c0ŕ

Dwuletni kontrakt.

Lukaku z grubej rury zaczyna

Open Grave (2013) meh ;//// pierwsze 5 minut świetne, kolejne 30 interesujace, ale później gdy fabuła staje się coraz bardziej zawiła i jak dowiedziałem się że to kolejne ...do tej pory niesmak w ustach. Jeszcze te do bólu przeciętne postacie i zje.bane dialogi. Dla wielu pewnie to będzie spoko film, dla mnie zmęczenie materiału i ten rodzaj filmu, na który jesteśmy najarani czytając opis, ale rozczarowani samą zawartością i "tajemnicą".

To fakt, w dwójce wizualnie samo w sobie może jedynie było dość mocne, reszta to poziom przeciętnego slashera. Ale piec czy strzykawki wiadomo, działały na wyobraźnię jeszcze bardziej niż krew. Trójka to już łańcuchy, kwas, kończyny, poszło to w tę stronę. Czwórka to nie wiem czy nie najbrutalniejsza cześć ogólnie, wymieniając tylko Bleh

Coś w tym jest, ale mimo wszystko nie miała swojej kasety, jak np. Obi. Dodatkowo z tego co pamietam i czytalem, to jej nie powinno tam specjalnie być, wiec karanie smiercia przez zagazowanie nauczycielki która ukradła dziurkacz to troche srogo. ja do tej pory myślałem że ona tam trafiła bo była narkomanką, jak Amanda, no proszę, tyle życia w błędzie. Kasety i pułapki faktycznie nie miała, albo po prostu na nią nie natrafili / nie zdążyli trafić, murzyn tez chyba "spersonalizowanego" wyzwania nie miał. Ogólnie dwójka miała bardzo w porządku set postaci, każdy tam budził jakiś niepokój, ten Xavier to już w ogóle się nie pier.dolił nie to co te randomy z piątki, dobrze że zdechli @up xD

Milan nie rozumiem, umarła od gazu ale tak było w zasadach na początku, miała szansę zdobyć odtrutkę jak każdy inny, wiec czy ja wiem czy nie miała wyjścia? Dość dawno oglądałem te cześć ale z tego co kojarzę to przez większość akcji filmu pozostawała bierna w kącie podczas gdy inni działali.

The Gift (2015) Invitation bardzo mi się podobało, ten tytuł rekomendowano w kwestii podobnych filmów, więc już siedział parę miesięcy na liście do obejrzenia. Początek rzeczywiście utrzymany w podobnym tonie i obiecujący, potem niestety fabuła się nieco rozgałęzia, sięga przeszłości bohaterów, wiecie, takie rozgrzebywanie. Niekoniecznie jest to wada, ale w tym przypadku mnie nie porwało. Ogólnie liczyłem na proste home invasion czy coś w tym rodzaju, a dostałem całkiem przewidywalny, obyczajowy thriller (jakie jest znaczenie tytułu domyśliłem się po pół godziny), zbudowany raczej na motywach które się gdzieś już widziało. Cała trójka głównych bohaterów dała radę. Takie 6/10 tylko.

Nie wiem czy ktoś to już kiedyś wrzucał, ale co za złoto xDDD

i ta ilosć :D emotek ;) w postach :) [*]

Zmarł ten chłopiec, Bradley Lowery, który chorował na raka i zasłynął m.in. tym że Everton wpłacił na jego leczenie całkiem sporą sumkę lub też zdjęciami z obejmującym go Jermainem Defoe. Oczywiście bardzo szkoda, ale jednak jego popularność (no stał się wręcz celebrytą w Anglii, był wszędzie) urosła do naprawdę niezdrowych rozmiarów, jakby był jedynym chorym dzieckiem na świecie. Nie mówię że to źle, fajnie że miał radosne ostatnie dni życia, ale co za dużo... No nieważne.

Ruben Neves oficjalnie w Wolves, 15 milionów. To jeden z najdziwniejszych transferów tego wieku pomijając wszystkie okoliczności i koneksje mu towarzyszące. Mam nadzieję że tam nie przepadnie ani nie dostosuje się poziomem do kolegów z drużyny (no dobra, wejście smoka jak Żyro może zrobić ). Rooney już raczej na pewno w Evertonie. Różne źródła mówią że jest on częścią dealu Lukaku, że dzięki temu jego cena zmniejszyła się o 10 baniek, w każdym razie nawet jego żona Coleen zalajkowała na twitterku news o tym transferze, więc raczej klepnięte. Rooney jest piłkarskim trupem, ale mam nadzieję że ten transfer da mu jakiś impuls do ostatnich konwulsji przed śmiercią. Sky podaje że Chelsea chciała zapłacić wymaganą kwotę za piłkarza, ale przyoszczędzili na "pensji" dla Raioli. Dziwna sprawa jeśli to prawda, bo jednak przy tak dużych kwotach i determinacji trenera parę milionów nie powinno robić różnicy. Teraz w zasadzie został im tylko Morata i Belotti z ciekawszych napastników do wzięcia.

