer był faktycznie zniechęcający. Dobór scen dyskusyjny (skompilowali w trailerze chyba wszystkie najgłupsze), ale sam serial robi lepsze wrażenie, bez obaw.
  10. No niewesoło to wygląda, bo zmierzamy w "zachodnim" kierunku, gdzie posiadanie mieszkania czy domu to przywilej najbogatszych albo jakichś firm/funduszy, a większość wynajmuje. Ciekawie będzie zwłaszcza w dużych miastach, gdzie o wynajem walczą studenci, młode rodziny bez odpowiedniej zdolności kredytowej i teraz jeszcze ludzie z UA. Więc za chwilę taka średnia rata typowego kredytu być może osiągnie pułap rzędu 2500 - 3000 zł, ale odstępne za wynajem tak samo. I cyk - wynajmujący wracają do rodziców, dzietność spada, społeczeństwo starzeje się jeszcze bardziej.
  11. Ta, uwielbiam takie czarno-białe, zero-jedynkowe spojrzenie na rzeczywistość. Albo "jestesmy do dvpy, a jak wygramy to wyłącznie kwestia szczęścia/sędziego/pogody", albo "jesteśmy zajebiści, medal w zasięgu". Tyle że tak nie jest i nie będzie, a prawda zawsze leży pośrodku, ale znów się tak nie biczujmy, że w meczach z obiektywnie równorzędnymi zespołami jak Szwecja czy ruscy jesteśmy skazani na porażkę, a jak wygramy, to fuksem, bez przesady. Ani nie jestesmy tak słabi jak myślą wieczni malkontenci, ani nie jestesmy tak mocni jak myślą entuzjaści. Z taką postawą jak wczoraj ze Szwedami moim zdaniem wstydu na MŚ nie będzie.
  12. No nie powiedziałbym, że to było wyłącznie fartowne zwycięstwo. Wręcz przeciwnie. Zespół na to zapracował ciężko - przede wszystkim dobra forma Szczęsnego, który wyciągnął co najmniej dwie bramki (dwa strzały Forsberga, jeden ten na początku, drugi jakoś pod koniec pierwszej połowy, jak Forsberg już prawie do pustaka ładował, ale Wojtek się rzucił w ciemno jak kocur), bo wiadomo, że najważniejsze to nie stracić gola w takim meczu. Do tego solidne zapierdalanie widoczne chyba u każdego, a Glik grający z kontuzją od samego początku do końca to chyba najlepszy przykład. Kolejna rzecz - nie było pasywnej gry i "niskiego pressingu" tylko parcie do przodu, dzięki czemu daliśmy szanse na sfaulowanie Krychowiaka w polu karnym i strzelenie karnego, który ustawił później mecz. Następna sprawa - jak już prowadziliśmy i Szwedzi musieli postawić na jedną kartę wszystko, to nie było murowanka tylko kontynuacja agresywnej gry, którą w dodatku udało się wykorzystał, bo Zieliński był czujny i wykorzystał prezent. A później chyba jeszcze ze trzy niewykorzystane setki dla nas, bo Lewy trafiał prosto w bramkarza - zwłaszcza to było widoczne przy tej śmiesznej akcji jak Krychowiak prawie zaliczył asystę na leżąco, a Lewy załadował petardę z 11-12 metrów tak, że bramkarz się chciał uchylić, ale nie zdążył i piłka delikatnie go musnęła, wychodząc nad bramkę. Do tego skuteczna neutralizacja szybkich ofensywnych Szwedów typu Quaison i Isak i mamy 2:0, a równie dobrze mogło być 4:0 czy tam 4:1. Tak więc nie, to nie było fartowne, tylko wywalczone i zasłużone zwycięstwo. Wiem, że modnie jest ponarzekać na naszych, ale w tym meczu naprawdę nie dali ku temu powodu. Oczywiście to nie sprawia, że nagle jesteśmy potęgą i jedziemy do Kataru po medal, ale w meczu równorzędnych zespołów potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę dzięki własnej grze, a nie szczęściu.
  13. To co, dwie zmiany w przerwie? Góralski wędka, Glik chyba się rozsypał.
  14. Wracamy powoli do kursu sprzed wojny. Ci co kupowali powyżej piątaka będą jakieś 10% w plecy.
  15. Daj spokój - większe radio, skórzana kiera, climatronic - widać, że to ta bogatsza wersja.
  16. Też uczysz w szkole teraz jak Piechota czy porzuciłeś wykształcenie?
  17. Czyli co, do numeru 300 ostatnia prosta - jeszcze tylko 4 miesiące. Macie już jakieś pomysły na specjalny content z tej okazji?
