Amnesia: The Dark Descent
Przerażająca gra, pod wieloma względami. Naprawdę. Jeśli chodzi o mechanikę, to niby zwykła przygodówka z widokiem z pierwszej osoby, z czytaniem notatek, rozwiązywaniem zagadek, eksploracją pomieszczeń. Ale tylko na pierwszy rzut oka. Bo przy pierwszym włączeniu od razu graczowi udzieli się naprawdę PRZYTŁACZAJĄCY klimat, aż ciężko to opisać. Chyba nigdy nie czułem takiego efektu zaszczucia w żadnej grze. W sumie to gra z tych, które trzeba przeżyć samemu - więc reszta w spoilerze, ci którzy planują ograć niech sobie darują czytanie.
Miałem momenty, że byłem tak psychicznie wykończony tą grą, że włączałem na 2 minuty, połaziłem po korytarzu, zapaliłem 2 pochodnie i wyłączałem bo po prostu nie wytrzymywałem tego napięcia. Bałem się iść dalej w obawie co będzie mnie czekało, bo przecież mogło być tylko gorzej. Progres robiłem tak powoli, że przejście zajęło mi 10h, co jest dobrym wynikiem jak na dzisiejsze czasy.
Dodam jeszcze że system fizyki jest naprawdę spoko, prawie każdy przedmiot możemy podnieść, rzucić, czuć interakcję z otoczeniem. Grafika jest taka sobie, ale po co komu grafika? Klimat i oprawa dźwiękowa są na takim poziomie, że można wybaczyć niedoróbki.
Więc jeśli ktoś chce gry z chorym klimatem, ciągłą niepewnością, strachem, z zamykaniem za sobą wszystkich drzwi, z powolnym skradaniem się po korytarzach w ciemnościach, z jednocześnie dość zagmatwaną ale wciągającą fabułą, to polecam. Ale jeśli ktoś ma słabe nerwy to raczej powinien dać sobie spokój. Mówi się że "wszyscy lubią się bać", że ta adrenalina podczas strachu to coś, czego w głębi każdy oczekuje, i też tak myślałem, dopóki nie zagrałem w Amnesię. Były momenty gdy chciałem usunąć grę w piz'du, bo po prostu wysiadałem. Jednak zwarłem się w sobie i jakoś wymęczyłem.
Mocne 9/10 jeśli chodzi o strach i klimat, i tylko to się w sumie liczy w ocenie takiej gry. Świetna produkcja, ale nigdy nie wrócę.
No i polecam oczywiście grać samemu, na słuchawkach, w nocy. Tak się złożyło że przez ostatnie trzy tygodnie jestem w domu sam, więc odpalałem wieczorem, słuchawki na uszach - i +100 do strachu i klimatu. Wiadomo że jak ktoś będzie grał w słoneczny dzień na głośnikach to gra może nie robić takiego wrażenia.