Co z Clippers?
Ja obejrzałem z 50 ich meczów w tym sezonie i pomimo tego, że sa momenty, kiedy wyglądają mega, to są i takie, kiedy widzę to samo, co widziałem w tamtym sezonie. Czasami mam wrażenie, że są po prostu, jak się to czesto mówi, soft.
Trochę częściej atakują teraz kosz niż na początku sezonu, ale pomimo tego, że jako drużyna rzucają ponad 40% za trzy, to wydaje mi się, że czasami nie mają innego planu i jak im trójki nie wchodza, to zaczynają być klopoty (jak w tamtym sezonie z Nuggets).
Nadal troszkę nie ufam George'owi, ale on, Kawhi, Morris, Zubac, Beverley (choć po tej kontuzji wygląda tak sobie i wolałbym częściej widzieć na boisku Manna), Rondo, Ibaka i Batum (a nawet Reggie Jackson, już nie wspominając o Kennardzie, który mało co gra, ale mam przeczucie, że może w jakimś tam meczu uratować im dupę jak to zrobił w comebacku z Atlanta) to niezła paka na playoffy. Taka serio niezła niezla.
Szkoda Murraya, bo Denver wygląda dobrze nawet i bez niego (Jokic, wiadomo, MVP, ale Porter co robi w ostatnim czasie ), ale z nim, po tej wymianie Gordona, to mogliby być twardym orzechem do zgryzienia.