c0ŕ

dopisz mnie plz

Brazylia - Chorwacja 2:0

...

Nie no, bez spiny, ale kurczę, brakuje Ronaldinho, już zamiast tego Bernarda o którym pierwszy raz słyszę - Ronni w brazylijskiej lidze sobie radzi, a mógłby wziąć w mundialu udział chociaż symbolicznie. Nie gra tak źle by go totalnie ignorować. BTW, jedzie ktoś z Francji z tych co brali udział w tej feralnej szopce w 2010? Kto to w ogóle był, Anelka, Henry, i kto jeszcze? A WKS - Japonia, co tam, wstanę o trzeciej w nocy i będę oglądał Ostatnia okazja chyba żeby Drogbę obejrzeć, niegdyś mojego ulubionego piłkarza. Swoją drogą WKS ma dosyć silny skład, w sumie oparty na starych gwiazdach (Kalou, bracia Toure, Drogba, Zokora), ale myślę że mogą coś powalczyć.

to nie będzie równoległych meczy?

Ech, kiedyś byłem prawdziwym fanatykiem piłki nożnej, znałem wszystkich piłkarzy, daty urodzenia, kluby, fuck, byłem gotów oglądać 2 ligę koreańską Płakałem ze wzruszenia jak słyszałem hymn ligi mistrzów, pamiętam jak w byłem mniejszy to zęba siostrze wybilem jak przełączyła wiadomości sportowe Przeszło mi to gdzieś pod koniec 2011. Szkoda że większość gwiazd na mundialu w Brazylii nie wystąpi, ale mimo wszystko obejrzę większość meczy. Moim ulubionym mundialem z tych, które pamiętam to zdecydowanie 2006 w Niemczech. Wszystkie gwiazdy tam były nikogo nie brakowało. Załuję, że chociaż Ronaldinho czy Kaka nie wystąpi - dla mnie, oprócz paru zawodników, repra Brazylii to banda no-name'ów. Naprawdę, jakby Ronaldinho, Robinho czy Kaka pojechali to na pewno by nie zaszkodzili, trochę doświadczenia w kadrze by się przydało, a i mogliby się ładnie pożegnać, szczególnie ten pierwszy. Podobnie z innymi reprezentacjami. Jezu, jak ci piłkarze się wykruszają, po tym mundialu Pirlo, Xavi, Villa i paru innych skończy, Ribery też już długo nie pogra w kadrze, mimo że nie jedzie. Ech, z jednej strony bardzo czekam na ten mundial, ale teraz idę oglądać highlightsy meczów z mundialu 2006 - coś niesamowitego Aż się łezka w oku kręci.

siema, kilka pytań. Zaliczyłem rok temu grę na hard. Teraz zrobiłem glitcha i gram na survivor+. Co prawda niezbyt odczuwam ten plus, bo wszystko jest strasznie słabo rozwinięte, chyba, że jeszcze mi się niektóre umiejetności i bronie nie odblokowały (jestem w miasteczku billa). Czyli ten roadmap będzie ok? 1. Przejście na hard (zrobione) 2. Survivor+ oraz żarty Ellie oraz zbieranie wszystkiego co się da żeby ulepszyć bronie i umiejętności 3. Easy++ (jest w ogóle opcja ++ na niższym poziomie trudności?) robienie całej reszty, czyli znajdźki, shiv doors, kończenie ulepszeń itp

super to multi w tlou nie sądziłem że kiedyś mi się jakies multi spodoba, a to jest spokojne, taktyczne, takie lubię

Ano, ci z season passem chyba mają za free.

Nie no, luzujcie, żartowałem przecież i specjalnie wyolbrzymiłem. Z początku nieźle wkurzyło mnie to że bawią się w nekrofili i wydają to na PS4, ale w sumie - nie zaszkodzi to. Ale fakt, że podchodzą do Was, dają super DLC z nowym stopniem trudności, walą was w twarz i krzyczą: "dajemy wam to super DLC, wy dajcie nam kaskę i grajcie płacząc, bo to takie trudne" to już jest coś nie tak. Ostatnio twórcy przeginają nieco z tymi DLC.

