Skocz do zawartości

LeifErikson

Użytkownicy
  • Postów

    3 077
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LeifErikson

  1. Końcem stycznia pisali, że kolejny numer pojawi się na początku marca. https://www.facebook.com/960492427294697/posts/5280511628626067/
  2. Lapusza chyba nie ma co pytać, bo właśnie napisał na fanpejdżu Zapach Papieru w komentarzu do posta o Szmatławcu, że w tym roku 30-lecie PSXa.
  3. Absolutnie nie chodzi mi o prędkość, tylko o komfort. Totalnie subiektywne odczucie wynikające wydaje mi się z połączenia takich rzeczy jak: masa, gabaryt, wyciszenie, komfort siedzeń, zapas mocy (Chrysler 300C). I nie chodzi mi tu o zapierniczanie lewym pasem autostrady 2 paki, ale o w miarę spokojny cruising na dłuższych dystansach (z możliwością odjechania każdemu w mgnieniu oka, jeśli zajdzie potrzeba), podczas którego miałem poczucie sunięcia twierdzą na kołach i wychodziłem z auta po kilku godzinach jakbym wstawał z kanapy. O takich godzinnych trasach w okolicach 100 km to nawet nie wspominam, bo jak autem miejskim czy kompaktem to jakaś wyprawa, tak do tego kolosa się wsiadało i wysiadało na miejscu jak gdyby nigdy nic. W żadnym mniejszym aucie takich wrażeń nie doświadczyłem, a trochę tego przez lata objeździłem.
  4. Obstawiam, że hasztag wojna może mieć istotny wpływ na wycenę złota. Ja się bardziej zastanawiam nad wpływem tego co się dzieje na rynek mieszkań, bo jestem u progu kupna (tak już chyba z 5 lat, ale zawsze coś się wysrywa, co mnie powstrzymuje, więc nawet nie chcę myśleć ile już jestem w plecy). Obawiam się, że jeżeli konflikt będzie się rozwijał i spowoduje to napływ Ukraińców do nas, to będziemy mieli kolejny czynnik generujący wzrost cen, jak już wydawało się, że mamy pewne wyhamowanie przez wzrost stóp i ograniczenie kredytów.
  5. Oj tak, duża amerykańska fura w trasie to jest złoto. Co prawda nie SUVem, ale 5-metrowym sedanem miałem okazję zrobić parę tysięcy kilometrów i to w jaki sposób ten samochód połyka dystans to jest poezja. Trasy rzędu 50-100 km to tak jak zwykłym europejskim mieszczuchem byś po bułki pojechał. Ale za to jak dojeżdżasz do celu podróży to prawie za każdym razem jest lekka spina, czy będzie gdzie go zostawić.
  6. Ano, 40-letni to wiadomka, ale znam przykład kilkunastoletniego amerykańskiego wozu, który zaczął wymagać specjalnej troski i jeżdżenia po jakichś magikach, którzy się na nich znają, bo "zwykli" mechanicy rozkładali ręce.
  7. Nie obawiasz się eksploatacyjnych upierdliwości z dostępem do części czy fachowców, w przypadku jakichś nietypowych tematów? Tak się niby mówi, że teraz to wszystko można kupić albo ze Stanów sprowadzić, ale był wśród znajomych przez jakiś czas amerykański wóz i póki wszystko działa (albo ewentualnie sypnie się coś pokrewnego z modelami koncernu z Europy) to jest okej, ale wystarczy usterka elektroniki pokładowej, uszkodzenie jakichś elementów karoserii czy wnętrza unikalnych dla modelu i się robią schody. Fajna sprawa dla zajawkowiczów, ale tak do codziennej eksploatacji, to ja bym się dwa razy zastanowił.
  8. No proszę, ceny bardzo korzystne. No to jak dalej ktoś kto rzekomo chce kupić stwierdzi, że "eee nie, za drogo, nie dam zarobić złodziejom", to nie wiem co by się musiało stać, żeby kupił.
  9. LeifErikson

    HBO Max

    Czy tylko ja się odbiłem od pierwszego odcinka pierwszego sezonu ze względu na stężenie dewiacji, oblechy i naćpanych dzieciaków? Wszędzie zachwyty nad Euphorią, a ja tego nie mam nawet ochoty odgrzebywać, chyba za stary jestem na te problemy "współczesnej młodzieży".
  10. Dokładnie. Polecam takie podejście, bo życie jest za krótkie, żeby odwlekać w nieskończoność rozrywkę i zabawę, a przeskok na current geny według mnie jest tego warty, nawet jeśli ogrywa się tytuły pastgenowe, a nowości tylko od święta. Ograniczać sobie rozrywkę, bo sytuacja na rynku jest ciulowa i trzeba wydać trochę więcej? No niby można unieść się dumą (czy czym tam jest podyktowane takie podejście) i powiedzieć "nie dam im zarobić", ale komu tym robisz na złość? Oni towar i tak opchną, bo taki mamy klimat, a Ty odświeżasz Peppery co pięć minut i się stresujesz szukając tej okazji za parę stówek mniej. Co kto lubi, ale ten czas i energię moim zdaniem lepiej spożytkować na granie.
  11. W produkcji jest, daty jeszcze nie ma. https://patronite.pl/post/31303/bedzie-dyszka-w-numerze-zero
  12. Wygląda na to, że najdłuższym oknem dostępności to były zapisy na preorder kilka miechów przed premierą - o ile dobrze pamiętam, to chyba nawet pełną dobę trwały. Ja wtedy na przerwie w pracy ogarnąłem. A i jaka cena korzystna była, mmm...
  13. LeifErikson

