Nie wiem jak w innych częściach internetu, ale tutaj po tej sławetnej prezentacji ciężko było przeczytać coś pozytywnego na temat tej gry, a mnie od początku ona się podobała i była jedną z trzech (czy tam pięciu) najbardziej oczekiwanych gier tego roku.
Pewnie, nie jest to idealna gra, ale Halo Infinite w pewnym sensie przypomina mi piątego MGSa (otwarty i dość pusty świat z dość mało zróżnicowanymi questami), ale podobnie jak w grze Kojimy nie wiedząc czemu nie mogę się od niej oderwać.
Nie wiem jak dużo mi jeszcze zostało, więc równie dobrze może się okazać, że, podobnie jak bodajże suteq, zaraz będę miał dość tej mimo wszystko powtarzalnej rozgrywki, ale na ten moment
jest naprawdę okej.