De Bruyne pierwsza liczba w tym sezonie, niesamowita asysta i opanowanie Aguero przy wykończeniu. Wcześniej to Liverpool kontrolował grę, Walker, Danilo i Mendy męczyli sie dość widocznie z Mane i Salahem, gdyby nie roztrzepanie tego ostatniego wynik mógłby być odwrotny, no ale City to przetrzymało, garda, jedno podanie KdB i tyle z cwaniakowania.
Salah znowu strzelił prosto w bramkarza przy 1vs1. Niesamowita sprawa mieć tak beznadziejne i przewidywalne wykończenie przy tak wielu innych zaletach. Ależ on będzie fanów LFC wkur.wiał, ale liczby jakieś zrobi.