Skocz do zawartości

Ludwes

Senior Member
  • Postów

    5 740
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Ludwes

  1. nie no, zayebiscie wyglada szkoda, ze pewnie fake
  2. Jezu, aż mi przypomniałeś jak za każdym razem, gdy włączało się fokusa w Horizonie, to jego dźwięk leciał z głośniczka pada. Niemiłosiernie mnie to irytowało.
  3. Ludwes

    Bloodborne

    Dziękuję, Panowie. W ogóle to grając mam skojarzenia z Resident Evil 4, mimo że gry przecież diametralnie różne. Może to ta atmosfera, sam do końca nie wiem, ale jednego jestem pewny - ten setting, te strzeliste budynki, ta pojawiająca się gdzieniegdzie mgła, design przeciwników (no i ogólnie wszystkiego), nawet te płaszcze, które można na siebie założyć - coś pięknego.
  4. Ludwes

    Bloodborne

    Jo, rozyebalem przed chwilą Obaj byli dosyc prości, a w przypadku tego drugiego faktycznie kluczowe było to parowanie (przy pierwszym mi nie wchodziło, ogólnie dosyc słaba walka). Weszło mi kilka razy i szybciutko padł. Kurde, trochę dumny jestem Czy reszta bossów jest naprawdę duuuużo trudniejsza i tak naprawdę nie powinienem się cieszyć, bo ci dwaj pierwsi to bułka z masłem? Tylko proszę bez jakichkolwiek spoilerów. W ogóle to nie wiem, co robić z tymi duszami. Tu mogę ulepszyć postać, tu kupić broń, tu jakaś lampa (normalnie Hollow Knight, hehe) - no nie mogę się zdecydować, ale to raczej fajnie.
  5. Ludwes

    Konsolowa Tęcza

    No jeszcze chyba można dorzucić do tego zestawienia Manhunta, Midnight Club, The Warriors, Chinatown Wars, Table Tennis i Undead Nightmare Rockstar kiedyś się nie pyerdolil.
  6. Ludwes

    Konsolowa Tęcza

    Co się stało z Rockstarem? Jakby tak iść rok po roku, to kiedyś wyglądało to tak: 2001 - GTA III 2002 - GTA Vice City 2004 - GTA San Andreas 2005 - GTA Liberty City Stories 2006 - GTA Vice City Stories, Bully 2008 - GTA IV 2009 - GTA Episodes from Liberty City 2010 - Red Dead Redemption 2012 - Max Payne 3 2013 - GTA V Aż w końcu po 5 latach wydali Red Dead Redemption 2. Ja wiem, że nie ma co porównywać tworzenia gier teraz, a w czasach PS2, ale nawet w erze PS3/X360 Rockstar wypuszczał co dwa lata jakąś petardę. A teraz? Ehh, szkoda.
  7. Ludwes

    Bloodborne

    Ty, ale tak na serio - no skąd miałem wiedzieć? Ja nawet nie wiedziałem, że w tej grze bronie mogą się psuć, więc chyba logiczne, że nie pomyślałem, że można je naprawiać. No właśnie podchodziłem do gościa kilka razy i w pewnym momencie przestałem, bo mnie niszczył w kilka sekund, hehe, ale dziękuję.
  8. Ludwes

    Street Fighter V

    Darmowe dwa tygodnie na steamie i ps4 od 5 do 19 sierpnia.
  9. w donkey kongu na wii trzeba było dmuchać albo coś takiego, nie? niby fajnie, ale w sumie to nie
  10. Ludwes

    Bloodborne

    Nie, nie miałem pojęcia. Na razie znam tylko tę 'sztuczkę' z pistoletem, gdzie jak strzelę w odpowiednim momencie, kiedy atakuje przeciwnik, to ten jest przez chwilę bezbronny. No dobra, 'znam', bo tylko raz na jakiś czas mi wychodzi No chyba że to o to chodzi, a ja co chwilę wychodzę na glupka, bo nic nie wiem, ale no gram od wczoraj, nie Sama gra jest, kurde, niesamowita. Jezu, co chwilę myślę, żeby ją sobie włączyć - co za tytuł.
  11. Ludwes

    Bloodborne

    nie wiem co to, więc chyba nie
  12. Ludwes

    Bloodborne

    A, aha, chodzi o Bo pamiętam, że Sony pokazywało kiedyś na gamescomie fragment z tym bossem i jak doszedłem do fragmentu, który kojarzylem właśnie z tej prezentacji, to właśnie myślałem, że zaraz mi to coś wyskoczy, ale jednak nie.
  13. Ludwes

