-
Postów
3 080 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez LeifErikson
-
Co do tego designu we współczesnych samochodach to zauważyłem jedną śmieszną rzecz (na przykładzie nowego Sportage czy Tucsona) - jedyne co ulega jakiejś wyraźnej wizualnej zmianie na zewnątrz to pas przedni. Bryła samochodu, proporcje itp są zasadniczo takie same - upraszczając, wizualnie nowy Sportage to stary Sportage z innymi światłami. Citroeny tu są też dobrym przykładem - wprowadzili z 7-8 lat temu te dzielone reflektory (Cactus chyba miał to jako pierwszy, później C3, C5 Aircross itd) i wiele osób mówi "ojej, jakie dziwne, ojej, jakie brzydkie" - a to jest nadal zwykły hatchback/suv, tylko światła ma inne niż konkurencja. Gdzieś czytałem, że to takie psychologiczne zjawisko - skłonność ludzkiego mózgu do szukania twarzy w przedmiotach - reflektory są jak oczy i jeśli auto nie ma normalnych lamp z przodu, to trudno te "oczy" zidentyfikować i przez to może się wydawać, że nowy Sportage, Tucson czy Citroeny są jakieś dziwne. Aha, przypomniało mi się - to Złomnik mówił w kontekście wyglądu Pontiaca Azteca. Swoją drogą, polecam jego kanał na YT, o ile jeszcze ktoś nie zna - masa świetnych fur z lat 90-tych, między innymi.
-
Shiva, to ty?
-
Robi wrażenie tym cyberpunkowym dizajnem, zwłaszcza na żywo, bo to auto na zdjęciach wygląda jak zwykły kompaktowy hatchback, ale tak naprawdę jest DUŻE. Polecam się przejechać do salonu Hyundaia zobaczyć w realu. Widziałem już też na ulicy jego technologicznego brata, czyli KIA EV6 - zupełnie inny styl, ale też jest efekt wow.
-
Parks & Recreation wszyscy polecają (Greg Daniels tam jest producentem, ojciec amerykańskiego The Office, a także Michael Shur, czyli Mose, czyli jeden ze scenarzystów The Office), ale sam się jeszcze nie zmobilizowałem, bo nie ma na żadnej platformie którą subskrybuję.
-
No inaczej by podeszli i nie byłoby już tak jawnej i pociągniętej czasami do skrajności szydery z wielu grup społecznych, co jest jednym z filarów tego serialu. Obraziłoby się na to tyle ludzi (krzykliwych mniejszości oczywiście), że nie nadążyliby z przeprosinami, więc byłoby zapewne bardziej grzecznie, a więc i mniej krindżowo. Mniej The Office w The Office. że ludzie chętnie to nadal oglądają - no oczywiście, bo ludzie tak naprawdę tego chcą, ale producentom brakuje jaj, żeby się narażać tym krzykliwym mniejszościom. Przecież nawet ze 100x bardziej grzecznymi Friendsami obecne pokolenie, które ogląda ich pierwszy raz, miewa problem, że nie ma czarnoskórych bohaterów. A jesteś pewny, że wyłapałeś wszystkie żarty? Według mnie The Office to jest idealny serial do oglądania ponownie nawet randomowych odcinków, bo tam czasem walą takimi seriami gagów, że za pierwszym razem ja wielu nie wychwyciłem.
-
Tak jest, czytałem w jakimś wywiadzie, że sprawiało to sporo problemów realizacyjnych, bo operatorzy musieli się czasem nakombinować przy scenach na zewnątrz, żeby nie było widać w ujęciach palm. I że aktorzy miewali problemy z powodu bardzo wysokiej temperatury, jak musieli popylać w normalnych ciuchach, a na zewnątrz warunki kalifornijskiego lata. To czasami widać jak są niektórzy koszmarnie spoceni (podobno zwłaszcza Steve Carell miał z tym problem) albo jak mają przekrwione oczy od wysuszonego powietrza z klimy, która tam musiała cały czas na pełnych obrotach zasuwać, a oni na planie pewnie po kilkanaście godzin dziennie.
-
Racja. Chociaż z drugiej strony może też ich siłą jest to, że wchodzą rzadko, na chwilę i dzięki temu jest mocniejszy efekt.