Żaaaartuuję, nie mogę się doczekać The Last of US Remastered na konsolę PS4

takich wulgarnych słów nie użyłem

lllll

kurczę, w podstawce się zakochalem, a UN nawet nie przeszedłem. jedynie zabawę dawało mi obserwowanie walk ludzi z zombiakami, szkoda że nie dało się łapać w DLC ludzi na lasso i rzucać zombiakom na pożarcie..

Co do Vanquisha, to tak zyskał w moich oczach tylko dzięki zaznaczonemu trofikowi: Naprawdę, pomijając fakt że jest to jedno z największych wyzwań w historii gier video, to naprawdę te 6 challengy przenosi gameplay w zupełnie inny wymiar. Trzeba korzystać z wielu technik, nawet tych nie uwzględnionych przez grę (sam fakt, że nie da się zaliczyć tych challenge'y bez używania boost rolla, którego gra w żadnym samouczku nie tłumaczy itp, dużo świadczy o tej grze i jej gameplayowym zaawansowaniu). Trzeba zastosować odpowiednie taktyki i mieć dużego skilla. Za to pokochałem tę grę, że jak ginąłem w 4 challengu na ostatnim wavie z 5 romanovami, Crystal Viperem, 6 małymi robotami ninja na bardzo małej przestrzeni, to chciałem w to grać dalej. Za to kocham tę grę, za pominięcie graficznych wodotrysków, fabularnych meandrów czy innych rzeczy kosmetycznych - a skupienie się na gameplayu który jest naprawdę genialny. Za to, że odpalając tę grę grałem w nią, a nie słuchałem ciągle nudzącego bohatera, który na easy idzie i strzela z karabinu w zastępy wrogów (np Metro LL).

Powodzenia w ściąganiu chyba 36gb dla gierki na jedno posiedzenie (chodzi o GoWa). Masakra. Z 70gb wolnego miejsca na dysku trzeba mieć.

Mój kumpel się uwinął w 1:58, ale w niektórych momentach tak panikował że nie wiedział co robić że ledwo zdążył. Trzeba znać dobrze grę na pamięć, albo jechać z youtubem (ale nie wiadomo czy czas na pauzie się liczy czy nie).

Jezu, a jest trofik za przejście w 2h

To ja też się pochwalę czymś uber trudnym Ben 10 Omniverse - 2/10

Pozdrawiam cie mocno i twoje gry które mocno przeciętny gracz przechodzi w kilka podejść. Rpg'i które same cie prowadzą i gry sportowe. pomijając to że nic z tego posta nie zrozumiałem, to dorzucam kolejną fotę kolekcji, mam nadzieję że chociaż to wpadnie w twe gusta.

T o jest moja kolekcja gier

Ogólnie to polecam się schować z tymi starymi konsolami i grami bo one chyba nikogo już nie obchodzą, chińskie bajki itp są strasznie idiotyczne i dużo kosztują. W dodatku dużo tam crapów. Oto moja kolekcja gier, dobrze wyselekcjonowanych i bez mongolskich Ku kiksu motoroko hentai Si tu knell of ar Ciul Ultimate DXX3 ATARI 8000 omega edition.

Właśnie się zabrałem za dwójeczkę, jak się zabrać za platynę? Trochę to skomplikowanie wygląda, nie trudno, ale trochę to zagmatwane. Pierwsze przejście na normal obiema postaciami i zbieranie znajdziek, potem hard, DMD i bloody palace?

Far Cry 3 - 3/10 Po pierwszych 5 godzinach gra na 2/10 dla mnie, ale dałem szansę i potem było tylko lepiej. Poczułem ten swego rodzaju flow poruszania się po wyspie, stealthu, nawet fabuła mnie wkręciła. Po prostu bardzo dobra gra, a początek to największa masakra jaką mogłem sobie wyobrazić po tak wysoko ocenianej grze (zabij dzika, mega nieczytelna grafika, oczy mnie bolały od tych kolorków, z mapy się nie mogłem odczytać, biegaj po lesie zbieraj kwiaty i strzelaj do piratów, trzymaj trójkąt żeby sobie bandażyk założyć - nie dajcie się zwieść, potem nasza postać się rozwija i FC3 okazuje się dużą rozbudowaną grą, o niebo lepszą od słabej dwójki).

:|