    Bloodborne

    Ja nie mogę, już myślałem, że go rozgryzlem, a tu No nie mogę z nim, jest zbyt agresywny
  14. No i to jest słabe, bo już rozumialbym, że ds4 nie byłby obsługiwany w grach, do których rzeczywiście wymagany jest dual sense, ale nie sądzę, że tego typu rozwiązania będą implementowane w każdej grze albo że to będzie naprawdę coś, co wyklucza korzystanie ze starych padow. Lipa.
  15. Ludwes

    Bloodborne

    Gdzie mogę naprawić broń? Cholera jasna, chyba popsulem (nawet nie wiedziałem, że tak można) i teraz zadaje dużo mniejsze obrażenia, a kurde bele mam walkę z no i wolałbym, żeby ta broń była trochę mocniejsza, nie, bo trochę dostaje wpyerdol.
  16. Ludwes

    NBA

    ja pyerdole, Lillard Co za mecz
  17. Ludwes

    własnie ukonczyłem...

    Mój Boże, a ja płaczę, że jak zginę w jednej misji, to muszę wczytać save'a
  18. Odpuściłem sobie jednak na jakiś czas tę Yakuzę, ale za to wziąłem się za Bloodborne. Ja pyerdolę Grałem kiedyś w Demon's Souls, ale tylko chwilę, więc można powiedzieć, że kompletny ze mnie soulsowy świeżak. Ta walka to jest coś pięknego - jak się komuś przypyerdoli tą kosą, to to czuć i to jeszcze jak, mój Boże. Pierwsze 10 minut gry mam już wyuczone na pamięć, hehe, a jak tylko dorwę trochę więcej dusz, to zaczynam chodzić ob.srany, bo boję się, że mnie ktoś zaraz zapyerdoli. Jak jeszcze dochodzi do walki z kimś trochę silniejszym (kur.wa, ten typek z toporem, no jak go zabić xd), a pasek życia jest bliski zeru, to emocje są niesamowite. I jeszcze ten design - ja pyerdolę, coś niesamowitego. Szczerze mówiąc troszkę boję się, że nie podołam, ale ta gra to straszny sztos.
  19. no tak, ale to inna sprawa - grzybiarz przedstawia to tak, jakby chciał skończyć grę, ale jednocześnie nie potrafił zignorować czegoś, czego nie musi robić, by zobaczyć napisy końcowe
  20. Ludwes

    Konsolowa Tęcza

    na PS3 już wyrzucili promocje z psstore (ostatnia była bodajże na święta 2019), więc pewnie już niedługo, może kwestia roku albo i nie
  21. Ludwes

    własnie ukonczyłem...

    Nie no, jasne, nie ukrywam, że trochę nie mam porównania i nie wiem, czy graczom to przeszkadzało w 2001 czy w 2002 roku (pewnie nie, choć zastanawiam się, czy fakt, że to były rewolucyjne gry nie przysłaniał troszkę wad), ale już w 2003 roku przy okazji Jaka II, który przecież sporo czerpie z GTA, było to lepiej zrobione - wchodzisz w misje (choć z drugiej strony nie możesz już z niej wyjść) i jeśli zginiesz, to gra cofa cię do początku misji, ale bez konieczności zapiep.rzania z powrotem do zleceniodawcy, oglądania, lub nie, filmiku, kupowania broni z powrotem/wczytaniu save'a - no wiesz o co chodzi. Nie wiem, może graczom to wtedy tak nie przeszkadzało, ale aż z ciekawości zacząłem szukać i trafiłem na recenzję VCS Eurogamera i gość (ale i pełno użytkowników w komentarzach) się po prostu przejechał po tym, i innych, archaizmach tej serii. No poważnie - już potrafię zrozumieć, że GTA III/Vice City tak ma, ale że to się ciągnęło do czasów PS3/X360, bo przecież chyba dopiero przy którymś dodatku zrobili to tak, jak trzeba, jest dla mnie czymś ciężkim do zrozumienia. Za dzieciaka mi to tak nie przeszkadzało, ale wtedy GTA to była najlepsza gra świata, hehe, ale z perspektywy czasu ten system zapisu to jest rzecz, która najbardziej dokucza. Ten auto-aim faktycznie był bardzo zły. Ile razy gra mi namierzała typa schowanego za samochodem, a nie tego, który stoi kilka metrów przede mną, albo zwykłego przechodnia, to nie zliczę. I jeszcze te sytuacje, gdy gang zaczyna cię napyerdalać na ulicy, zaczynasz się bronić, zabijasz kilku i nagle policja zaczyna cię gonić, kompletnie ignorując typów, którzy zaczęli w ciebie strzela,ć były nie za ciekawe. No ale to drobnostki, irytujące - tak, ale nie przeszkadzały mi aż tak bardzo. Co do GTAIII/LCS - mam podobnie co pawcio. Pamiętam jak kiedyś za dzieciaka kupiłem trylogię GTA, grając wcześniej tylko w Vice City, myśląc, że mam TRZY potężne gry. Jak zobaczyłem jak wygląda jedynka, dwójka i London, a trójka okazała się taką depresyjną odsłoną, to trochę było mi przykro
  22. przegladam pierwsze numeru extreme'a - czaicie, że aju ocenił castlevanie symphony of the night na 5, lol

    1. Pokaż poprzednie komentarze  3 więcej
    2. Kmiot

      Kmiot

      A, to w takiej sytuacji beka z typa.

