Mnie najbardziej rozczarowało to, że
No kur.wa, przecież powinno się tworzyć suspens, atmosferę, poczucie zbliżającego się zagrożenia, straszyć tym, czego jeszcze nie widzimy, jak w Amnesii. A nie "chu.j kur.wa, po co czekać, macie i bójcie się".
Ponadto mam wrażenie że skradanie się jest mało skuteczne, wrogowie tak jakby udawali że nas szukają, ale i tak przy pierwszej lepszej okazji nas odnajdują i trzeba (pipi)ć.
Co do fabuły i klimatu, to typowe motywy religijne, plus epatowanie gore i złymi (jak to w sektach) rzeczami. Tak, epatowanie to dobre słowo, ba, twórcy wręcz w nas tym rzucają. Szkoda że nie z umiarem. Strachu nie stwierdzono, tym bardziej że przeciwnicy nawet zbyt strasznie nie wyglądają, typowe wieśniaki. Może na jednym jumpscarze się wzdrygłem, ale to by było na tyle.