To może i ja coś skubnę.
Przyjechałem do Włocławka już w czwartek z pomocą Cieślakowi aby wszystko poskładać do kupy. Po przyjeździe Ryu odebrał mnie z dworca i zaraz wbijamy do niego na chatę gdzie w SF4 grał już Koji. Zagraliśmy parę walk rozmawiając o tym jak nam się wiedzie po chwili doszedł Cieślak i już zaczęło się robić wesoło kiedy Koji i Ryu grali razem. Później Cieślak zapuścił pomysł aby po posiłku udać się na Bursę i zobaczyć jak wygląda pomieszczenie. Po przybyciu zaskoczył nas Aserot i Artur który już tam byli. Wbijamy a tutaj niespodzianka od dyrka że dostajemy z bomby pomieszczenie w piwnicy. Trochę było wątpliwości czy aby się nie podusimy ale po namyśle stwierdziliśmy że robimy przeciąg i załatwiamy wentylatory i powinno być dobrze. No nocce od rana zabieramy się do roboty z pomocą Ryu który użyczył samochodu do transportu sprzętu. Pomogli także Aserot i jego ziomek. Dość szybko nam poszło i zaczęliśmy czekać na pierwszych gości. Wpierw przyjechała ekipa z Mastashim który zaskoczył mnie że wcale nie jest taki straszny jak się wydaje. Po prostu chłop trzyma rygor na forum PE ale jak mus to mus. Od razu zwróciłem uwagę na jego El Fuerte którym dobrze grał. Piątek minął pod znakiem zapoznawania się z dużą ilością ludzi i czekaniu na uczestników. Ja korzystając z okazji zacząłem trochę sparować z ludźmi w streeta i muszę powiedzieć ze niektórzy miło mnie zaskoczyli swoim poziomem gry. Zabawnie było w nocy z piątku na sobotę gdzie byłem w pokoju z Cieślakiem i Ukyo. Dobre było jak większa ekipa się wbiła z Pitem na czele i zaczęła pić wódę z pucharu przy czym było wiele śmiechu. Nadeszła sobota i turniejowe zmagania od rana ile się dało ludzie sparowali. Przyjechał Manieq z kumplami wpadł też Matt który zaskoczył wszystkich swoim Sagatem, ja tymczasem chciałem się posilić w pobliskiej knajpie u Guliwera ale coś mnie tam zatrzymało a raczej ktoś bo zagadałem do sympatycznej panienki z którą miło spędziłem trochę czasu to była główna przyczyna dla której nie wziąłem udziału w turnieju streeta chociaż w sumie może to i dobrze cały czas czuję ze mój Abel jeszcze nie jest gotowy. Po powrocie załapałem się na turniej virtua fighter 5 i w sumie powiedziałem sobie czemu nie. Kapa na cos się przydała i po wojach moim Lau wyszedłem nawet z grupy ale co z tego skoro potem trafiłem na Matta który rozjechał mnie ninjasem i dosadnie pokazał jak się powinno grać w tą grę wszystkim ponieważ wygrał cały turniej. Potem dalsze rozgrywki czyli GG. MB oraz 3S które trwały prawie całą noc. Z braku czasu i znużenia które dało się we znaki turniej CvS2 dokończyliśmy w niedzielę. Nie rozpisuję się dlatego ponieważ i ja zanikałem i się pojawiałem po pierwsze dlatego że urządziłem sobie miłą pogawędkę z młodą sprzątaczką która w pewnym sensie potrzebowała trochę mojej pomocy a po drugie dlatego że poznałem bardzo sympatyczną i piękną panią opiekunkę z kolonii z która spędziłem miłą noc. Oczywiście miałem na głowie sprzątanie sali i cały czas wyrzucałem śmieci do kontenera bo butelek i puszek po napojach wyskokowych było co niemiara oraz zajmowałem się także czyszczeniem korytarza po incydencie z Ukyo. Generalnie uważam że impreza była świetna z klimatem który myślę że podłapali wszyscy. Poznałem mnóstwo fajnych osób z którymi mam nadzieję spotkać się jeszcze nie raz i przepraszam za to że mnie nie było kiedy być miałem ale niestety te kobiety:P
Teraz mała prywata:
Matt – fajnie stary że wpadłeś moim zdaniem masz wielki instynkt i ogromny talent do bijatyk i gdyby na tym turniejo – zlocie wręczona by była nagroda MVP to powędrowała by do Ciebie na pewno. Co tu dużo mówić wpadaj na następna imprezę która się odbędzie i nie zapomnij wziąć brackiego.