      No, ale akurat Aju jakoś nigdy nie uchodził u mnie za autorytet i odnoszę wrażenie, że nieszczególnie się na grach znał, a zakładał PE z myślą o zyskach. Czasem coś tam pyknął.

    3. Kmiot

      Kmiot

      Zresztą podobnie jak Fenix, ale Fenio przynajmniej nie udawał i się nie pchał do tekstów/recenzji.

    4. Ludwes

      Ludwes

      no wlasnie widze, ze co recenzja, to i jego trzygroszowka sie pojawia

  23. Ludwes

    własnie ukonczyłem...

    GTA Vice City Stories Vice City to jedna z moich ulubionych gier, ale nigdy jej nie przeszedłem. Zaczynałem ją chyba z milion razy, więc te pierwsze kilkanaście misji przechodziłem wiele razy. Pomyślałem, że nigdy nie grałem w Vice City Stories, więc wrócę do swojego ulubionego GTA, ale jakby po raz pierwszy. No i co tu dużo mówić - gra jest w wielu miejscach po prostu upośledzona i popsuta, a mimo to przez ostatni tydzień napyerdalałem tylko w nią. Największa wada tej gry to oczywiście te spyerdolone checkpointy, a raczej ich brak. Spoko, nie proszę o punkty kontrolne w czasie misji, choć byłoby miło, ale chociaż niech gra po śmierci daje możliwości 'wyjścia' z misji lub ponownego podejścia do niej zaraz po zakończonym filmiku. Naprawdę jest to dla mnie ciężkie do zrozumienia, że tak gów.niane rozwiązanie ciągnęło się przez tak długi czas, tym bardziej, że gra wyszła na PSP. Nie wyobrażam sobie więc grać w to czy inne GTA ery PS2 inaczej niż z możliwością zapisywania gry w każdym momencie (czy, jak sam to nazywałem - tworzeniem checkpointów), bo niektóre misje są po prostu przeyebane i napis 'missions failed' pojawia się tu z różnych powodów. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że to nie tak, że ta gra jest trudna - gra jest po prostu niesprawiedliwa, więc musiałem coś z tym zrobić, bo inaczej długo bym z tą, mimo wszystko, naprawdę fajną grą, nie wytrzymał. W grze występuje wątek ekonomiczny, bowiem przejmujemy budynki gangów, które ulepszamy, by przynosiły nam dzienne zyski. Problem w tym, że im więcej budynków danego gangu przejmiemy, tym bardziej nas nienawidzą. Logiczne, wiadomo, ale do chuya pana - miałem w grze moment, w którym ledwo po wyjściu z domu dostawałem komunikat o tym, że moja nieruchomość jest atakowana albo podjeżdżał van gangu, z którego napyerdalali mnie z AK-47, co kończyło się śmiercią po, eee, dwóch sekundach? Jedynym rozwiązaniem było przejęcie wszystkich nieruchomości danego gangu, ale te ataki był tak absurdalne, że w trakcie podróży do jednego z budynków, które chciałem przejąć, by mieć w końcu spokój, dostawałem komunikat, że inny został zaatakowany albo, tak jak już wspominałem, podjeżdżał samochód i byłem zabijany w mgnieniu oka. Krótko mówiąc - przesadzili z częstotliwością wszelkiego rodzaju ataków. Mimo wszystko bawiłem się naprawdę świetnie. Klimat jest znakomity, jeżdżenie samochodem bardzo przyjemne, soundtrack boski, a główne misje naprawdę pomysłowe - wielokrotnie myślałem sobie: 'cholera jasna, nieźle to wymyślili'. Licznik w grze pokazuje 12,5h (swoją drogą przy niecałych 35% ukończenia, WHAT, THE, FUCK?!), ale grałem zdecydowanie dłużej (wczytywanie save'ów i pomijane filmików, które już przecież oglądałem), więc myślę, że przejście zajęło mi w okolicach 20h. Nie wiem, co konkretnie strzeliło mi do głowy, by wziąć się za tę grę. Może pogoda, bo jest ciepło jak na Florydzie, hehe, ale nie żałuję i cieszę się, że zagrałem. Super tytuł, tylko te checkpointy
  24. przecież tu nie chodzi tylko o loadingi
  25. Ludwes

    NBA

    Harden z 23 punktami w pierwszej kwarcie 9/9 z linii, 6/6 z pola Chyba idzie na 50+
×
×
  • Dodaj nową pozycję...