Resident Evil 5
Pewnego razu strasznie tutaj narzekalem te gre, nazywajac ja duzym rozczarowaniem, chyba najwiekszym jesli mowimy o grach video. Rzucilem ja wtedy w pi.zdu, ale ostatnio wrociłem i ostatecznie nie bawilem się tak zle.
Niestety, wad nadal jest sporo. Przede wszystkim niemal przez cała gre czulem sie jakbym gral w tryb hordy (albo po prostu Mercenaries) - przeciwnikow jest mnostwo. Postawienie na co-opa zrobilo swoje.
Strzelanie sprawilo mi wyraznie mniej frajdy niz w czworce, a samo ulepszanie broni nie jest tez az tak czytelne jak tam.
Nie do konca wiem jak to okreslic - w kazdym razie w RE4 siadlo mi to bardziej.
Zachowanie Shevy jest skandaliczne. Przez cala gre bardziej szkodzi niz pomaga.
Historia w tej grze to dramat. Te filmiki, te dialogi Nigdy nie gralem w gre, ktora bylaby bardziej zenujaca od tej.
Bossowie? Sam nie wiem. No nie byli zli, ale w jakiejs recenzji przeczytalem, ze it contains some of the coolest set pieces and most incredible boss fights I have ever seen in my entire life, wiec chyba oczekiwalem czegos wiecej.
Ostatatnie dwie lokacje, ktore odwiedzamy, sa brzydkie i chuyowe, ogolnie rzecz ujmujac.
Sama gra jednak ma swoje momenty i musze przyznac, ze przez jakis czas swietnie sie przy niej bawilem. Niestety od pewnego momentu jest coraz gorzej, ale patrzac na całosc - bylo okej.
Daje 6/10 i moze kiedys ogram to DLC, bo klimat jest tam pierwsza klasa.