Za to wszyscy wtedy chwalili super cenę za Balotellego w Liverpoolu. Niesamowity deal, na tle tego szalonego rynku (ceny transferów zawsze są "szalone" od kiedy pamiętam, jak Inter kupował Vieriego, ale wiem że wcześniej też były), wielkie osiągnięcie Reds. Były dyskusje kto lepszy, czy Balo czy Lukaku, raczej Balo - mówiła większość. (Nota bene przyszedł awaryjnie po tym, jak nie wypalił z powodów medycznych wyczekiwany transfer Loica Remy'ego. Heh, perspektywa kilku lat i inne są oceny, co nie?)
16 milionów i tygodniówka rzędu 110k, no nie spotkałem się nigdy z opiniami że była to jakaś kradzież, raczej normalna cena. Tym bardziej biorąc pod uwagę "wliczony w cenę" charakter Balo oraz fakt, że jego pobyt w Milanie wcale nie był jakiś niesamowity, liczby jakieś tam robił, ale sporo z rzutów karnych, ponadto ograniczał trochę ten zespół w ataku swoim stylem gry. To już prędzej Rickie Lambert za te 4 bańki wydawał się niesamowitym dealem, doświadczony, fan Liverpoolu, ograny w Premier League, król Southampton.
Co do Bellottiego to wiem o co ci chodzi, ale raczej nie ma co drążyć tego co napisałem bo tu naprawdę nie ma filozofii że gość który coś tam pograł na dobrym poziomie w Serie A, La Lidze a ponadto w Lidze Mistrzów i na Euro to w teorii większy pewniak niż król jednej ligi. Logicznie rzecz biorąc typ który sprawdził się na kilku różnych frontach ma większe szanse na sprawdzenie się na kolejnym, po prostu. Nie mówię że Bellotti nie poradziłby sobie w Anglii bo nikt tego nie wie, myślę tylko że Morata ze swoim większym doświadczeniem na najwyższym poziomie ma na to większe szanse, tyle.