c0ŕ

Do czego? :[ Powtórz to :[

Szczerze mówiąc to nie sądziłem że gracze w NBA mogą sobie pozwolić na takie odzywki, choćby ze względu na jakieś umowy sponsorskie itp. Nie znam się na koszykówce w ogóle, ale w Premier League piłkarze (z wyjątkiem Joeya Bartona) zawsze są grzeczniutcy w mediach społecznościowych jak aniołki. Ostatnio Pape Souare wrzucił obrazek z meczem Barcelona - Chelsea z 2009 pod tweetem Pique o treści "..." przy okazji meczu Real - Bayern i już parę godzin później tweet był usunięty, a sam Souare twierdził że jego konto padło ofiarą hackerów. Już nie wspominając o aferze jaka wybuchła w Anglii po meczu Liverpool - Aston Villa (6-0 o ile dobrze pamiętam), gdy krótko po nim Joleon Lescott wrzucił na twittera zdjęcie swojego wypasionego auta (burza była o to, że Lescott był jednym z najgorszych piłkarzy w tym spotkaniu, i wrzucenie tego zdjęcia wyglądało jak podjudzanie kibiców). Tak samo zaraz tweet usunięty, oczywiście zdjęcie wysłało się "przypadkowo w kieszeni przez smartfona". Jak koszykarze mogą sobie pozwalać na odzywki pokroju "twoja stara" to mają nieźle.

I jak tam, gra już ktoś? Jakieś opinie?

yyy

Crystals >>> Hydrogen, o wiele bardziej "hipnotyzujący" utwór jak się go połączy z gameplayem Hotline Miami. Pamiętam jak grałem na słuchawkach w autobusie, właśnie leciało Crystals i tak się zapomniałem że mało co przystanek bym przegapił A jak przestałem grać to dosłownie miałem ten utwór w głowie przez cały dzień, słyszałem w głowie te dźwięki jakbym miał słuchawki na uszach. Niesamowity soundtrack.

Najgłupszy brytyjski piłkarz, Joey Barton, zawieszony na 18 miesięcy za obstawianie meczów - tym samym kończy karierę. http://www.bbc.com/sport/football/39720232 Aresztowania, bójki, wyzwiska, krytyka na twitterze, 3 miesiące w więzieniu za pobicie, MASA żółtych i czerwonych kartek oraz brutalnych fauli (w tym walenie z pięści), potrącenie przechodnia i tym samym złamanie mu nogi, bójki i kłótnie z fanami, wkładanie cygara w oko kolegi z drużyny i wiele innych odpałów. Piłkarsko zawsze był przeciętny, ostatnio wyje.bali go z Glasgow Rangers, teraz w Burnley też grał słabo. No ale za sprawą wyżej wymienionych akcji przynajmniej będzie z czegoś zapamiętany

Szaszłyki o jezu jakie dobre KOCHAM MIĘSO

Framerate na pewno jest lepszy

>angielskie dziennikarstwo niech mu jeszcze gałę opier.dolą xD

Tego Yusufa kojarzę, widziałem kompilacje z nim kiedyś xd. Trzeba będzie kiedyś ograć. Pod pojęciem zwariowane macie na myśli głupkowate w stylu Saints Row czy odjechane ale hmm, z wyczuciem?

Niestety Wiećmin 1 w 2017 dla mnie niegrywalny :/. Próbowałem w wakacje i odbiłem się jak... no mocno się odbiłem.

Stalker? Pisałem już chyba kiedyś o tym, ale podchodziłem do tej gry jakieś cztery razy i zawsze przestawałem grać w momencie gdy pierwszy raz schodzimy pod ziemię, do jakichś bunkrów (?). Tak czy inaczej ten klimat pamiętam do dzisiaj i lektor go zaje.biście polepszał.

To ten gość który był bezdomnym gdy miał swój udział w płycie At.Long.Last.A$AP.

https://soundcloud.com/fatkidonfire/sepia-lean-back-wpr019-fkof-promo

Po ile te magnumy teraz chodzą?

No fabuła w Vanquishu to było / 10 Ale azjatycka gra, trzeba zaakceptować ten idiotyczny styl i cieszyć się genialnym gameplayem.

Ja też i mnie w ogóle wtedy nie porwało. Za pierwszym przejściem kampanii też w sumie nie, dopiero później na hardzie poczułem tę grę. Ogólnie myślę że Vanquish to trochę niewykorzystany potencjał pod względem zawartości, zawrzeć taki gunplay, dynamikę i skillową mechanikę w ledwie kilkugodzinnej kampanii i 6 challenge'ach których z powodu poziomu trudności większość graczy nawet nie tknie, no nie dziwię się że ta gra jest trochę niedoceniana. Daliby chociaż jakieś customizowane areny albo więcej tych challenge'y dla jakiegoś replayability, ech.

Wciąż nie przeszedłem potężnego geja, tylko takie sobie Lost and Damned ;___;

Dragon's Crown na vicie podobno sztos

Czwarty był w tej dżungli nie? Też mi dał w kość, to co się działo w ostatniej fali to był jakiś mindfuck, taki rozpier.dol ma ekranie że nie wiedziałem co się dzieje, a co dopiero walczyć xD Szósty padł w trzy wieczory, łącznie z 6h. Najgorsze że zajął mi jakieś 25 minut bezbłędnej gry w tym chorym tempie że aż się spociłem, a kitajce na yt w 4 minuty go przechodzą :[

To jest chu.jowe właśnie, że patrzysz z nostalgią na niektóre gierki, a jak odpalasz po latach to już nie robią wrażenia, nawet straszą archaicznością i w sumie to nie chce ci się w nie grać Czasem to aż strach odpalać żeby sobie nie zaburzyć tych idealistycznych wspomnień. Oczywiście nie ze wszystkimi grami tak jest, u mnie na przykład oba pierwsze Gothiki zawsze będą na to odporne, ba, co roku na święta je przechodzę i wciąż nie nudzą.

Jak już pisałem, dla mnie Dead Space 3 to fajny TPS, ze spoko craftingiem i z ciekawymi lokacjami, ale trochę za długi, nie wiem czy z 17h nie przechodziłem. A do platyny potrzeba czterech przejść xD. I jeszcze co-op, a szkoda bo dobrze by było mieć każdego DSa splatynowanego.

Newcastle wraca do Premier League. Nawet szacun dla Beniteza że postanowił zostać w championship i dał radę. No i trzeba przyznać że parę transferów, jak Dwight Gayle czy Matt Ritchie mu wyszło i pomogło w awansie.