Obejrzałem wczoraj do snu, Mati celnie i merytorycznie, Szczęsny też okej, ale to jak ten Wiśnia nie potrafi zachować obiektywizmu to woła o pomstę do nieba. Wiadomo że musi piłkarzy głaskać po główce żeby go tolerowali w swoim otoczeniu i dalej mógł robić te śmieszkowe filmy, ale no kur.wa, w ciągu pięćdziesięciu minut typ:
- broni Zielińskiego i mówi że nie obarczałby go winą (xD)
- puszcza archiwalne nagrania z konferencji z 2006 żeby pokazać KIEDYŚ TO BYŁO GORZEJ
- wyciąga jakieś hejty na Cionka, LUDZIE HEJTUJĄCY CIONKA TO NIE JEST MARGINES
- zmęczenia żadnego nie było w naszej kadrze, bo wyniki badań były najlepsze od 4 tygodni!
- nie było błędu sędziego? DYSKUSYJNA SPRAWA
- kibice źli
Strasznie mi to kontrastowało z merytoryką Borka i ogarnięciem Szczęsnego, wyglądało to tak jakby Mati był prokuratorem a te dwa pachołki po prawej obrońcami kadry. Masakra.