Treść opublikowana przez c0ŕ
-
Champions League
Nie wiedziałem że ten Morata to taki kozak z piłką przy nodze. WOW.
-
Champions League
Arsenal xD
-
Kanye West - The Life Of Pablo
Ja tam fanem Kanye Westa nie jestem, ale Stronger to była fajna nutka nawet, a cały album My Beautiful Dark Twisted Fantasy to dobra robota. Jak dla mnie gość jest lekko przereklamowany, ale nie jest też tak że nie potrafi robić dobrej muzy.
-
Champions League
Cuadrado "zbyt (pipi)'owy na Anglię" i Morata "zbyt chu'jowy na Real" biją wielki Bayern wielkiego Guardioli
-
Champions League
Haha, grubo, Arsenal wychodzi iwobim, Flaminim, a solenizant Walcott bez opaski kapitańskiej i na ławie
-
Premier League
Ja też mam klapki na oczach, ale takie przez które jednak trochę widać. Bo mimo wszystko Premier League to jedyna liga którą oglądam i ją kocham, nie wyobrażam sobie weekendu bez niej. Ale trzeba patrzeć realnie. Nie można powiedzieć że "patrz Mati jaka ta BPL silna, pacz jak West Ham dobrze gra". Ten sam West Ham który później gdy ma szansę zaprezentować się i pokazać swoją klasę w Europie to na eliminacje LE wystawia Nolana + 10 młodzików i odpada z jakimś trzecim światem. Nie da się udowodnić swojej siły odpuszczając/dając du,py w europejskich pucharach, a to że WHU leje w swojej lidze większość drużyn na dobrą sprawę nic nie znaczy. Tak jak u nas Piast Gliwice sporo czasu był na szczycie tabeli - nie znaczy to z góry że już jest siłą w Europie, bo na swoim podwórku jest potęgą. Tak łatwo to nie działa. Premier League to w tej chwili po prostu świetnie opakowany produkt dostarczający wielu emocji, świetnie się to ogląda, ale piłkarskiej klasy tam coraz mniej. Czołowe, a raczej "czołowe" ekipy mają problem z wygraniem kilku meczów z rzędu ze słabeuszami z mniejszym potencjałem finansowym. Mit Premier League jako najsilniejszej ligi świata już dawno upadł i nawet coraz więksi janusze futbolu zaczynają to dostrzegać. Trzeba czekać na odbudowę. Szczególnie wierzę w Guardiolę, bo już udowodnił że do tworzenia świetnie naoliwionych maszyn dominujących na własnym podwórku i zachodzącym daleko w Europie nadaje się jak mało kto. Nice try, ale odpowiem. Napoli to teraz znakomita drużyna z będącym chyba w formie życia Higuainem. A nawet myślę, że z Milanem w obecnej formie ciężko byłoby wygrać komukolwiek z angielskiej ligi. Choć oczywiście są to suche spekulacje.
-
Premier League
Póki co Liga Mistrzów wciąż ma wystarczający prestiż i pieniądze, więc angielskie zespoły zazwyczaj wystawiają najsilniejszy skład i walczą, choć od 2012 nieskutecznie. Gorzej z LE, ale to zrozumiałe, bo hajsu mało, prestiż też marny, jedynie można spróbować powalczyć żeby awansować bezpośrednio do LM. Jeśli kiedyś dojdzie do sytuacji że Sky czy inna TV sypnie takim hajsem za np. zwycięstwo ligi i zacznie się nawet olewanie LM, to wtedy nie ma sensu mierzyć ich siły, tylko po prostu przestać traktować BPL poważnie - niech się kąpią w sosie własnego spier'dolenia. Ale na razie na coś takiego się nie zanosi, na szczęście europejski futbol jeszcze aż tak nie upadł.