-
Bo to widać dopiero przy kolejnych rewatchach. Nie że są całkiem słabe, ale wyraźnie brakuje im tego polotu i wybitności z sezonów 2-5. Według mnie pokłony trzeba też składać scenarzystom, czyli głównie Ryanowi, Kelly, Toby'emu, Mose'owi. Genialnie to wymyślili. Zgadzam się. Oglądając teraz niektóre odcinki już piąty czy szósty raz (ciężko zliczyć, może nawet więcej) ich wątek miłosny, który przy pierwszym seansie był fajny, jest nieprzyswajalny do porzygu. Perspektywa znajomości historii w całości mocno zmieniła mi podejście do Pam przede wszsystkim, na duży minus. Nie zostałby już teraz stworzony, nawet Steve Carell się z tego śmiał w jakimś wywiadzie.
-
No nie działa dalej, ale kiedyś już tak chyba było, że przecieki pojawiły się po opublikowaniu pełnej zapowiedzi numeru, tak że ten...
-
Obejrzałem wczoraj Szwedów z Czechami i gdybyśmy byli w formie to nie obawiałbym się wyniku finału, bo ten mecz był słabiutki strasznie. Oba zespoły zachowawczo i bojaźliwie - różnicę zrobiło więcej odwagi Szwedów pod koniec i jedna jedyna sensowna akcja, którą skleili. Poza tym laga za lagą, piłka fruwała wte i z powrotem. Wydaje mi się, że nasz mecz z nimi będzie bardzo podobny i znów kwestia szczęścia, jakiejś krzywo odbitej piłki i jednej akcji, która przeważy.
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
LeifErikson odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Złotówka coś ciężki poranek dziś zalicza... Przez chwilę dobiło już do 4.76. Wciąż czekam na jakieś 4.65, żeby kupić i przy 4.68 w zeszłym tygodniu myślałem, że to już tuż tuż.. -
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
LeifErikson odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
No i słusznie. Święty spokój (w miarę możliwości) najważniejszy. -
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
LeifErikson odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Można uznać propozycję banku za "blef" i powiedzieć "sprawdzam", czyli zostać na zmiennym. Ryzyko zawsze będzie tak czy owak. Zdaniem jakiegoś eksperta (nie pamiętam źródła) luzowanie stóp procentowych nie jest wcale niemożliwe - w sytuacji "powojennej" (jak już taka nadejdzie) RPP może obniżać stopy, że pobudzić nadszarpniętą gospodarkę. Ale jeden ekspert powie tak, drugi inaczej, jak zawzsze. -
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
LeifErikson odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
No jest to jakiś sensowny punkt odniesienia, tylko z drugiej strony jak ocenić ten "wojenny dodatek"? Uwzględniasz + 1-1.5%, ale to też loteria - ruscy podnieśli chyba jakoś z 9 na 20 jak się zaczęła wojna. -
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
LeifErikson odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Przewidywanie czegokolwiek w obecnych czasach to można równie dobrze wykonywać za pomocą rzutu monetą. Wydaje mi się, że jeżeli bank coś oferuje, to w takiej formie, żeby to bank był do przodu, a nie Ty - to można założyć chyba w ciemno. Ale czy oni mają jakąś istotnie szerszą wiedzę, żeby móc przewidywać co się wydarzy w przeciągu 5 lat? -
Te teksty w rodzynach jak z generatora losowych zdań to faktycznie strata papieru.
-
Dostał Złotego Globa za tę rolę (a właściwie dwie role), w pełni zasłużone. Porąbało mi się z tym okresem przybierania na wadze - było to kilka tygodni, nie kilkanaście miesięcy - tym większy hardkor w sumie. Tutaj cytat z Filmweb.pl:
-
Tak, jeden z lepszych dramatów jakie widziałem. Forma mini serialu do tej historii po prostu idealna - film byłby za krótki, dłuższy serial zbyt męczący. Mnie zmiażdżył ten serial totalnie, mega poruszający i smutny. Światełko w tunelu jakieś tam było, ale mizerne. I tam był ciekawy motyw jeśli ktoś się interesuje zakulisowymi sprawami - podobno aż kilkanaście miesięcy (sprawdziłem, pamięć bywa zawodna - było to ok. 6 tygodni) upłynęło pomiędzy zdjęciami Ruffalo w jednej i drugiej roli (najpierw grał tego zdrowego brata, później chorego) - tyle czasu musiało upłynąć, żeby przytył do roli. Czyli wszystkie sceny, w których oni są razem na ekranie były kręcone dwukrotnie, a później jakoś magicznie nakładane na siebie - najpierw z nim w jednej roli, a później po czasie w drugiej. W podobnym tonie jest Olive Kitteridge - polecam, jeśli ktoś lubi takie depresyjne klimaty. Tylko 4 odcinki, ale chyba jeszcze smutniejszy od To wiem na pewno.
