-
Postów
5 681 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Czezare
-
Sprawa się rypie powoli Żebyś wiedział. Takie muły? Niewielu facetów ma takie.
-
Jokić MVP! https://probasket.pl/nba-nikola-jokic-wybrany-mvp-sezonu-zasadniczego/
-
Święta Iga, od dzisiaj moją patronką
-
Co za poziom meczu, brak mi słów!
-
Żeby się zanadto nie rozwodzić. Armstrong też przez lata uchodził za czyściocha, ba! W swojej bezgranicznej bezczelności pozywał do sądu tych, którzy próbowali go zdemaskować i prawdopodobnie jego przekręty nigdy nie zostałyby ujawnione gdyby nie afera Festiny i co za tym poszło zmiana prawa we Francji, która doping uznała za przestępstwo ścigane z urzędu przez państwo, a nie przez jeden czy drugi związek sportowy. Do dzisiaj kolarstwo, ciężary i lekkoatletyka to jedyne sporty, które na poważnie starają się walczyć z dopingiem. Tenis? NBA? NFL? NHL? Baseball? A komu się opłaca walczyć z tym procederem, skoro tam jest tyle niewyobrażalnej kasy? Rosja generalnie wykluczona ze sportu, ale tenis? Tenisistek i tenisistów ze wschodu (Białoruś, Estonię, Łotwę, Ukrainę i Kazachstan też wliczam) jak przysłowiowych psów. Przypadeg? Nie sondzę. Ile jest kontroli antydopingowych w tenisie w stosunku do lekkiej atletyki czy kolarstwa? Tyle co kot napłakał. Masz odpowiedź. Dobra EOT z mojej strony.
-
To prawda, dowodów nie ma, ale: https://polskatimes.pl/doktor-fuentes-i-wielka-afera-dopingowa-jego-klientami-byli-pilkarze-tenisisci-bokserzy/ar/754377
-
Wydolny? Chciałeś napisać naszprycowany
-
No niestety...makaron zgasł. Szkoda, nie starczyło mu sił. Młody jest, więc będzie o nim jeszcze głośno.
-
Ten Musetti to nawet nawet Zobaczymy jak się spisze z Djoko. Federer pomimo wygrania meczu z Niemiaszkiem wycofał się z turnieju. W sumie zrozumiała decyzja. Z Nadalem i tak zero szans, a nawet minus jeden, a jego głównym celem jest w tym roku Wimbledon.
-
Podsumowując twój post: póki co prawdziwych następców wielkiej trójki nie widać
-
Zaraz mecz Federera. Tak sobie myślę, że tegoroczny French Open może być jednym z ostatnich, w którym zobaczymy trzech najwybitniejszych tenisistów w historii grających razem w jednym turnieju. Trzeba oglądać i chłonąć, bo następcy...chujowi. Jak sobie pomyślę, że zaraz będę zmuszony oglądać radzieckie roboty w rodzaju Niedźwiedziewa, Rublowa i Zwieracza plus greckiego Cipcipasa to cos czuję, że tenis będzie następną dyscypliną sportu po piłce nożnej, którą całkowicie przestanę się interesować PS: Pardon, jest jeszcze święta Iga. Oby jak najdłużej grała i omijały ją poważne kontuzje...
-
Ja to myślałem, że ta blondi-typiara z Estonii nigdy nie zacznie się mylić, tak regularnie i celnie napyerdalała. No ale nawet komentatorzy podkreślali, że gdyby ona grała tak zawsze to byłaby dawno w pierwszej dziesiątce rankingu, a nie na początku trzeciej. No i faktycznie, mieli rację. Iga wyjaśnia blondynę koncertowo EDIT: A co z Linette się stało to ja nawet nie Po pierwszym wygranym secie szykuje się rower
-
Długo z tym nie czekali: https://probasket.pl/nba-terry-stotts-zegna-sie-z-portland/ A w kwestii DAL-CLI to obawiam się, że Luka niestety sam na swoich barkach może nie pociągnąć swojego zespołu do awansu. Potrzebują jak kania dżdżu drugiej supergwiazdy, bo Porzingis z całym dla nie go szacunkiem nią nie jest.
