-
Postów
5 630 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Czezare
-
Aha, zapomniałem jeszcze dodać o maleńkim minusiczku tego niezapomnianego koncertu. Nie zagrali mojego ulubionego kawałka O właśnie tego:
-
Fakt, chyba mam czoło opalone od tego
-
Już poprawili tego megababola. A wracając do samego koncertu...Pomny Waszych utyskiwań na Narodowy w kontekście kiepskiej akustyki z dużą obawą podchodziłem do tego co usłyszę na koncercie Rammstein. Biorąc to pod uwagę uważam, że nie było źle. Było nawet całkiem dobrze. Ci co narzekali z całą niepewnością nie byli na koncercie Guns N`Roses kilka lat temu w Ergo Arenie w Gdańsku Tam to dopiero była megachuynia, którą dźwiękowcy powiedzmy opanowali dopiero bodaj w trakcie trwania 10-go kawałka Rammstein...potrafię jednym tchem wymienić przynajmniej 20 zespołów lub wykonawców, które pod względem muzycznym i wykonawczym są od nich lepsi, przynajmniej dla mnie. Mnie nieco odrzuca od nich ich swoista ludyczność, prostota i siermięga rymów i linii melodycznych. Co jednak z tego, skoro w temacie oprawy koncertów, sfery wizualnej, scenicznej, pirotechnicznej świetlnej, reżyserskiej itp Niemcy są w dupę kopanymi, pyerdolonymi arcymistrzami świata i inne bez wyjątku kapele mogą im co najwyżej lakierki przepucować. Ten kto z różnych powodów ostatecznie nie zdecydował się na pójście na koncert od dzisiaj może się nazwać ciężkim frajerem. Ja jestem zachwycony niemal bezgranicznie, no jedynie telebimy mogły być nieco większe, na co zwrócił uwagę mój kumpel z jego panią, którzy towarzyszyli mi w tym koncercie i ja się z nimi w sumie zgadzam, ale to jednak mała kropelka dziegciu w tym oceanie słodkiego miodu rozmachu i całokształtu jakie składały się na ten niebywały spektakl
-
Można walidować bilety w specjalnych punktach, te od koników też.
-
Fakt, jest (pipi)nia Widok z hotelu w kierunku stadionu.
-
Ja tam będę na trybunie, więc mi to rybka
-
Widzisz, dopiero po wieeeelu miesiącach od Twojego posta sam miałem okazję niedawno skosztować. Od dzisiaj nie odważę się proponować Tobie czegokolwiek z whisky, bo najwyraźniej mamy różnobiegunowe gusty. Hatozaki dla mnie miód w gębie. Całą butelkę oćwiczyliśmy we trzech i to uwaga uwaga...pijąc ją na ciepło bez rozcieńczania czymkolwiek. Ambrozja! Zwykły biały Bushmills wychylony po niej to był jak paw pawiana
-
Pokonałem pierwszego bossa, następnie bez powodzenia zaatakowałem drugi biom, albowiem poległem tam ze trzy razy i...odłożyłem grę na półkę na kilka miesięcy. Teraz planuję powrót. Mam pytanie, bo sporo się przez ten czas zmieniło w samej grze, patche, apdejty itd... Rozumiem, że muszę zaczynać od nowa z rozbitego statku, każdorazowo po śmierci szukać w pierwszym biomie odblokowanego teleportu do drugiego? Nie ma opcji, żeby od razu startować z drugiego?
-
Już tłumaczę i wyjaśniam. W ostatnim meczu Kyrgiosa z naszym Umberto w Halle nie było ani kropelki złej krwi. Aborygen przegrał, grzeczniusieńko podał łapkę naszemu pod siatką i nawet zdobył się na coś co od biedy można nazwać uśmiechem, także tego...
-
Halo w singlu Który mamy rok?
-
Lepiej kunafak niech się za Ninja Gaiden 4 zabiorą
-
Ja też jestem orędownikiem starego powiedzenia, że nie psuje się kawy cukrem, a miłości małżeństwem, ALE..... Używam od wielu wielu lat zwykłego (nie ciśnieniowego) przelewowego ekspresu do kawy firmy Krups. Filtry dlań w rozmiarze 2 i 4 nabywam zwykle w Rossmanie. Jeśli chodzi o kawę to nie wybrzydzam. Najczęściej biorę granatową zmieloną Tchibo z biedy lub od święta złotą Lavazza Oro Qualita. Kawę pijam w ilości jednego dużego kubola dziennie z mlekiem w okolicach godz. 12-tej. I teraz wracam do tego "ale". W momencie kiedy już mam wsypaną kawę do filtra to na wierzch wsypuję dosłownie szczyptę cukru i szczyptę soli. Taki stary patent, którego nauczyłem się od ś.p. ojca. Możecie mi wierzyć lub nie, ale dzięki temu kawa smakuje minimalnie lepiej.
