SOMA
Z jednej strony jest to najlepsza, najładniejsza i najbardziej, że tak powiem "hollywoodzka" gra Frictional. Z drugiej najgorsza pod względem gameplayu i klimatu grozy. Nie rozumiecie mnie źle, gra klimatem powala ale po twórcach Amnesii i Penumbry spodziewałem sie czegoś znacznie lepszego.
Wszystko w grze, wliczając lokacje, przeciwników i czysty gameplay jest podporządkowane fabule. Ta w grze jest na znakomitym poziomie. Ciekawi od samego początku do napisów końcowych. Samo śledzenie notatek czy wszelkiej maści nagrań to kwintesencja rozgrywki. Nie wyobrażam sobie grając w Somę bez dokładnego przemieszczania pomieszczeń, przeszukiwania szaf. Pieruńsko ciekawy temat został przedstawiony w grze. Daje do myślenia a u niektórych może zapaść na długo w pamięci.
Phatos-II to jedna z najlepszych miejscówek w grach od lat. Ma ona własny styl i nie jest kopią Nostromo. Kapitalnie wyklądają mechaniczny-organiczne narośla wystające po drzwiach, szafach i sufitach. Jeszcze lepsze wrażenie robią lokacje rozgrywające się pod wodą. Pod tym względem( oddaniu cięźkości ciała, fizyki obiektów w wodzie) gra nie ma sobie równych. Dźwięk robi wrażenie. Polecam grę na dobrych słuchawkach, żeby docenić te wszystkie mechaniczne stuki czy jęki potworów.
Teraz minusy. Jak wspomniałem wyżej, gra skupia się na fabule i to pod jej dyktando jest wszystko ukierunkowane. Więc Szwedzi wywalili zagadki logiczne i czasochłonne skradanie sie z przeciwnikiem. To co jest w grze, to głownie zabawy z terminalami oraz szukanie potrzebnych przedmiotów. Zagadek opartych na fizyce nie ma wcala. W grze jest mnóstwo rupieci, którymi można rzucać ale pełnią one tylko rolę ozdoby. Przeciwników w grze jest kilku i każdego z nich spotykamy tylko raz. Ich obecność jest uzasadniona fabularnie i na każdego działa co innego. Jednak cały czas podczas gry miałem wrażenie, źe wystarczy się na nich nie patrzyć i sami znikną. Nie stanowią też ogromnego zagrożenia( zapomnijcie o barykadowaniu drzwi z Amnesii).
Nie nawzwałbym jednak SOMy "walking simulator". Można się w niej zgubić i można też łatwo zginąć. Ale trzeba przyznać, że większa cześć gry to eksploracja, co zresztą mi w ogóle nie przeszkadzało.
Atmosferą gra potrafi przytłoczyć i niekiedy przestraszyć ale tych momentów jest zwyczajnie za mało.
Jak miałbym oceniać to szkolna 4 z plusem. Za design Phatos-II, dźwięk, fabułę i klimat. Na minus ograniczenie gamaplayu, brak ekwipunku, większej swobody. Fani S-F powinni być zadowoleni. Wielbiciele Amnesii i Penumbry mogą kręcić nosem.