Okej, w końcu mam numer.
Zacząłem od felietonów i myślę sobie 'o, zax, zobaczymy o co to całe larum, hehe'.
No i tak... Czy on naprawdę uważa, że o AC Origins 'nawet się nie zajaknieto przy plebiscytach na GOTY 2017', poniewaz Ubisoft w okolicach 2014 roku pokazal ten podrasowany gameplay z Watch Dogs albo wydał niedorobione Unity? To jest właśnie ten powód, tak? Naprawdę?
Nie no, ja rozumiem, że ludzie mają różne gusta i niektórzy grają 150h w Assasina, jak autor tego felietonu, i to jest spoko, ale c'mon - w 2017 roku wyszło MNÓSTWO świetnych gier. Choćby wspomniana przez niego Zelda, Super Mario Odyssey, Persona 5, Nier Automata, Resident Evil 7, Hollow Knight, Divinity Original Sin 2. Słowem - konkurencja była bardzo, bardzo duża, ale każdy na siłę zapomniał o Assassin's Creed Origins, bo pomimo tego, że to doskonała gra, to Ubisoft w 2014 roku obraził mnie, GRACZA, bo wrzucił upiekszony gameplay z Watch Dogs i wydał zabugowane Unity, więc ja ich nie pochwalę. Nie, nie, trzeba im się odegrać. Boże drogi...
Tak, wiem, temat już trochę przewalkowany przez Kmiota, ale się striggerowalem w trakcie czytania, przepraszam. To postawienie wspinaczki Origins nad te z Breath of the Wild mnie tak bardzo rozyebalo Dziwne, że jeszcze seria Uncharted nie była przywolana.
Aha, o tym też już było wspominiane, ale nie rozumiem dlaczego takie darmowe mmo jak Genshin Impact dostaje dwie strony recenzji, a taki Hades (jedna) czy Spelunky 2 1/3. Spoko, to tylko jedne z najlepszych gier tego roku, ale lepiej piszmy o prawdziwych perełkach, hehe
Aha, żeby nie było, że tylko krytykuje - wasza Publicystyka jest naprawdę świetna. Bliżej mi ostatnio coś do CD-Action, ale to, ile zawartości ma Extreme, i to zawartości naprawdę świetnej, w porównaniu z tamtym magazynem... Tam jest tak bardzo dużo grafik (w Extremie też ich nie brakuje), ale ile tu tekstu. I to takiego po przeczytaniu którego nie ma się wrażenia, że był pisany na szybko i trochę na kolanie
Serio, od momentu jak Roger przejął stery, jest tylko lepiej i lepiej. A, aha, bo mi się przypomniało - ten tekst o kapitanie Tsubasie z 278 numeru był super!