-
Postów
5 739 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Ludwes
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 228
-
Dopiero teraz widzę, że nie ma recki Astro Bota. Niefortunnie się złożyło.
-
Z każdym kolejnym rokiem czekam coraz mniej, szkoda.
-
Ogrywane po raz pierwszy w życiu na początku tego roku - potwierdzam, zajebista gra
-
Dałem spoilery, ale jak ktoś jest strasznie wyczulony, to niech w ogóle nie czyta. Może jakby autorzy raz na kilka godzin to byłbym w stanie się z tym zgodzić. Te fragmenty były strasznie męczące i to w nich występują jedne z najgorszych momentów tej gry Za każdym razem, gdy się pojawiały, to miałem ochotę wyłączyć grę i do niej nie wracać, a jak już w nie grałem, to w duchu prosiłem, żeby szybko się skończyły. Ja lubię długie singlowe gierki - problem w tym, że ta jest po prostu rozwleczona. Do dzisiaj nie ukończyłem, bo jestem pewny, że
-
Jedynka była jeszcze w porządku, poczekaj tylko na Ragnaroka
-
Bellingham nie był lepszy niż Rodri na tym turnieju - no nie mogę się tutaj nie przypierdolić, sorry. Ja wiem, że Belligol wyjebał dwie bramki i jedną nawet z przewroty w 97 minucie, ale naprawdę nie jest aż tak trudno zauważyć tego gościa w środku, który cały czas jest pod grą i gra tak jakby miał oczy dookoła głowy. Trzeba przyspieszyć czy trzeba zwolnić, on to wszystko robił w zależności od sytuacji. Gość to po prosta ostoja tej drużyny w obronie i w ataku. Bellingham miał mecze, gdzie wyglądał mocno przeciętnie, a i też takie, gdzie pojawiał się i znikał. No naprawdę nie potrafię sobie przypomnieć jego meczu na tym turnieju, gdzie bym pomyślał 'no, gość był naprawdę mocny'. Wczoraj wyglądał przyzwoicie, w porównaniu z takim Fodenem to już w ogóle, ale też bez specjalnych fajerwerków. Ja myślałem, że dadzą Daniemu Olmo tak szczerze mówiąc.
-
W dwójce już była chyba autoregeneracja życia
-
A co jest złego w wersji na Switcha? Ładnie to to wygląda i dropi z 60 klatek tylko w kilku momentach, a z reguły zapierdala aż miło. U mnie właśnie lecą napisy. Pomimo wysokich ocen, nie spodziewałem się, że będzie aż tak tak dobrze. Walka faktycznie dosyć rozbudowana, ale mnie dużo bardziej siadły sekcje platformowe. To, co tu niekiedy trzeba zrobić, by zebrać co niektóre znajdźki, to jest coś pięknego, a widzę, że w tych wyzwaniach może być jeszcze lepiej. Znalazło się też miejsce na okazjonalne zagadki i to takie całkiem pomysłowe (puzzle występują też poza wątkiem głównym tak btw). Bossowie mnie troszkę rozczarowali, bo większość jest do pyknięcia za pierwszym razem, a ci trochę trudniejsi też nie powodują jakiejś niesamowitej ekscytacji. Moce, które nabywamy, to siła napędowa gier z tego gatunku, no i muszę przyznać, że się nie zawiodłem. Dostajemy bardzo przyzwoity pakiet, z którego z radochą się korzysta. Gra to oczywiście zlepek innych gier z tego gatunku - wiadomo, trochę tu Hollow Knighta, trochę Dreada, ale wszystko podanie w prince'owym sosie. 24h i 82% ukończenia, więc pod względem długości to całkiem gruby tytuł. No naprawdę świetnie się bawiłem - aż jestem w szoku, że Ubisoft jednak umie w gierki. Lepsze niż Metroid Dread
-
Ja tez tak mam od kilku miesięcy. Ciężko mi się skupić na jednej grze i po kilku godzinach zaczynam grać w następną. Tak rozgrzebałem pierwszego Wiedźmina (chciałbym w końcu go przejść), Zelde TotK zostawiłem jakieś kilka miesięcy temu po jakichś 30 godzinach, pograłem w pierwszego Talos Principle z 5 godzin, zaciąłem się i znowu się wziąłem za co innego. Na szczęście coś ostatnio ruszyło, bo w koncu postanowiłem skupić sie na pojedynczych tytułach i tak właśnie ukończyłem trzecia Bayonette (całkiem przyjemna gra, ostatecznie nie było tak źle), a teraz kończę tego najnowszego Prince'a w 2D (świetna gra tak swoją drogą, jestem pod dużym wrażeniem). Jeszcze tylko przejść Pikmina 3 i Xenoblade Chronicles (i wrócić do tej Zeldy) i w końcu wyjdę na prostą.
