Treść opublikowana przez Ludwes
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Francuzi co za śmiecie. Koleś leży nieprzytomny, a oni cała drużyna, z tym debilem Pogba na czele, pierwsze co robią, to biegną za sędzia, bo rzekomo nie było karnego
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
Lewandowski się tak obsral, że aż zapomnial jak się biega
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
dramatycznie wyglądają forsberg nas dzisiaj jebie w srodku
-
własnie ukonczyłem...
Na PS3 pewnie będziesz grał, co? Szkoda, bo mówię Ci - elegancko to wygląda na PC pomimo tych 10 lat na karku. No i 60 klatek też robi robotę, wiadomo. No ale może nie będzie tak źle. A długość idealna. Nie za krótko i nie za długo - myślę, że w sam raz. Uwielbiam takie gry.
-
własnie ukonczyłem...
Wiesz co, licznik mi pokazał 9,5h za pierwszym razem, ale teraz gram drugi raz i nie mam nawet 4h, a jestem już w 2/3 gry Jeszcze ze dwie i kończę - dobre gówno. A tej trójki to się boję dotknąć.
-
własnie ukonczyłem...
Dead Space 2 Dopiero w tamtym roku zapoznałem się z jedynką, a że mi się spodobała i słyszałem też sporo dobrego o dwójce, to w końcu się za nią wziąłem. No i co? No i elegancka to gra. Gdzieniegdzie trafiałem na opinie, że jest tu wiecej akcji niż w jedynce i chyba tak faktycznie jest, bo wydaje mi się, że tempo jest tu jakieś szybsze, a i backrackingu jest dużo mniej. Trzon polegający na strzelaniu w kończyny przeciwników nadal robi, a widok upadających nekromorfów chwilę po ujebaniu im nóg sprawia frajdę do samego końca. Cieszy większe zróżnicowanie lokacji, ale z drugiej strony gra niemal wcale nie straszy i brakuje w niej takich typowych walk z bossami. Nawet motyw z końcówki gry, gdzie jest troszkę niewykorzystanym potencjałem. No ogólnie brakuje mi tu takiego pierdolnięcia, jakichś bardzo konkretnych momentów, które zapamiętam na długo. Nie ma w tym jednak nic złego, bo tak czy siak bawiłem się na tyle dobrze, że zastanawiam się, czy nie odpalić zaraz news game plus i przejść jeszcze raz, ale tym razem innymi pukawkami. No ogólnie nie spodziewałem się tak konkretnej gry, a już po przejściu uważam, że to jedna z fajniejszych gier akcji ever.
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
W 2004
-
NBA
- prawdopodobnie przegrają 4:0 - a nie, sorry, jednak wygrają 4:2 - ok, sorki, jednak przegrają 4:1
-
NBA
Jezu, jak ja nie mogę z tego Simmonsa xd Na każdym kroku pokazuje jaki to nie jest twardy gość, jakieś przepychanki, zabieranie piłki, a pod koniec gość jest obsrany, bo wszyscy go faulują, a on rzuca wolne na skuteczności 34%, więc trener go zostawia na ławce, lmao
-
NBA
ale meczycho Booker i Paul George on fire
-
własnie ukonczyłem...
Nier Automata Pytałem tu jakiś czas temu w trakcie przechodzenia pierwszej ścieżki, czy w następnych Nier się rozkręca, bo te pierwsze kilka godzin, choć dosyć fajne, nie wprawiły mnie w jakiś zachwyt, a nawet chęć dalszego jej poznawania. Minęło jednak kilka miesięcy, i jak to często u mnie bywa, wróciłem. No i co mogę powiedzieć - podobało mi się bardziej, ale żaden Mesjasz czy jedna z gier generacji to to dla mnie nie jest. Dobrze mi się tu ciachalo, strzelało i hakowało, a w pewnym momencie zacząłem nawet wykonywać misje poboczne, które, powiedzmy sobie szczerze, są mocno, mocno takie sobie. Ogólnie gra w pewien sposób przypominała mi trochę piątego MGS-a, którego uwielbiam - tam też mamy otwarty (i pusty) świat i masę powtarzalnych subquestów. Teoretycznie wada, ale w tak jak wyżej napisałem - przez jakiś czas mi to nie przeszkadzało. Fabularnie, nie ukrywam, spodziewałem się czegoś więcej chyba, bo pomimo momentów, gra w ogólnym rozrachunku nie ruszyła mną tak, jak się tego spodziewałem. Muzycznie, wiadomo, jest dobrze, ale (no właśnie, jest ale) pomimo tego, że gdy każdy kolejny utwór pojawiał się po raz pierwszy, to byłem nim zachwycony, to po spędzeniu z tą grą 30h niektóre mocno mi spowszedniały i już nie słucha mi się ich tak dobrze jak słuchało mi się ich wcześniej (ale Wretched Weaponry nadal rządzi). Gra mnie też, tak ogólnie, trochę zaczęła męczyć pod koniec. Może niepotrzebnie robiłem te misje poboczne, a może po prostu gra jest za długa (to drugie przejście - c'mon, man), ale takie mam odczucia co do tej gry na ten moment. Zdecydowanie wolę jak czuję niedosyt niż przesyt. No ogólnie dobra to gra i myślę, że miło ją będę wspominał, ale chyba tak najzwyczajniej w świecie spodziewałem się troszkę więcej.