-
Aleja zasłużonych jak najbardziej spoko, w końcu Szmatławiec mocno opiera się na sile sentymentu. Ale lista obecnie piszących faktycznie wydaje się niezbyt aktualna.
-
Dobry numer jeśli chodzi o publicystykę, chyba jeden z lepszych w ostatnich miesiącach. Kąpielowe streamy, Molyneux, niemiecka cenzura, dinozaury, Pokemony, tradycyjnie felietony - wszystkie te tematy weszły jak złoto. Jeśli jacyś czytelnicy CDA się napatoczyli ze względu na brak ich gazetki, to powinni być zadowoleni.
-
Niewątpliwie Twitch zawiera sporo ciekawego i w jakiś sposób wartościowego contentu, który warto wspierać, tak jak piszesz - tego w żadnym wypadku nie neguję ani nie podważam. Ale ta "kąpielowa" gałąź, o której jest artykuł mnie rozwaliła, no bo to jest ewidentne żerowanie na najniższych instynktach i ludziach, którzy najwyraźniej mają za dużo pieniędzy. Z jednej strony podziwiam "przedsiębiorczość" tych pań, z drugiej to w sumie trochę jakby kvrestwo.
-
Teraz dopiero jadę z publicystyką i ten tekst o streamingu super - nie znalem trgo procederu z transmisjami z wanny itp, jestem w lekkim szoku w jaki sposób można w dzisiejszych czasach wyciskać kasę z frajerów. Płacenie donate'ow w zamian za napisanie przez dziewczynę markerem ksywki na ciele mnie rozwaliło. Kazdy wydaje kasę jak chce, ale trochę mi żal takich ludzi.
-
Tak jest, potwierdzam, ten DeLonghi Magnifica S okazał się dobrym strzałem (a są wśród znajomych dwa egzemplarze, w obu przypadkach wszystko w porządku, a cenowo jest bardzo spoko). Tak więc nie mam porównania do innych co prawda, ale z doświadczeń tylko z tymi mogę śmiało polecić.
-
Fajna furka, jeździłem trochę przedliftem z wypożyczalni i byłem mega pozytywnie zaskoczony poziomem wykończenia w środku. Materiały, spasowanie, obsługa- wszystko tiptop. Natomiast negatywnie zaskoczyło mnie wygłuszenie nadkoli - zadziwiająco głośno było słychać szum opon czy chlapanie wody, stukanie kamyczków. W wielu starszych autach innych marek czegoś takiego nie doswiadczylem.
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
LeifErikson odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Co do PLNów to obawiam się, że w dłuższej perspektywie za wesoło jednak nie będzie, bo prognozy inflacji mówią już o dwóch cyferkach w 2022, w przyszłym roku niewiele lepiej, no i chyba ma to sens, patrząc na milionowy napływ z UA, który trzeba będzie jakoś wrzucić w budżet, koszty paliw, energii, transportu etc. Pytanie jak będzie wyglądała kondycja innych walut, bo w USA ponoć też rekordowa inflacja. Swoją drogą, wychodzi na to, że te obligacje skarbowe indeksowane inflacją mogły być ciekawym ruchem (rok czy dwa lata temu). W pierwszym roku ma się tam niskie oprocentowanie, ale w drugim i kolejnym jest to już inflacja + jakiś tam niewielki procent. Przy oficjalnej inflacji na poziomie dwucyfrowym (jeśli faktycznie taka będzie) to stopę zwrotu można będzie z tego mieć w przyszłym roku ciekawą.