Kostaryki nie szkoda, o ile do innych drużyn prezentujących antyfutbol można jeszcze mieć sympatię z innych powodów (no Islandia bo jest mała i memowa choćby), tak Kostaryka jest dla mnie do bólu przeciętna i nie wnosi sobą nic ciekawego. Nigdy nie zapomnę jak 4 lata temu wszyscy jarali się Kostaryką jaka to wspaniała a je.bali Grecję jak szmatę za to że prezentują antyfutbol i murarkę, w 1/8 w bezpośrednim meczu pomiędzy tymi drużynami Grecja miała więcej strzałów od wielkiej Kostaryki xD.
Mimo małej bo małej, ale jednak sympatii do Islandii (a szczególnie do Sigurdssona), liczę w tym meczu na Mosesa i kolegów, jednak w sercu jeszcze mam jakiś pierwiastek nadziei na wyjście Argentyny z grupy, bo lubię w fazie pucharowej jak tych dobrych drużyn jest jak najwięcej, tym bardziej że nie ma Włochów, Holendrów i Chile, więc turniej od początku jest nieco wybrakowany.