SubZero i Zachariasz – to co tam chłopaki wyczynialiście strasznie mnie zaskoczyło. Nie wiedziałem ze tak można wymiatać w bijatyki które co by nie patrzeć mają swój urok. Dzięki takim ludziom jak wy scena honmaru pociągnie do końca świata i o jeden dzień dłużej.
Villain i Griever – kurcze kolejna masakra tym razem od VF. Świetnie gracie chłopaki dzięki za wskazówki i rozmowy. Nigdy jeszcze nie widziałem aby w Polsce ktoś tak wymiatał. Po tym co zobaczyłem jeszcze bardziej zacząłem cenić tą grę. Villain dzięki za miłe słowa ja jestem na tak jeśli chodzi o jakieś imprezki z virtuą w głównym wydaniu. Jak możesz to zapodaj mi na PW Twój numer gg co byśmy kontakt mieli ze sobą.
Krilluch – po tych sparach to wystarczyła chwilka a już mnie rozpracowałeś. Viper mistrzostwo a Chun to sam wiesz co o niej sądzę. W ogóle dzięki że wpadłeś i mam nadzieję że będziemy się widywać częściej. Na następną imprezę wbijasz z bomby bez gadania.
Kaczilla i Taster – niezły poziom w SF4 trzeba było od razu gadać że marek to wasz sifu
jak z wami grałem to panika przez chwilę była i to nie raz. Dobra robota chłopaki do zobaczyska następnym razem.
Mastachi – kurcze nie wiedziałem że taki z Ciebie za(pipi)isty ziomal no i jeszcze ten śmiech przez cały czas. Kurde stary bez Ciebie następny turniej wiele traci. El Fuerte i miotła w MB masakra. A ja zaczynam się zastanawiać czy nie przysiąść trochę przy tym gostku z patelnią jak popatrzyłem co tam wyczyniasz.
Ryu– dzięki za wszystko stary szczególnie za tą pamiętną rozmowę o życiu jak w aucie siedzieliśmy naprawdę dużo mnie to nauczyło i też otworzyło mi trochę oczy.
Slide – mam nadzieję ze po tym co zaszło znowu wrócisz do grania. Bo scena lubi wielkie powroty. Wiem ze Ci się podobało więc znajduj czas i wpadaj na następną imprę bo grubo było w pokoju.
Inu – dzięki za rozmowy i sprzęt jaki pożyczyłeś. W końcu dowiedziałem się jak masz na imię aha i zapomniałem Ci powiedzieć że wyglądasz jak Testament z Guilty Geara.
Manieq – szczerze to boje się tego twojego Rufusa. Grubego dobrze prowadzisz i widać że jesteś bardzo ograny na większość postaci. Wielkie gratulacje za zwycięstwo. Żałuje ze nie zagraliśmy ale następnym razem się wezmę jeśli nie będzie jakiejś płci pięknej w pobliżu.
Ukyo – człowiek przy którym śmiałem się stale. Fajnie ze w końcu się zobaczyliśmy i pogadaliśmy o życiu bo przez gg to tak jakoś drętwo. Jesteś niesamowitym kolesiem z wielkim poczuciem humoru. A i fajnie rządzisz w bijatykach SF i Akira w VF gdzie jak zobaczyłem co odwalasz to mi się łyso zrobiło. Fajne teksty których nie zapomnę też było co niemiara. Obyś częściej stary wpadał bo już się stęskniłem.