-
Też jestem zdania, że to kres tej ekipy w obecnym składzie. Zawsze mieli jakieś wymówki, a to Nurkić kontuzjowany, a to coś innego. Teraz wszyscy byli zdrowi, Dame as usual GodMode, a oni jak zwykle odpadli. To co na pewno zrobią to wyjebią na zbity pysk trenera.
-
Cóż...czyli moje pierwsze tegoroczne przewidywanie (finał Nets-Lakers) się nie sprawdziło, no ale nie mogłem przewidzieć kontuzji Davisa
-
Cichosza na forum, a tu Linette przewróciła liderkę rankingu, a Iga wybiła tenis z głowy Szwedce Jak tak dalej pójdzie to obie spotkają się w ćwierćfinale
-
Pewnie będzie jak z Clyde`m Drexlerem. Wyprowadzka na koniec kariery i jedyne mistrzostwo na osłodę w innej ekipie...
-
https://zegarownia.pl/smartwatch-suunto-9-peak-granite-blue-titanium-ss050520000 Piękny smarcik sportowy Dla mnie ideał jeśli chodzi o wygląd, a i możliwości spore. Biegać nie biegam, ale na rower by mi się przydał Brałbym jak nic, tylko ta cena...
-
Clippersi pięknie walczą. Szacun! Ale co się stało z Miami to ja nawet nie Miał być co najmniej powtórzony finał, a tu cztery do nula i przedwczesne wakacje
-
Teraz tylko KSW na dwie walki i Ajtujek na emeryturkę.
-
W końcu pogoda doczytała, co pozwoliło ruszyć dupsko i gdzieś z kumplem pojechać Na zdjęciu 2x Marchowo oraz dzikie leśne jezioro Długie, jedyne mi znane, w którym kolor wody przy brzegu przypomina kolor czarnej herbaty
-
Ja też Skąd się wzięła moja głęboka niechęć do jazdy w deszczu? Otóż wiele lat temu wybrałem się góralem na jedno z najbliższych leżących od Gdyni jezior tj Marchowo. Jak wyjeżdżałem to pogoda była petarda, 22 st. w cieniu , może kilka małych chmurek na niebie, ale z każdą chwilą straciwszy czujność gnany postawionym sobie celem tj objechania jeziora jak w końcu do niego dobrnąłem to już sytuacja nie wyglądała na niebie za ciekawie. Niebo było aż czarne. Na półmetku objazdu zaczęło kropić, a jak już obrałem azymut na powrót to zaczęłą się taka straszliwa pompa, że miałem problem z dojrzeniem drogi przed rowerem. Do tego obniżyła się temperatura, gdzieś tak do 8-10 stopni, odczuwalna pewnie niżej przez bardzo silny wiatr. I tak przez cały powrót. Jak dojechałem to nie miałem nawet 0,1 mm2 suchego skrawka odzieży na sobie łącznie z butami, a do tego dojmujące wrażenie spiłowania do połowy przednich siekaczy od szczękania z zimna
-
Ja już drugi raz z rzędu w mijającym właśnie tygodniu zmuszony byłem odmówić kumplowi towarzyszenia jemu w rowerowej przejażdżce, bo nie ma dnia żeby nie lało, a ja w deszczu nienawidzę jeździć. Żadnej przyjemności w tym nie znajduję. Do tego zimno Dzisiaj też pogoda nie nastraja do tego. Deszczowa chuynia z grzybnią, może jutro się poprawi i pojadę...
-
Nie mogę ze śmiechu jak Luka robi jak chce tych wszystkich Murzynów Z resztą nie tylko ich. Zubac tez nic nie wskórał. A przecież próbują go kryć najlepsi indywidualni obrońcy w lidze jak Leonard czy Beverly. On sobie nic z tego nie robi. Najśmieszniejsze jest to, że Doncić wcale nie jest szybki. Może właśnie głównie to sprawia, że ci silni szybcy, zwinni i skoczni czarnoskórzy megaatleci kompletnie nie potrafią go odczytać
-
Oryginał: Kower: