Pamiętaj sugar o pierwszej zasadzie prawdziwego gracza Minecrafta: nigdy nie kopiemy pod sobą Kopiąc bezmyślnie pod siebie można wpaść do lawy lub dungeonu z potworami (właśnie pod uwiecznionym na moim zdjęciu domem miałem taki dungeon, odgłosy potworów nie dawały mi spać po nocach i musiałem się z nimi rozprawić xD), więc należy robić dwublokowe tunele w dół, kopiąc zawsze klocek przed nami, nie ten na którym się znajdujemy. To jest absolutna podstawa, bo jednak w kopalni spędza się sporo czasu, więc nie ma sensu głupio ginąć.
Czy gra rzuca na głęboką wodę? Nowego gracza pewnie tak, ale i tak poprawili się pod tym względem, bo od pewnego czasu (chyba od wydania wersji na xboxa 360) są w grze samouczki, nawet crafting nie polega na metodzie prób i błędów przy ręcznym wkładaniu rzeczy na stół craftingowy, tylko mamy do wyboru "receptury" i gra sama wybiera przedmioty z naszego ekwipunku. W grze są przydatne opisy przedmiotów, ale wikipedia na pewno ci się przyda bo gra wiele rzeczy pomija mimo wszystko.
Ja mocno nakur.wiałem w Minecrafta oczywiście jak był peak tej gry, nie wiem, 2011 rok? Grałem sporo online (serwer altercraft RIP), ale zawsze ceniłem sobie w tej grze single player. Uwielbiam to uczucie samotności, bycia sam na sam z całym światem gry, budowaniem wszystkiego od podstaw. Niepokojące odgłosy potworów dochodzące spod podłogi, obserwowanie zachodzącego słońca i spawnujących się potworów z balkonu, zakładanie farmy, zabawy z elektrycznością. Jezu, ile ta gra daje możliwości. I całości dopełnia melancholijna muzyka C418, gość jest niesamowity, momentami brzmi jak Aphex Twin.
Ogólnie Minecraft to jeden z moich ulubionych sposobów na relaks. Właśnie w jednym z pokoi w domu robię sobie salę do koszykówki i kręgli z nagrodami, a w drugim mam basen Zaje.biście mieć tę grę w przenośnej wersji.