W sumie to ten spadek formy Bayernu i docenianie pracy Guardioli to dość złożona sprawa, bo jak dziś pamiętam że w 2010 po Mourinho ludzie jechali, że po wygraniu wszystkiego co było do wygrania z Interem zostawił po sobie burdel, podstarzały skład i biedny Benitez nie mógł ogarnąć, a teraz jest podobna, ale jednocześnie odwrotna w odbiorze sytuacja, czyli że nowy trener, Ancelotti, jest tym złym. Ciekawe.