Steve Walsh jako dyrektor sportowy w Evertonie, z pieniędzmi Moshiriego i wizją Koemana może to dać niezły efekt. Oprócz tego paru grajków którzy zabłysnęli na mistrzostwach znalazło nowe kluby, McGovern przeszedł do Norwich a Godmundsson do Burnley. Jeszcze chociażby Brice Dja Djedje z Marsylii w Watfordzie, Ragnar Klavan (ten co rok temu miał iść do Evertonu ale postanowił zostać w Augsburgu z którym wywalczył LE) bardzo blisko Liverpoolu, ten cały N'Koudou w Tottenhamie (ciekawe po co, w takim razie pewnie pozbędą się Chadliego albo N'Jie).
Wielki Jurgen Klopp okazuje się z kolei Brendanem Rodgersem w masce - miały być wielkie transfery gwiazd, a jest Sadio "nie strzelam miesiąc, potem strzelam 2 gole, potem nie strzelam przez 2 miesiące, potem strzelam hattricka, potem nie strzelam 3 miesiące, potem strzelam 2 hattricki w 2 meczach i tak udaję zaje'bistego" Mane za 34 miliony funtów, a ma jeszcze przyjść Wijnaldum, który co prawda wyróżniał się w Newcastle, ale tylko bramkami, bo jego gra mało kiedy powalała. Ogólnie mam wrażenie jakby więcej było w nim napastnika niż pomocnika, kreowanie gry mu nie idzie i ma duży ciąg na bramkę, przynajmniej tak było w poprzednim sezonie.
Czyli tak jak za Rodgersa, gracze "Premier League Proven" wyróżniający się w słabych klubach, no i paru solidniaków z bundesligi jak Klavan czy Matip. Zanim ktoś powie że "ale co się Kloppa czepiasz, bez wielkich transferów zrobił z Borussi potęgę, z kóby błaszczykowskiego nawet!!!!" - ok, ale on sprawia wciąż wrażenie, jakby ktoś mu jeszcze nie powiedział, że prowadzi nieco większy klub, szczególnie finansowo, niż Borussia kiedy ją obejmował. Chyba że lubi taki styl, czyli budowania z kawałków drewna łodzi podwodnej, no ale jednak Anglia to złe miejsce do takich praktyk. Oczekiwania są zbyt wielkie i presja kibiców zbyt duża na takie eksperymenty. Choć oczywiście Klopp w tym względzie nie musi się o to martwić, bo nawet jakby spier'dolił Liverpool z ligi to kibice wciąż by go kochali "bo tak fajnie cieszy się po bramkach i jest w ogóle śmieszny!". Świadczy o tym choćby to że ledwo pół roku po dołączeniu dali mu kontrakt do 2022 (!), a zdobywał chyba mniej punktów na mecz niż Brendan pod koniec.