-
Premier League
Nie, Żerom napisał tak jakby Premier League była jedną z najsilniejszych, tymczasem nie jest nawet w TOP 3, bo wiadomo że La Liga, Bundesliga i Serie A ją zjadają. Ogólnie nienawidzę dyskusji "która liga najsilniejsza", bo to autyzm na 100% - nie da się tego miarodajnie porównać, argumentami można wymieniać się w nieskończoność, dlatego jako główny czynnik przyjmuje się grę w europejskich pucharach. Nie da się też zmierzyć czy słabeusz ligi hiszpańskiej (nie wiem kto tam teraz lami, może jakieś Levante) ograłby słabeusza BPL, np. Norwich, bo te drużyny nie grają ze sobą w trakcie sezonu o stawkę, więc ch'uj wie. Super silna liga xD Można w niej prowadzić przez większość sezonu mając na ławce trenerskiej Ranieriego, który przez większość swojej kariery jechał na nazwisku i się kompromitował, można mieć napadziora który gra bardzo prostą piłkę (kontry, sprinty) i to wystarcza żeby był królem strzelców, wystarczy mieć jednego magika i kreatora w formie (Mahreza), paru Angoli od czarnej roboty (Albrighton i Drinkwater), a w obronie takie gwiazdy jak Huth, Morgan czy Simpson xD Podsumowując - jak angielskie zespoły zaczną coś osiągać w Europie, naprawdę zaczną pokazywać wyraźnie wyższy poziom niż inne europejskie drużyny, to wtedy będzie można nazwać Premier League silną ligą. Żeby chociaż jakikolwiek reprezentant Premier League doszedł do półfinału LM/LE. Bo na te chwilę Atletico, Napoli czy Borussia spuściliby ostry wpier'dol jakiejkolwiek drużynie z BPL, a to nawet nie są mistrzowie w swoich krajach. No i nie piszę że jest słaba - bo BPL to nadal BPL i czasem zdarzają się przebłyski. Ale nie jest silna. Jest średnia, sportowo i taktycznie. Może w następnym sezonie coś ruszy, jak Guardiola przyjdzie i jak Mou przejmie United (a na to się zanosi).
-
Premier League
Co? Oczywiście że jest słaba. Jedynym czynnikiem pozwalającym porównać siłę kilku lig jest postawa ich zespołów w europejskich pucharach i tu nawet nie ma porównania z ligą hiszpańską. A to że każdy wygrywa z każdym to oczywiście znaczy, że liga jest wyrównana i tylko tyle. Liga silna =/= liga wyrównana, przynajmniej w tym przypadku. Vardy miewał przebłyski dobrej gry już w poprzednim sezonie, jak np. postawa w 5-3 z United czy ten rajd w ostatniej minucie z WBA, zakończony golem. Myślę, że na podobnym poziomie (czyli plus minus 10 goli w lidze w sezonie) może jeszcze ze dwa sezony rozegrać. To czy odejdzie to dość skomplikowana sprawa, bo z jednej strony może zaryzykować jak już jest na fali i spróbować swoich sił w jakiejś bardziej prestiżowej ekipie, np. w Tottenhamie, gdzie mógłby być zmiennikiem Kane'a, albo grać na skrzydle. No i oczywiście klub mógłby chcieć coś na nim zarobić, wciąż mają niezłego Ulloę i Okazakiego, Kramarić może jeszcze się rozegra. Z drugiej ma już 28 lat, nie jest to zaawansowany wiek, ale bardziej się już nie rozwinie i może po prostu będzie wolał dalej spełniać swój podstawowy cel, czyli grę w Premier League w następnych sezonach, bez ryzyka, bez presji, na luzie. Nie zapominajmy że jeszcze parę lat temu kopał piłkę po jakichś pastwiskach z amatorami. No i praktycznie zapewniona LM w następnym sezonie pozwala myśleć, że jednak nie odejdzie z Leicester. A to, że jest białym Anglikiem - wiadomo że bycie Anglikiem dość mocno podnosi cenę, to że jest biały, w ogóle. Nie sądzę, że gdyby Sterling był biały, cena za niego byłaby wyższa. Ba, myślę że bycie czarnym Anglikiem nawet trochę podbija cenę, bo a) kolejny Anglik w zespole, a dla wielu zespołów brak home-growne'ów jest problemem b) czarny, czyli często znaczy że ma egzotyczne korzenie, a wiadomo, że tacy piłkarze grają z większym polotem niż większość sztywnych rdzennych Anglików. Na przykład Sturridge czy Sterling, obaj z korzeniami jamajskimi i to widać w ich grze - wysoka motoryka, lepsza dynamika, drybling itp.
-
Premier League
Sytuacja Leicester już dawno z etapu "hehe, ale śmiesznie, Leicester które miało walczyć o utrzymanie jest tak wysoko w tabeli" ewoluowała w "o kur'wa, oni wciąż nie spuchnęli i rzeczywiście mogą wygrać tą ligę". To już nie jest śmieszne, to naprawdę pokazuje słabość tej ligi i pokazuje jak małych środków wystarczy używać żeby wygrywać mecze. Przecież jedyne zalety takiego Vardy'ego to dynamika która pomagała mu przy grze z kontry, bo techniki to on nie ma. Jeśli oni wygrają tą ligę, to BPL już nigdy nie będzie taka sama. Co prawda gdyby wygrał ją Wenger albo Tottenham to też można byłoby się śmiać, ale Leicester to mimo wszystko inny poziom... jak to nazwać, upokorzenia?