Kowal – a Ty to tam byłeś jak duch. Btw jakoś inaczej sobie Ciebie wyobrażałem a i byłeś wszędzie dlatego bo prawie wszyscy mieli Twoje sprzety. Dobry Venom w GG ale potem widać było że jednak reload to nie to samo co ac.
Koji – dzięki za rozmowy mam nadzieję że jakoś Ci wyjdą te twoje plany. A i mnie frustracji bo to Ci nie służy.
Cieślak – dzięki że mnie przenocowałeś i dzięki za to że w ogóle zorganizowałeś ten turniej. Ciesze się ze mogłem Ci tam trochę pomóc mam nadzieję ze następnym razem zostanę dłużej aby wszystko doprowadzić do końca, co do następnej imprezy to na moją pomoc możesz liczyć od razu.
Aserot i Artur – fajnie się gadało i śmiało. Dzięki za pomoc przy ustawianiu stołów i krzeseł. Ja to w sumie nawet nie pograłem z wami bo miałem inne rzeczy do roboty niestety ale mam nadzieję że się zobaczymy na kolejnych imprezach.
Gascan – człowiek o olbrzymim potencjale i równie olbrzymim ciele. Bardzo wesoły i sympatyczny gość który też wali niezłe sztaple co udowodnił w pokoju przy zarzucaniu wódki z pucharu. Nie było jednak tak źle jak myślałeś. Jednak przerwa w graniu czasem też pomaga.
Pro8e – dzięki za rozmowy i za porady do Abla. Ale w gg to dalej rządzisz. No ale jak się ma takiego nauczyciela jak Koji to nie dziwne. Masz w ogóle niesamowity image i sposób bycia z którego śmiać mi się chce.
Pozdrowienia dla Szindena, Pita, Kosmo, Wody, Sajana, Snakea, ziomali od Mańka, Grabola, młodego od Ryu i wszystkich którzy tam byli, sorki jak kogoś pominąłem.
Teksty które zapamiętałem:
Jakis koleś do Ukyo: ej masz arta z Ukyo on tak fajnie kasła, Ukyo: ja to też jestem Ukyo i ja też kasłam bo 13 lat palę.
Ukyo: moja mama mówi żebym nie pił na tym zlocie ale ja nie mogę bo już 2 tygodnie w Polsce siedzę i cały czas daję w kocioł.
Ukyo do Ryu: ej masz Backburry? Ryu: nie to zwykła nokia Ukyo: eeee to dobrze bo już myślałem ze Ty to pokolenie Paris Hilton jesteś.
Ukyo: (idąc zygzakiem do pokoju) ej qurwa Hamtaro gdzie idziemy Ja: do pokoju spać Ukyo: ej Hamtaro gdzie jest qurwa moja laczka? Ja: Spoko spróbuje poszukać (następnego dnia rano) Ukyo: ej qurwa co się stało? Ja: przesadziłeś z alkoholem Ukyo: Qurwa nic nie pamiętam i gdzie jest qurwa moja laczka!!!
Woda: Najnowsza kolekcja pumy jest zje.bana bo jakiś murzyn to projektował aby uczcić 1000000 rocznicę kiedy człowiek postawił nogę w afryce.
Woda: Ja to nie wiedziałem że w ludzkich kościach jest węgiel
Pit: Cieślak do dna do dna, uuuuuuuu Cieślak noob, nooooooobbbbbbbbbbbbb!!!
I słynne wspominki:
Ukyo: Jakiś koleś podchodzi na turnieju w Zabrzu do stanowiska z 3Sem i pyta ej jest tutaj side step a ja na to, nie ma (pipi)j!!!
Ukyo: Myśmy z Tokarem szli do sklepu to Tokar w szambo wpadł a jak doszliśmy do sklepu to jakiś gówniarz szybę lizał.
Beczka była masakryczna na pewno więcej by się tego zebrało ale już reszty nie pamiętam, lepiej niech resztę zapoda Mastachi.