Przejrzałem posty chwilę po zakończeniu meczu, lub w czasie jego trwania, i najczęściej pojawiało się, że beka z podyktowanych karnych. Teraz mamy gadkę o niepodyktowany karny dla PSG i czerwo dla Neymara. A, no i jeszcze gdybanie, że gdyby PSG dostało karnego, to by przeszło, bo Barca by się już prawdopodobnie nie podniosła i karny = bramka, jak można wywnioskować z postu wyżej.
Serio, przeglądając internet wszędzie czytam o kradzieży, największym oszustwie od czasu dwumeczu z Chelsea w 2009. Mógłbym w to uwierzyć, ale oglądałem mecz i wiem, że tak nie było. Były kontrowersje, ok, ale nie ewidentny wałek. No daj spokój, Rozi.