-
Znakomity.
- 7 590 odpowiedzi
-
- from software
- miyazaki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To jest pewniejsze od zmarszczek po siedemdziesiątce.
-
Cóż, stało się to szybciej niż później. Schemat siła razy ramię - piłka na aucie, siła razy ramię - piłka w siatce pojawiło się w tym i poprzednich meczach gazylion razy. Różnica była taka, że Cornet to nie jakaś tam pierwsza lepsza przestraszona kwalifikantka, a kuta na cztery nogi cwaniara potrafiąca grać na trawie. Iga była kompletnie bez formy, to raz, po drugie nie umie grać na trawie. Kuriozalne były np te jej próby doślizgów. Na trawie?! Really?! Do siatki chodziła tylko jak już musiała, czyli kiedy żąbojadka posłała jej krótszą piłkę, a slajsy (podstawowe uderzenie na trawie) były rzadsze od uzębienia stulatka. Sądzę, że ta przegrana Idze może paradoksalnie pomóc, bo wreszcie zeszło z niej ciśnienie i to w dupę pierdolone ciągłe przypominanie jaki to win streak ma. Jednemu się tylko dziwię, że trener Wiktorowski kazał jej tak grać, czyli dokładnie tak jak na mączce. Zonk z tego powodu jest tym większy, że przecież Radwańską potrafił doprowadzić do finału Wimbledonu.
-
No tak to wyglądało. Iga nie umie grać na trawie i tyle. Ilość niewymuszonych błędów w tym jednym meczu była dużo większa jak w całym Rolland Garros. bardzo kiepsko sie to oglądało. jak trafi na jakąś naprawdę dobrze grającą zawodniczką na trawie to będzie klops. Iga nie wygra tego turnieju, tak to widzę po dwóch meczach.
-
Iga ma chyba dzisiaj rzęsisty okres, bo straszliwy piach gra Aż zęby bolą jak się to ogląda Niech się ogarnia, bo będzie niewesoło.
-
"Chodzone bijatyki", Bijatyki na kilka osób, co polecacie?
Czezare odpowiedział(a) na Sonotori temat w Forum Bijatyk
A pamiętacie tę gierkę? Wiem, wiem! Nie jest to chodzona bijatyka, ale marzy mi się skrzyżowanie właśnie jej z w/w Spikeoutem. System walki korzystający pełnymi garściami z obu pozycji, odpowiednio złożony, arcadeowo-symulacyjny z genialnym mocapowym odwzorowaniem ruchów i realistycznymi obrażeniami, tj tryskająca jucha, fruwające wybite zęby, połamane kończyny, interaktywność środowiskowa itd. Można by napiżdżać czym popadnie. Oczywiście areny półotwarte jak w Spikeoucie. Wszystko zaś w płynniutkim 60 fps na Unreal Engine 5.0 O kurwa, ale się rozmarzyłem PS: wiem, na rynku jest coś dość zbliżonego, mam tu na myśli np Sifu, ale chciałbym coś w konwencji bardziej realistycznej, jeśli o grafę chodzi. -
"Chodzone bijatyki", Bijatyki na kilka osób, co polecacie?
Czezare odpowiedział(a) na Sonotori temat w Forum Bijatyk
Dla mnie absolutną kwintesencją chodzonych mordooklepów i zarazem Arcade jest gra Spikeout zrobiona przez Toshihiro Nagoshiego, twórcę Yakuzy. Grałem w to jak pojebion, choć z ręką na sercu przyznaję, że jej nie ukończyłem, bo któryś tam z rzędu boss okazał się dla mnie nie do przejścia. Do dziś pamiętam, że na dźwięk głosu spikera wrzeszczącego "WATCH YOURSELF!!!" miękły mi nogi i dłonie zaczynały się w mgnieniu oka pocić Szkoda, że tego typu gier już się w ogóle nie robi, a szkoda -
Kurwa, co tam się odyebywało w meczu Sterydziary Williams! Nigdy wcześniej nie oglądałem bardziej epickiego meczu pań. Chyba the end of career koksa. EDIT: Jeśli ktoś nie miał okazji obejrzeć tego meczu to polecam nadrobić. Ta francuska chinka może okazać się bardzo, ale to bardzo trudną i niewygodną rywalką dla każdej następnej zawodniczki z którą się spotka, łącznie z Igą...
-
Przedziwna sytuacja. Nasze patafiany w komplecie out, za to królowa plus cztery księżniczki w komplecie w drugiej rundzie!!
-
- 7 590 odpowiedzi
-
- from software
- miyazaki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dokładnie i nie inaczej. Gra wygląda i rusza się gorzej niż (relatywnie) gry na komórki np Diabolo Immortal.