LeifErikson

Wrzucajcie jakieś ciekawsze wypowiedzi z FB, bo poszedłem na spacer i już nie nadrobię tej gówno burzy samodzielnie. BTW, takich zasięgów info o tym numerze to się chyba Roger nie spodziewaliście, co?

Czyli co - jeśli NIE poczułem się urażony ani zniesmaczony rysunkiem (aczkolwiek jestem świadom, że jest to niskich lotów humor, bo taka jest konwencja tych komiksów - nawiązanie do "trzody" sprzed lat), to jest równoznaczne z tym, jakbym teraz wyszedł na ulicę i wytykał otyłych palcami? Czy powinienem już kogoś przeprosić?

Zgadnijcie który z (ex?)felietonistów włączył się do dyskusji pod tym postem na FB.

Swoją drogą, tak sobie myślę, że to przykre, że ktokolwiek może poczuć się autentycznie urażony rysunkiem przedstawiającym fikcyjne postacie z gier komputerowych...

Dziwnych czasów dożyliśmy.

Ej, ale tak serio, ja czytam wszystkie felietony zazwyczaj, i naprawdę mam wrażenie, że chyba czytam jakieś inne. Albo może jestem za głupi, żeby zrozumieć te polityczne podteksty, o których mówicie.

O, w Headshotach też już Tadka nie ma. Jest za to Monika.

Wygląda więc na to, że to była dobra decyzja, aby nadal skipować aktualizację. :D

Dlatego właśnie dziwię się, jak czytam na forum, że dobrze że ktoś tam już nie pisze felietonów, albo że ktoś tam inny już nie powinien ich pisać. To jest maksymalnie jedna strona, którą można po prostu ominąć, a im szersze spektrum autorów/poglądów/informacji tym lepiej.

Jak dla mnie nadal felietony > komiksy, felietony > "wyliczanki" gier z jakimś motywem, felietony > recenzje. Nie znam żadnej skali jakości felietonu, żeby móc ocenić, że X jest lepszy, a Y gorszy - siłą felietonu jest jak dla mnie jego osobista forma, która pozwala czytelnikowi dowiedzieć się czegoś nowego/innego. Część z tych rzeczy mnie zainteresuje, część nie, część poglądów będą podzielał, część nie - i o to chodzi. Dlatego uważam, że przy treści rozbitej na 100 czy 108 stron, gdzie jakaś część to są całostronnicowe arty, nie powinno się szczędzić miejsca na publicystykę i ją rozszerzać, w miarę możliwości. Tylko najważniejsze, żeby pisanie tych felietonów autorowi sprawiało jakąś radość i przyjemność, bo najgorsze co może być dla czytelnika, to felieton pisany na siłę, bez szczególnego pomysłu, żeby tylko zapełnić kolumnę. A w historii Szmatławca jestem w stanie sobie kilka sprawiających takie wrażenie przypomnieć, lecz na szczęście autor chyba w porę się zorientował i po prostu przestał je pisać.

Jak dla mnie im więcej felietonów i felietonistów tym lepiej, więc chętniej widziałbym dodawanie nowych/starych autorów, a nie ich zastępowanie. Zresztą dzięki zachwytom Tadka nad PUBG kilka lat temu odkryłem w ogóle tę grę i cioram do dziś, więc w tym przypadku jego twórczość zasiała jakieś ziarno.

O, Mielu zastąpił Zooltara w Zgryźliwych Tetrykach.

Ja gram głównie z randomami i nigdy chyba nie trafiłem na nikogo z Indii. Na pewno jesteś na europejskim serwerze? Chyba nikt z Indii nie powinien się na nim znaleźć. Dawno, dawno temu dało się regiony przełączać (jeszcze jak PUBG byl exem na Xbox) i zdarzało mi się czasem przełączać na serwer amerykański, bo tam mega ogarnięci ludzie sie trafiali do squadu i była super komunikacja, ale teraz chyba już w ogóle nie ma możliwości zmiany regionu. Tak więc dziwne.

A tak na marginesie, to chyba dobrym ruchem było wyprzedzenie CDA z tym artem z Ratcheta na okładce, bo na ich socialach teraz sporo komentarzy w stylu "gdzieś to już widziałem".

Ciekawy rozwinął się wątek. To ja tak przewrotnie - jakie zatem tytuły należy nabywać, aby wspomnianym ekspedientkom zaimponować? Kolega pyta.

Daj znać później co tam ciekawego w środku

Głównie gram squady, ale kusi żeby wreszcie coś urozmaicić. Mam takie serie - jak zacznę solo, to cisnę ciągle solo (ale akurat tego już dawno nie robiłem), jak zacznę squady, to cisnę squady (i tak już chyba z pół roku). W duo zdecydowanie najmniej grałem. No i na weekendzie parę godzin pograłem na cross playu i zupełnie inne granie w squadach - więcej dynamiki i akcji, nie tylko w end gamie. Tym razem nie trafiłem chyba na nikogo, kto by myszkował czy czitował, tak więc spoko.

I dlaczego uważasz, że nie jest to opłacalne? :) To że konsola była premierowo za jakieś 2300 moim zdaniem wcale nie oznacza, że w najbliższej przyszłości jeszcze za tyle będzie. Zestawy, w których sama konsola wychodzi około 2500 są moim zdaniem jak najbardziej uczciwe, jeśli faktycznie chce się kupić konsolę. ;)

O, super, myślałem, że trzeba tym progiem wspierać przez jakiś dłuższy okres, żeby się załapać na tyle dobra. Wydaje się to aż za dużą rekompensatą za jednorazowe wsparcie stówką.

A ja cały czas skipuję aktualizację. To mówicie, żeby skipować dalej?

Spróbuję przy weekendzie wrócić do crossplaya, ale jednak idealne jak dla mnie było PS only z botami na poziomie 20%, a tak było jeszcze do niedawna... Mam nadzieję, że wróci ten balans kiedyś.

Czasem włączam i mnie kurwica strzela jak mnie ktos ściąga serią z karabinu z kilkuset metrów, co jest nierealne na padzie. Bez crossplaya nie spotkałem się z tym nigdy. Tak wiec albo walka z botami, albo walka z myszkami.

No tak, ale jeszcze niedawno boty stanowiły niewielki procent całej obsady meczu, a teraz to jest regularnie zdecydowana większość (przy dość szybkim matchmakingu). Osobiście wolałbym dłużej poczekać na matchmaking i mieć na przykład stosunek 50:50. Cross play z Xami grając na PS nie ma sensu moim zdaniem, bo pad kontra myszka zabija radość z zabawy jak dla mnie.

Ja szczerze takich rozkmin nie rozumiem... no chyba że te pieniądze to dla rozważających wybór pomiędzy konsolą a jedzeniem albo butami na zimę dla dzieciaka. To jest rozrywka, ciężko to przeliczać na pieniądze. A nawet gdyby chcieć przeliczać na pieniądze, to biorąc pod uwagę liczbę godzin spędzonych przy niej w całym kilkuletnim cyklu życia, jaki wyjdzie koszt godziny zabawy? Jakieś grosze albo może złotówka, jeśli grywasz okazjonalnie? Jaki sens odwlekać?

Dzięki za info. Ciekawe czy zobaczymy jeszcze konsolę w wyjściowej cenie (to było chyba 2299?), biorąc pod uwagę sytuację na rynku (podzespoły) i inflację. Pozdrawiam wszystkich, którzy mówili, że "wolą poczekać parę miesięcy niż przepłacać 100 zł".