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
No jak sędzia nie był pewny, że był spalony, to przecież dobrze, że puszcza akcje. Sprawdzi się na varze i luksus. Gorzej jak podniesie chorągiewkę, a się okazuje, że nie było.
-
NBA
Jrue Holiday powinien w trybie natychmiastowym przestac oddawać tyle rzutów za trzy. Mój Boże, gość jest tak dobry z półdystansu i jest większy niż duża ilość gości grających na jego pozycji, a on z uporem maniaka ciągle za trzy i za trzy. Co prawda dzisiaj się troszkę przebudził w 4 kwarcie, ale c'mon. Duranta szkoda mocno, bo ciągnął ich za uszy, ale no co zrobić. Harden grał z kontuzją, Irving wcale, a i tak było blisko. Może w następnym roku.
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
co
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
ja polecam liczyć Polakom udane podania bez straty, całkiem fajna zabawa
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
WYMIENILIŚMY JUŻ 61 PODAN
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
w półfinale LM z Realem zderzył się z Modriciem jakiś uraz jednej z bocznych kości twarzy czy coś takiego
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
O kim mówisz, o Rudigerze z Niemiec?
-
NBA
Upgrade względem Riversa jest ogromny. Doc w tamtym sezonie dawał minuty Harrellowi, gdy jebany Nikola Jokic był na boisku, a Ty Lue nie bał się kompletnie posadzić na ławie Beverleya w serii z Dallas, by dać sporo minut w tej serii, gdzie świetnie krył Mitchella (swoją drogą, ale to jest skurwiel). No nawet ograniczył minuty Rondo, który wyglądał tragicznie. W ogóle Clippers wyglądają na duuuużo mocniejszych psychicznie niż w tamtym sezonie. Cholera jasna, no oni przegrali dwa mecze u siebie z Dallas, by w trzecim meczu na wyjeździe z halą pełną ludzi (a nie 6 tysiącami jak w LA) przegrywać 20 punktami w pierwszej kwarcie, ostatecznie wygrywając po 7 meczach. Teraz z Utah 2 mecze w plecy, udało im się wyrównać, po chwili stracili Kawhia, a mimo to po 50 latach osiągnęli pierwszy finał konferencji bez swojego najlepszego gracza (i to po takim comebacku). Wielka szkoda z tą kontuzja Leonarda (choć niby nie jest tak poważna i jeśli tak faktycznie jest, to może będzie miał szansę wrócić na ewentualne finały, tak myślę), bo Clippers wydają się klikać w odpowiednim momencie (no nawet Kennard z którego ludzie dookoła mają bekę, że dostal sporawy kontrakt, a nie gra zaczął rzucać bez zawahania - a rzucać umie, oj umie) i mieliby dużą szansę na mistrza. W ogóle Reggie Jackson co odpierdala w tych playoffach 17 punktów na mecz na jakiejś chorej skuteczności, a w tamtym roku błagałem Riversa, żeby go ściągał z boiska. No obrót o 180 stopni.
-
Metroid Dread
Szukałem tematu, ale ze zdziwieniem odkryłem, że żadnego nie ma. Myślę, że się przyda. Premiera, jak wiadomo, 8 października. Ja miałem dosyć ambiwalentne odczucia - w jednej chwili mi się podobało, w następnej nie, ale na ten moment jestem na tak. Ten styl graficzny jest dosyć dziwny i mam wrażenie, że brakuje typowej metroidowej atmosfery, ale patrzę na ten gameplay i odnoszę wrażenie, że tu sama kontrola nad postacią będzie sprawiać frajdę. No po prostu ten movement wygląda naprawdę w pytę, nie Będzie spoko, wierzę.
-
NBA
JA PIERDOLE, CLIPPERS PRZEGRYWALI JUZ 25 PUNKTAMI, ALE ZROBILI COMEBACK co za kurwa drużyna, damn
-
NieR: Automata
no dobra, próbuje dalej e:
-
NieR: Automata
Ta mini gierka jest do przejścia czy nie?
-
Euro 2020 (tak po prawdzie to 2021)
może być nawet i tym magazynierem z UK, ale ma rację, lol
-
NBA
Utah 17/30 za trzy po PIERWSZEJ połowie. I uwierzcie - nie są to łatwe rzuty. Bogdanovic i Clarkson, wtf Aha, Paul George gra fenomenalnie, a to co robi w obronie Beverley