- Counter Strike Global Offensive
-
Premier League
Zawsze głupio to brzmi, ale Arsenal zrobił Arsenal i tu nie ma co kryć. Najsłabsza liga od lat, niby Arsenal wreszcie z Ozilem w szczycie formy, z dającym radę w tym sezonie Giroud, a i tak dają dupy. Jednak to pokazuje jak dużą rolę odgrywa w piłce nożnej odpowiednia mentalność i charakter, myślę, że Ibrahimovic byłby dla Arsenalu ogromnym wzmocnieniem nie tylko pod względem umiejętności piłkarskich, ale głównie pod względem charakteru.
-
własnie ukonczyłem...
Najlepsze jest to, że ja nie kojarzę za bardzo słabych motywów z tej gry. Przecież już sam start w klubie jest zaje,bisty, jak neony mrugają, a Ty w rytm muzyki HOUSE miotasz się w deszczu spowolnionych kul. Później retrospekcje. Później ten biurowiec, świetne. Fawele. No nie było kiepskich miejsc. Piękna gra. Dobrze powiedziane, Max jako całość jest po prostu świetny i genialnie skomponowany, tak, że po zakończeniu mamy poczucie przejścia gry świetnej i bardzo równej jako całości, bez słabszych momentów. Co prawda pisałem że akt 3, czyli końcowe rozdziały, nieco nużą, ale z perspektywy czasu nawet dobrze je wspominam i nie ma sensu się czepiać, że w kulminacyjnym punkcie gry akcji wje'bali setki wrogów, przecież to naturalne. A jeśli chodzi o ulubione misje, to zdecydowanie zimowe retrospekcje były tak dobre, że kut'asy z nieba lecą.
-
Premier League
No beka z City, na początku sezonu miażdżyli wszystkich i każdy ( w tym ja) raczej był przekonany że zdobędą mistrzostwo, a tu taka obniżka formy. Oczywiście to też wina kontuzji, Kompany mało co gra, KdB wypadł w kluczowym momencie, Silva długi czas był poza grą, Aguero też się trochę połamał. O Delphie nie wspominając. No ale zawodzą też poszczególni piłkarze. Bony to nie jest na tyle klasowy piłkarz by grać w mimo wszystko zespole, który chce coś osiągnąć w Europie i pewnie Guardiola wywali go na zbity pysk jak tylko przyjdzie. Otamendi też trochę zdążył posabotować w tym sezonie.
-
własnie ukonczyłem...
Komiksowych scenek ostatnio w grach było w ch'uj dużo, nawet w InFamous wje'bali, także ja się cieszę że je sobie darowali. I to fakt że te jego rozciągnięte przemyślenia to głównie z powodu loadingów, których naturalnie w grze nie było, tylko miały miejsce właśnie w trakcie tych przerywników, co za pierwszym razem jest fajne, ale za kolejnymi podejściami to już zaczyna denerwować i wolałbym już zwykły ekran loadingu.
-
Premier League
No pewnie że może sobie nie poradzić, zostało 10 meczów i to może być za mało żeby zdążył wywrzeć jakikolwiek wpływ na tą drużynę oprócz efektu nowej miotły itp. Szczególnie defensywę musi ogarnąć, bo to jest dramat, jeden Mbemba chyba tylko nie zawodzi w tym sezonie.
-
Europa League
Nie od dziś wiadomo że żeby zostać w Polsce komentatorem wystarczy a) nie umieć mówić b) nie znać się na piłce c) albo być byłym piłkarzem
-
Europa League
oj tam, ora. Po prostu Tottenham ma wyje'bane na LE, i tak awansują przez ligę do LM, a mogą nawet w lidze powalczyć o coś więcej, więc wystawili rezerwy w środku pola i gra się nie klei. A szkoda.
-
własnie ukonczyłem...
Dobry był też motyw
-
własnie ukonczyłem...
Szanuję, trójeczka to kawał gry, widać że Rockstar jak już się za coś bierze to nie pier'doli się w tańcu i wypuszcza coś naprawdę solidnego. Ja tam dwa lata temu grałem i dobrze wspominam.
-
Europa League
no właśnie tu się zawiodłem, liczyłem że zagrają w silnych składach, a tu Carrolle i Onomahy. Ech.
-
Europa League
walić derby spier'dolenia, BVB - Tottenham to będzie dopiero mecz :czesc:
-
Premier League
No, czyli McClaren leci z Newcastle. Coś mu nie pykło, ogólnie jego zatrudnienie było IMO złą decyzją. Za niego prawdopodobnie Benitez ma przyjść.
-
Champions League
nie frajerzy, dobrze United zrobiło. I nic w Anglii nie grał (na początku trochę), i źle mu się tam żyło, także nie było sensu tego ciągnąć. Real może trochę żałować.
-
Champions League
Hidfink już ma swoje lata jednak, także lepiej już wyglądał nie będzie