No oczywiście, że szkoda. To była niesamowita przyjemność oglądać tych trzech gości w jednej drużynie. Ostatnie kilkanaście dni było jednak mocno męczące, więc chciałem, żeby ten transfer w końcu stał się faktem. Zresztą jeśli mam być szczery to jestem bardzo podekscytowany jego przejściem do PSG. Tam będzie numerem jeden, tak jak w reprezentacji Brazylii, a to coś, co chcę zobaczyć przez cały sezon, a nie tylko w kilku meczach na rok. Jutro o 17 siadam przed telewizorem i czekam na debiut.