  18. Bez czarnowidztwa, Szwecja z Czechami grała kupę, wyszła im jedna sensowna akcja w przeciągu 120 minut, gdy na boisku po stronie Czechów były takie tuzy futbolu jak na przykład Pekhart. Owszem, my też jesteśmy teraz słabi, ale nie przekreślałbym naszych szans w tym pojedynku - strzelam, ze to będzie typowy mecz walki, który skończy się 1:0, ale ciężko powiedzieć w którą stronę.
  19. Polecam Traficara w tym celu. Sam już zrobiłem kilkaset km ich elektrykami (Renault Zoe i... Dacia Spring). Wrażenia są świetne za pierwszym razem - przyspieszenie w zakresie 0-50 km/h robi mega wrażenie, nawet w takim słabiutkim Springu jest nieźle i startując spod świateł mało która spalinówka dotrzymuje kroku. W Zoe to już w ogóle, rakieta. Swietna jest opcja silnej rekuperacji energii, która w efekcie sprawia że operujesz tylko pedałem gazu, bo jak puścisz to samochód dość intensywnie zwalnia. No i ta cisza. Ale tak na przyszłość jakoś ta elektryczna motoryzacja mnie nie grzeje... Przyspieszenia są fajne, ale jarałem się tym przez parę godzin, a później już miałem dość, bo się można porzygać. Na przykladzie tych dwóch aut widać, że skończy się różnorodność wrażeń związana z różnymi rodzajami silników spalinowych, ich dźwiękiem, wibracjami, sposobem rozwijania mocy - to wszystko stanowi jak dla mnie o fajnych odczuciach z jazdy spalinówkami. A przy elektrykach ta jazda będzie właściwie taka sama, auta będą się różnić oczywiście karoserią i wnętrzem, ale same wrażenia z jazdy będą dla każdego auta bardzo zbliżone. No i jest to zjawisko lekkiej schizy związanej z zasięgiem i tak naprawdę jadąc w trasę rzędu 100-150 km częściej spoglądałem na licznik zasięgu niż na prędkościomierz.
  20. O, i można już PDFa zassać ze sklepu, najs.
  21. Ło panie, i na co to komu, same problemy. Ale tak serio to rozumiem - miałem kiedyś przyjemność jeździć prawie nowym samochodem (nie takiego kalibru jak na zdjęciach oczywiście) i jak złapałem się na tym, że podjeżdżając pod market szukam miejsca z dala od innych, żeby czasem ktoś drzwiami nie przywalił, to zacząłem się zastanawiać czy to ja jestem dla samochodu czy samochód dla mnie.
  22. Może Roger nie chce wrzucać zapowiedzi zanim Łapusz nie naprawi linka do przecieków?
  23. Fajny jest, ale ja mam z nim odwrotnie niż z Ioniq 5, który w rzeczywistości wydaje się znacznie większy niż na zdjęciach - Tucson na żywo wydaje mi się dziwnie mały, mniejszy niż poprzednia generacja, która miała "normalny" pas przedni. Ale wymiary pewnie ma idento, albo nawet ciut większe.
  24. Co do tego designu we współczesnych samochodach to zauważyłem jedną śmieszną rzecz (na przykładzie nowego Sportage czy Tucsona) - jedyne co ulega jakiejś wyraźnej wizualnej zmianie na zewnątrz to pas przedni. Bryła samochodu, proporcje itp są zasadniczo takie same - upraszczając, wizualnie nowy Sportage to stary Sportage z innymi światłami. Citroeny tu są też dobrym przykładem - wprowadzili z 7-8 lat temu te dzielone reflektory (Cactus chyba miał to jako pierwszy, później C3, C5 Aircross itd) i wiele osób mówi "ojej, jakie dziwne, ojej, jakie brzydkie" - a to jest nadal zwykły hatchback/suv, tylko światła ma inne niż konkurencja. Gdzieś czytałem, że to takie psychologiczne zjawisko - skłonność ludzkiego mózgu do szukania twarzy w przedmiotach - reflektory są jak oczy i jeśli auto nie ma normalnych lamp z przodu, to trudno te "oczy" zidentyfikować i przez to może się wydawać, że nowy Sportage, Tucson czy Citroeny są jakieś dziwne. Aha, przypomniało mi się - to Złomnik mówił w kontekście wyglądu Pontiaca Azteca. Swoją drogą, polecam jego kanał na YT, o ile jeszcze ktoś nie zna - masa świetnych fur z lat 90-tych, między innymi.
  25. Shiva, to ty?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...