Kończę masterować pierwszy sezon Hitmana i jestem zaje.biście zadowolony z tego co dostałem jako wierny fan tej serii. W zasadzie jedyne co mi przeszkadzało to:
a) grafika, na pierwszy rzut oka ładna ale momentami tekstury np. w Sapienzie tak się doczytywały że można było pomylić z Minecraftem. No ale to chwilowa wada, w ciągu paru sekund tekstury się ogarniają
b) długie czasy ładowania
c) brak "next level" jeśli chodzi o swobodę, podchodziłem do tej gry myśląc że naprawdę to będzie całkowicie nowoczesny Hitman, a tu w zasadzie sporo jest Absolution w gameplayu, raz wrzuconych do śmietnika albo szafy ciał nie da się wyciągnąć, ludzie nie widzą jak celujemy w nich od tyłu gdy patrzą w lustro xD jeszcze parę pomniejszych ograniczeń, po prostu lekkie zderzenie z rzeczywistością ale da się z tym pogodzić
d) niektóre levele mają niewykorzystany potencjał, np. Sapienza, pomimo jej ogromu wszystkie cele mamy w jednej posiadłości; Bangkok czyli hotel bez saun, siłowni, wind, DUSZY, no nie może się on równać z hotelem z jedynki i Contracts; Marrakesz jest zbyt pusty i prostolinijny jak na tak dużą przestrzeń. Podobało mi się za to najbardziej hejtowane Colorado, fajny feeling Absolution i misji typu Beldingford Manor z Contracts, czyli mocno strzeżony budynek. I aż 4 cele
Poza tym wszystko jest na miejscu, polecam. A Paryż najlepsza mapa.