No i po zabiegu Cóż przyjemnie nie było, bo to jednak szpital, ale tragedii też nie. Przedwczoraj przyjechałem, jakieś tam ogólnie badania, pobieranie krwi i ogólnie nudy. Wieczór musiałem ogolić dokładnie całą nogę, upokarzające Następnego dnia z rana zabieg, znieczulenie w plecy dzięki czemu nie czułem nic od pasa w dół, dali coś na sen jeszcze tak, że obudziłem się w łóżku już z opatrunkiem. Noga oczywiście cały dzień pobolewała, ale cóż, słuchawki na uszy, net w telefonie i jakoś zleciało. Dziś już w domku, tydzień nie obciążać za bardzo nogi, potem zdjąć szwy i noga zdrowa tak jak pan Jezus powiedział, potem można ruchać (nie no, z tym się zapędziłem), biegać, nic się nie bać. Jeszcze co do znieczulenia - byłem nawet trochę nim podekscytowany, ale później jak leżałem w łóżku i nic od pasa w dół nie czułem (prócz niemocy) to nabrałem przekonania, że gdybym został tak sparaliżowany na całe życie to poprosiłbym o eutanazję xD.

Jednak Jim White ch.uja warty jako dziennikarz, tak samo gdy twierdził że Benatia leci samolotem do Manchesteru xd.

Tu nie chodzi o mordę, a o zęby. Doprowadzić je do takiego stanu nie da się z dnia na dzień a ten jeszcze szczerzy je do kamerki jak gdyby nigdy nic xD. Za to grubas z mema o korzyściach z grania się wyrobił i wygląda jak człowiek, szanuję mocno.

Jest tam napisane w komentarzu "umyj te zęby menelu" Dla mnie ten typ przebił słynne uzębienie quaza.

xD

Jest jeszcze nadzieja :v

Lukaku w United xD. 75 baniek.

Nie, właśnie nie miałem wtedy prawie w ogóle amunicji :P. Pojedynczymi pestkami do Red9 zabijałem te novistadory, byle zebrać te dwie części emblematu i do drzwi. Jeśli chodzi o El Gigante to nawet nie wiedziałem o QTE z nożem xD. Strzelałem w niego w nieskończoność, jak z pleców wychodziło mu to plagas to strzelałem w nie ile się dało, i tak chyba ze 4 razy. Będę o tym pamiętał. Powiem wam że przeszedłem na razie wioskę i ja pier.dolę, jest gorąco. Wrogowie naturalnie zadają więcej obrażeń, ale nie spodziewałem się że będą o tyle bardziej ruchliwi. Dosłownie ja biegnę, a oni się nie zatrzymują. Gdzie bym nie wbiegł. Jak wszedłem do domu z shotgunem i odpaliła się cutscenka z Dr Salvadorem to mi się słabo zrobiło z tej presji i oddechu na plecach xD. Zginąłem z 5 razy, finalnie wynalazłem taki sposób że wbiegłem po drabinie na wieżę, jak zaczęli rzucać mołotowami to z niej zeskakiwałem, znowu wchodziłem na wieżę (ta animacja trochę trwa) i tak w kółko, aż dzwony nie zadzwoniły. Mam nadzieję że dalej też będzie tak ciężko.

Są obrazki z Dark Souls? Nie widziałem, to jest na razie mój faworyt. Swoją drogą to właśnie pokazuje skąd to "przesadzone interesowanie się" i popularność tej sagi. Fani Arsenalu to chyba największy, najbardziej spragniony sukcesu fanbase. Widać u nich tę pasję choćby w mediach społecznościowych. Przed chwilą na twitterze mignął mi jakiś RT z konta gościa, który w lipcu 2015 napisał: "Last tweet until we sign Lacazette" i minutę po ogłoszeniu transferu odżył, zbierając przy tym setki favów i retweetów xD.

Ta, Ornstein wyrósł na prawdziwego guru transferowego dla fanów Arsenalu. Każdy jego news to nowa fala przeróbek, ten facet jest niesamowity.

Dzięki wielkie, polecą plusiki jak się zregenerują. Postaram się, jaskinia Novistadorów to był jeden z najtrudniejszych momentów dla mnie, bo wcześniej się praktycznie wyczyściłem z ammo po walce z dwoma El Gigante (okej, jeden wpadł do lawy, ale ten drugi przyjmował na siebie cały arsenał i nie chciał zginąć ;/). Próbowałem między nimi przebiegać, ale ruchliwe są, bardzo. O proszę, dla mnie dopakowany Riot Gun był świetny, crowd control robił robotę. Strikera miałem, ale coś mi nie podszedł i sprzedałem, spróbuję go ulepszyć. Tak dokładnie było robione. Jedyne momenty w których miałem z nią problem to w zamku, gdy była "piętro" wyżej i musiałem ją osłaniać gdy kręciła dźwigniami. Nie miałem wtedy jeszcze snajperki, ammo miałem bardzo mało, a jak ją porywali to nie potrafiłem trafić im w nogi i trafiałem w nią xD. Nie popełnię już tego błędu.