-
Ktoś chce kod do tego Hitmana Absolution? Jutro traci ważność, a nie mam co z nim zrobić
-
W Phazon Mines poziom trudności mocno wzrasta. Przeciwnicy mocniej biją, a w całej miejscówce są chyba tylko dwie, mocno oddalone od siebie, stacje z zapisem. Jak grałem w to za pierwszym razem, to też mi ciśnienie podskakiwało na widok znikających kwadracików z życiem, hehe. Ja bardzo lubię takie fizyczne miejsca zapisu w grach. Autosave'y są oczywiście bardzo wygodne, idealne dla graczy, którzy nie lubią niczego powtarzać, a jak już, to tylko ostatnie kilkanaście sekund. Dzisiejsze gry nas do tego przyzwyczaiły, ale ja nie uważam, że jest to coś, co powinniśmy nazywać standardem. Wiadomo, wszystko zależy od gry, ale akurat klimat, w jaki celuje Metroid, uzasadnia moim zdaniem okazjonalną konieczność przejścia jakiegoś dłuższego fragmentu bez możliwości zapisu w jego trakcie. Fajnie od czasu do czasu poczuć adrenalinę przy grze, szczególnie gdy zbliżamy się do jej końca.
-
E tam, dwójka lepsza
-
Włochy i Szwajcaria bardzo spoko mecz, to jakiś troll?
-
Sędzia jest chujowy, oby nas nie przekręcił w drugiej polowie
-
E tam, drużyny pozwalały mu rzucać na potęgę, a i w obronie tak mocno średnio sobie radził. Młodziutki, to fakt, ale kurcze, bardzo mi się podoba ta wymiana ze strony OKC. Teraz w ich podstawowej piątce najgorszym obrońcą jest Shai, co wiele mówi o ich defensywnych możliwościach (troszeczkę mali jednak są, tak po namyśle) Chicago nawet nie dostało żadnych picków, no trochę tragedia jednak.
-
Nie ma się coś przejmować, co chwilę to wrzucają za dwie dyszki
-
Ale będzie grane, ja pierdole
-
MVP po tych trzech meczach jest ewidentnie Jaylen Brown. Tatum fajnie wygląda w każdym aspekcie oprócz zdobywania punktów, bo jest strasznie nieskuteczny. Brown w każdym meczu solidnie, skutecznie, a i w obronie się chyba najlepiej postawił Donciciowi. No ale zobaczymy jeszcze, bo wydaje mi się, że dzisiaj Dallas wyciągnie ten jeden meczyk i Boston zakończy serie u siebie, więc może jeszcze Tatum wyrwie na ostatnich metrach.
-
Date tylko wrzucili
-
no takie 6/10 w porywach
-
fajny ten indiana
-
blizzard i te ich cinematiki, ja pierdole
-
ale hollow knighta to juz pokaza tutaj za chwile czy nie
-
Te sekwencje Rachel z Sigmy to wyglądają jak średnie dlc wrzucone do pełnej gry (no bo właściwie tak zrobili) - strasznie irytujące. Gdyby była możliwość ich wyłączenia, to tak bym zrobił z automatu, ale już samo Ninja Gaiden spoko giera - trzeba będzie kiedyś wrócić, bo walka jest wyjebista w tej grze. DMC3 ogrywałem po raz pierwszy w tamtym roku i to faktycznie musi być jedna z najlepszych gier akcji w historii. Muzyka rządzi w tej grze tak w ogóle, a śmiech tego klauna to słyszę do dzisiaj, śmieszny typek. W ogóle niesamowite, że te gry mają po 20 lat, a nadal gra się w nie tak dobrze.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 228