Ja zawsze próbowałem po cichu by chociaż trochę ułatwić sobie życie, a potem jak sprawy wymykały się spod kontroli (zazwyczaj) to zaczynała się walka o przetrwanie i otwarty ogień, więc był dobry mix stealthu, strzelania i mordobicia.
Nie wiem na jakim poziomie trudności grasz, ale na hardzie czułem w dość dużym stopniu coś czego od tego typu gry oczekuję, czyli zaszczucie i planowanie każdego kroku. W połączeniu z satysfakcjonującym mnie gunplayem, brutalnością i ociężałością bohatera dawało to genialny efekt.