    Fargo (2014)

    Czyli to dobrze, że odbiłem się od pierwszego odcinka sezonu czwartego? Nie wiedziałem właśnie, czy to moje zmęczenie formą (oglądałem w sumie ciurkiem sezon po sezonie), czy zmęczenie twórców, czy jedno i drugie.
  14. Z tego co pamiętam, to nawet były ofiary w ludziach (połamane nogi czy coś).
  15. No ale co z tego? Jak ktoś chce kupić PS5, to powinien jednak kupić X'a na eBayu, żeby w oczach kogoś z internetów nie być uznanym za "desperata" czy tam "frajera, który się daje kroić spekulantom"?
  16. Ale jakiego rynku? Dla polskiego klienta, który nie jest hardkorem/semi-hardkorem z forum o gierkach, to jak najbardziej jest wyznacznik rynku, bo taki Jaś czy Małgosia, który jeszcze nie wyrwał current-gena, bo chciał "zaoszczędzić" albo ma w pompce nowości, nie będzie grzebał po Amazonach i eBayach, tylko chce wejść do sklepu i wziąć towar z wirtualnej półki.
  17. Czyżby? https://www.ceneo.pl/88072703
  18. Kolega z tych, co to ewentualnie by może kupili, ale po cenie premierowej sprzed 2 lat, czyli biorąc pod uwagę co się na świecie dzieje, z poprzedniej epoki? 2600 byłoby jak najbardziej dobrą ofertą - co to jest 3 stówki ponad ofertę sprzed paru lat przy obecnej inflacji - w dodatku na sprzęcie, który w założeniu ma być użytkowany przez setki, jeśli nie tysiące godzin na przestrzeni kilku lat? To jaki to jest koszt na godzinę zabawy - 10 groszy? To jest neverending story - albo chcesz grać na najnowszym sprzęcie, albo chcesz "zaoszczędzić" równowartość jednych większych zakupów spożywczych. Kto chciał to już kupił, a kto "nie będzie przepłacał" to tak może w nieskończoność czekać, bo za chwilę wyjdzie może Slim/Pro, a później to już lepiej na PS6 poczekać.
  19. Ale skąd założenie, że wyjściowa cena gołej konsoli ma jeszcze rację bytu przy obecnej inflacji i sytuacji na rynku, żeby do niej porównywać cenę dodatków? Zestaw oczywiście drogi, ale nie darłbym szat.
  20. U mnie w tym roku poczta coś chyba zaczęła nawalać. Numer z kalendarzem wysłany bodaj 28 czy 29 grudnia doszedł do mnie końcem stycznia, jak już przeczytałem ten, który mi dosłali po "reklamacji" na maila (więc w sumie profit, bo mam teraz 2 kalendarze). Na najnowszy numer wciąż czekam... Wcześniej poczta też miała obsuwy, ale nie aż takie. Generalnie uważam, że za te 99 zł na rok i tak się opłacało, ale jakim cudem w ogóle przesyłka idzie po 3-4 tygodnie, to ja nie mam pojęcia. Co się z nią dzieje przez ten czas? Przecież listonosz nie niesie tego piechotą z drukarni.
  21. U mnie w typowym dwupokojowym mieszkaniu (brak gazu, więc gotowanie również na prąd) wychodzi średnio w granicach 80 zł na miesiąc (praca z domu). Ale całe oświetlenie ledowe, żadnych tradycyjnych żarówek. I faktycznie widać wahnięcia kosztów jak się skumulują w danym miesiącu jakieś imprezy wymagające częstszego uruchamiania piekarnika.
  22. Bo by ludzie na ulice wyszli. To się nazywa gotowanie żaby - jak wrzucisz do wrzątku, to wyskoczy, ale jak będziesz podgrzewal stopniowo, po trochę, to ugotujesz.
  23. Dopiero jestem na etapie kończenia tego numeru, więc odgrzebię ten zwiędły już trochę temat, ale propsuję szczerze panów Adamusa i Piechotę. Piechota to w sumie wiadomo, sporo słodzenia już zebrał, ale po kilku artykułach Adamusa jestem przekonany, że mamy do czynienia z co najmniej równie wysokim poziomem i umiejętnością bardzo ciekawego opowiadania historii o grach czy zjawiskach, które mnie nawet nigdy specjalnie nie grzały. Porównując z Pixelem to jest przepaść - przeczytałem tam ostatnio tekst o Simpsonach (rewelacyjny temat, wydawałoby się) i ledwo przebrnąłem do końca, mając wrażenie jakbym czytał wypracowanie szkolne oparte na wikipedii i totalnych oczywistościach. Gdyby to pisał ktoś z dwójki wymienionych, to podejrzewam, że czytałbym z wypiekami na twarzy i żałował, że się skończyło. Natomiast mam pewien kłopot z tekstami Grabarczyka - tematyka zwykle ciekawa i zrealizowana dobrze, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu (zaznaczam - WRAŻENIU - może się mylę, żeby nie było), że te teksty we niektórych fragmentach są oparte o jakieś anglojęzyczne źródła, momentami dość topornie i dosłownie przetłumaczone na polski. Jakaś taka składnia i sformułowania czasami dziwne...
  24. Uwaga, przesyłam link do cennego materiału archiwalnego o znaczeniu historycznym. https://www.psxextreme.info/topic/117996-verbatim-czy-jajko-co-było-pierwsze/
  25. @Roger, może znalazłaby się dla kolegi strona w Szmatlawcu na relacje z takiego eventu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...